LOT wprowadzał podróżnych w błąd? Prezes UOKiK stawia zarzuty
Prezes UOKiK postawił Polskim Liniom Lotniczym LOT zarzuty naruszania zbiorowych interesów konsumentów. Dotyczą one wprowadzania w błąd w zakresie odpowiedzialności przewoźnika oraz dokumentów niezbędnych do rozpatrzenia reklamacji - wskazuje UOKiK. Jeśli zarzuty się potwierdzą, PLL LOT grozi kara do 10 proc. obrotów za każdą z zakwestionowanych praktyk.

PLL LOT z zarzutami Prezesa UOKiK
Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynęły skargi od osób podróżujących Polskimi Liniami Lotniczymi LOT, dotyczące nieprawidłowości w związku rozpatrywaniem reklamacji w przypadku uszkodzonego lub opóźnionego bagażu.
UOKiK w komunikacie wskazuje, że na swojej stronie internetowej LOT informował pasażerów, że nie ponosi odpowiedzialności za zniszczenie bagażu wynikające z jego eksploatacji, np. wgniecenia, otarcia czy zarysowania. Identyczne stanowisko w tej sprawie zajmowała także firma DOLFI 1920, z którą LOT współpracuje w zakresie rozpatrywania reklamacji.
"Tymczasem Konwencja Montrealska, która reguluje zasady postępowania w razie szkód wyrządzonych pasażerom, bagażom lub towarom podczas podróży międzynarodowych i zapewnia jednolite zasady dotyczące międzynarodowego przewozu lotniczego, nie przewiduje wyłączenia odpowiedzialności przewoźnika w takich przypadkach - reguluje jedynie termin na wniesienie reklamacji" - wyjaśnia UOKiK.
Ponadto przewoźnik informował również, że w przypadku opóźnienia w dostarczeniu bagażu gwarantuje zwrot jedynie wtedy, gdy lot odbywał się poza kraj zamieszkania, do wysokości 100 dolarów na osobę, za określone rzeczy. Mogły to być wyłącznie najpotrzebniejsze produkty: artykuły toaletowe, bielizna, ubrania. Kosmetyki i inne rzeczy niebędące artykułami pierwszej potrzeby nie mogły być refundowane. To z kolei, zdaniem Prezesa UOKiK, jest niezgodne z obowiązującymi przepisami - czytamy w komunikacie.
"Przedsiębiorca nie może przyznawać konsumentom mniej praw, niż wynika to z przepisów prawa powszechnie obowiązującego. Taką praktykę mogły stosować Polskie Linie Lotnicze LOT, dlatego wszcząłem postępowanie przeciwko temu przedsiębiorcy. To niejedyne nasze działania na rynku lotniczym, przyglądamy się także innym przewoźnikom, zaś zarzuty w podobnych praktykach usłyszały wcześniej linie lotnicze Wizz Air i Enter Air" - powiedział Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Zobacz również: Steward ostrzega: tych rzeczy nigdy nie zamawiaj w samolocie
LOT wprowadzał podróżnych w błąd?
Zdaniem Prezesa UOKiK - LOT wprowadzał podróżnych w błąd, informując o dużej liczbie dokumentów i danych niezbędnych do rozpatrzenia reklamacji za uszkodzony lub opóźniony bagaż. Przewoźnik wymagał: opisu szkody, numeru protokołu szkody lub opóźnienia bagażu/PIR, numeru biletu lub wydruku z numerem rezerwacji, kart pokładowych, wywieszki bagażowej, zdjęć uszkodzonego bagażu, rachunku za zakup lub naprawę bagażu, rachunków potwierdzających wartość zagubionych lub zniszczonych rzeczy.
Sęk w tym, że zgodnie z przepisami takie dane i dokumenty nie są niezbędne do złożenia reklamacji. UOKiK tłumaczy, że przedsiębiorca nie może od tego uzależniać jej rozpatrzenia, a takie praktyki mogą powodować, że podróżni rezygnują z dochodzenia swoich praw.
Jeśli zarzuty Prezesa UOKiK się potwierdzą, PLL LOT grozi kara do 10 proc. obrotów za każdą z zakwestionowanych praktyk.
Warto wiedzieć: Jak naprawdę działa poduszka podróżna? Jak jej używać? Jest kilka zastosowań, o których nie miałaś pojęcia








