Wiosenne sprzątanie szafy. Wyrzuć ciuchy, które dodają ci lat
Oprac.: Joanna Leśniak
Nie szata zdobi człowieka, ale nie da się ukryć, że odpowiednio dobrana stylizacja jest w stanie poprawić humor i dodać pewności siebie. Ogromny wybór różnorodnych fasonów, wzorów i kolorów pozwala pierwszorzędnie bawić się garderobą. Mimo wszystko podczas modowych eksperymentów warto mieć na uwadze, że istnieją ubrania, które postarzają. Czas przewietrzyć szafę, by dominowały w niej wyłącznie korzystne dla urody akcesoria.
Spis treści:
Czarodziejskie sztuczki z szafą w roli głównej
Choć nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę, wybór garderoby ma w sobie sporo z działania magicznego. Odpowiednia stylizacja pomoże wyeksponować nasze atuty, sprytnie ukrywając cechy urody, które wzbudzają w nas niezadowolenie. Mowa nie tylko o samej sylwetce. Niestety, nadal w szafach wielu dojrzałych kobiet pojawiają się "nieśmiertelne" zestawy, które dodają lat.
Czasem wydają się ponadczasowe, czasem po prostu nie zdajemy sobie sprawy z ich niekorzystnego działania. Najwyższa pora zweryfikować swoje ubraniowe przyzwyczajenia pod kątem kolorów, wzorów i materiałów.
Zobacz też: Działa niczym skarpety złuszczające. Dodaj do wody kuchenny produkt i mocz pięty 15 minut
Kolor, który postarza najbardziej
Podczas modowych porządków w szafie ze szczególną uwagą należy podejść do ciemnych elementów. Czarny kolor postarza najbardziej, a styliści odradzają opieranie na nim swojej stylizacji osobom już po 35. roku życia. Mimo że kojarzy się z elegancją, uniwersalnością i zdolnością do optycznego wyszczuplania, ubrania w tym kolorze mogą poważnie szkodzić urodzie.
Jeśli trudno jest całkowicie z nich zrezygnować, warto mieć na uwadze, by ciemne elementy nie pojawiały się w okolicach twarzy. Takie zestawy podkreślają zmarszczki i ziemistość skóry Sprawiają, że cera wygląda na zmęczoną i poszarzałą.
Szafa 50+ i inne problematyczne barwy
Już po 40. roku życia zaleca się unikać nie tylko czerni, ale i innych ciemnych barw. Działanie postarzające mają granaty, grafity oraz ciemne odcienie brązu. Podobnie jak w przypadku czerni — powinny stanowić co najwyżej dodatek, również nie sprawdzą się bezpośrednio przy twarzy.
Dużo lepszym pomysłem jest wybieranie jasnych, a zarazem niezbyt krzykliwych kolorów. Neonowy róż i pomarańcz albo kanarkowa żółć podkreślają cienie pod oczami oraz uwypuklają naczynka krwionośne.
Materiał, który odchodzi do lamusa. I słusznie
Jakiś czas temu był hitem, zwłaszcza podczas uroczystych okazji. Suknie, marynarki czy koszule z połyskującej tafty miały dawać wrażenie balowej elegancji. Dziś kojarzą się z przestarzałą modą i błyskawicznie dodają lat. Jeśli nadal trzymasz takie elementy garderoby w szafie, czekając na duże wydarzenie, podczas którego będziesz chciała błyszczeć — możesz przestać.
Bolerko reliktem przeszłości
Jeszcze kilka lat temu bolerka święciły triumfy jako uzupełnienie eleganckiej stylizacji. Wydawały się ciekawym i praktycznym dodatkiem. Dla pań, które nie były zadowolone z wyglądu swoich ramion, stanowiły prawdziwe wybawienie. Dziś jednak uznawane są za jeden z grzechów głównych stylizacji i to nie tylko dla kobiet 50+.
Bolerka zniekształcają sylwetkę i optycznie ją skracają. Staromodny krój błyskawicznie postarza, dlatego dużo lepiej jest postawić na klasyczną marynarkę lub ozdobny szal.
Pożegnaj się z tymi ubraniami po pięćdziesiątce
Korzystna stylizacja wcale nie musi być niewygodna — wszystko jest kwestią dobrania odpowiedniego fasonu i rozmiaru. Nadal jednak niektóre ubrania wybieramy przede wszystkim ze względu na komfort noszenia, a nie dobroczynny wpływ na młodszy wygląd czy smuklejszą sylwetkę. Zaliczają się do nich:
- wełniane kamizelki,
- flanelowe koszule,
- ażurowe bluzki,
- luźne i długie kardigany.
Jeśli chcesz je zachować, potraktuj je raczej jako ciuchy po domu. Ubrania nadają "babciny" wygląd nawet młodszym osobom. Wiosna to idealny moment, by wyeliminować nawyk chowania się w grubych, ciężkich i przesadnie luźnych warstwach. Duże wzory, falbany, golfy i spódnice maxi też odpadają.
Biżuteria na cenzurowanym
Biżuteria to wisienka na tarcie każdej stylizacji. Mamy szerokie pole manewru w dobieraniu jej na odświętne wydarzenia, ale na co dzień też jest w stanie kapitalnie dopełnić wizerunek. W tej dziedzinie także należy zachować ostrożność, ponieważ źle dobrana biżuteria błyskawicznie postarza, niwecząc nasze wysiłki w kompletowaniu ubrań.
Perły być może kojarzą się z luksusem, ale jednocześnie wyglądają dość staromodnie. Podobnie jest z ozdobami bursztynowymi — może i prezentują się szlachetnie, ale nie sprzyjają urodzie, zwłaszcza po 50. roku życia. Unikajmy dużych, masywnych wisiorków oraz korali. Korzystniej prezentują się subtelne, lekko połyskujące naszyjniki i bransoletki, które nie przytłaczają stylizacji.