Improwizacja nie popłaca. Sprawdź, zanim wyruszysz w góry

Co zabrać w góry? Przede wszystkim zdrowy rozsądek. Jeśli przez ostatnie tygodnie czy miesiące aktywność fizyczna nie była twoją mocną stroną, nie planuj długich i wymagających tras. Zdjęcia znajomych w social mediach, na których widoczne są zapierające dech w piersiach widoki, motywują cię do wyruszenia w wysokie partie gór? One poczekają. Najpierw się rozruszaj i nabierz doświadczenia.

Tym bardziej że atrakcyjne widokowo szlaki znaleźć można nie tylko w Tatrach. Na rozgrzewkę warto wybrać się w Beskid Wyspowy, Śląski, Żywiecki, Gorce albo Góry Stołowe. Nie od razu Rzym zbudowano — tak samo jest z kondycją i umiejętnościami. Potwierdzeniem tych słów mogą być regularne apele ratowników górskich, którzy niezależnie od pory roku mają pełne ręce roboty i często zwracają uwagę na brak odpowiedniego przygotowania turystów.

Przeczytaj: Śmiertelny wypadek w Tatrach. Młoda turystka spadła z Zawratu

Wyprawy w góry pozwalają oderwać się od codzienności i odkleić od monitorów, które otaczają nas na co dzień. Nie oznacza to jednak, że należy całkowicie zrezygnować z technologii, wychodząc na szlak. Upewnij się, że masz w pełni naładowany telefon. Przyda się nie tylko do robienia zdjęć, ale przede wszystkim pomoże wezwać pomoc w razie ewentualnego wypadku czy jakichkolwiek problemów. Zaleca się zainstalować darmową aplikację Ratunek, zaaprobowaną przez TOPR i GOPR. Pozwala na błyskawiczny kontakt z ratownikami i ustalenie naszej pozycji. Co istotne, aplikację warto mieć także podczas wypoczynku nad wodą.

W pamięci telefonu znajdź miejsce także na ściągnięcie mapy szlaków, które zamierzasz eksplorować. Mimo wszystko doświadczeni piechurzy zabierają także wersje papierowe. Aplikacja do sprawdzania bieżących warunków pogodowych również obowiązkowa! Oprócz smartfona zaopatrz się w powerbank, dzięki któremu nie będziesz panikować na widok powiadomień o niskim poziomie baterii telefonu.

Historie o ludziach wychodzących w wysokie góry w sandałach, klapkach czy butach na obcasie urosły już do miana legendy. Przyznaję, że mnie nie było dane zarejestrować takich zjawisk na szlaku, ale trampki czy adidasy lub eleganckie kozaki na zaśnieżonych trasach udało mi się zobaczyć. Tego rodzaju obuwie nadaje się wyłącznie na spacer po równych uliczkach kurortowych miast i miasteczek.

Jakie buty do chodzenia po górach — krótkie czy za kostkę? To zależy od indywidualnych preferencji. Bardziej uniwersalnymi zasadami jest to, aby miały antypoślizgową podeszwę, która dobrze amortyzuje chodzenie po nierównym i kamienistym terenie.

Warto zainwestować buty z membraną, chroniącą stopy przed przemoknięciem. Jednocześnie powinna ona pozwalać na odprowadzanie wilgoci produkowanej przez nasze własne stopy. Nie kupuj butów trekkingowych "na styk". Lepiej, by były o pół lub jeden rozmiar większe niż te, które nosisz na co dzień.

Sprawdź: Mało znane miejsca w polskich górach. Tutaj odpoczniesz od miejskiego zgiełku i turystów

Wszystko wskazuje na to, że w górach będziesz cieszyć się słońcem i bardzo przyjemną aurą? Jak mantrę można powtarzać stwierdzenie, że pogoda w górach zmienia się bardzo dynamicznie, więc trzeba być gotowym na każdą ewentualność.

Nawet latem w plecaku nie powinno brakować wodoodpornej kurtki chroniącej nie tylko przed deszczem, ale też porywistym wiatrem. Nawet jeśli w dolinie doskwiera ci upał, w wyższych partiach może zrobić się naprawdę chłodno. Jednocześnie nie zapomnij o zabezpieczeniu głowy. Czapka z daszkiem ochroni też oczy i będzie zdecydowanie lepszym wyborem niż np. słomkowy kapelusz, który łatwo stracić przy podmuchu wiatru.

Idąc w góry, warto ubierać się "na cebulkę". Bez trudu dopasujesz liczbę warstw do aktualnych warunków na szlaku. Postaw na odzież wykonaną z tkanin funkcjonalnych. Przy dużym wysiłku fizycznym bawełna się nie sprawdza. Jeśli wybierasz się na wycieczkę po deszczu lub w podmokły rejon, warto umieścić w plecaku spodnie lub leginsy na zmianę. Wejście w zabłoconej odzieży do samochodu lub busa nie jest mile widziane.

Przed słońcem chroni nie tylko nakrycie głowy — obowiązkowym elementem ekwipunku są okulary przeciwsłoneczne i krem z filtrem zapobiegający poparzeniom. Spakuj również latarkę, najlepiej czołówkę. Niech nie zaskoczy się zapadający zmrok, ponieważ w górach na światło latarni nie masz co liczyć.

Dużym ułatwieniem są także kije trekkingowe. Większość modeli nie jest ciężka, a są w stanie znacznie ułatwić wchodzenie i schodzenie. Dają dodatkowe punkty podparcia (nie będziesz musiał posiłkować się niewinną roślinnością przy szlaku dla utrzymania równowagi) oraz odciążają kolana.

Zobacz: Gdzie w Tatrach można wejść z psem? Sprawdź, inaczej mandat uderzy po kieszeni

Nawet jeśli planujesz postój i posiłek w schronisku, nie możesz rezygnować z prowiantu. Gorzka czekolada dodaje energii, ale weź pod uwagę, że w letnich warunkach możesz szybko się roztopić. Postaw na orzechy i suszone owoce. Owsiane ciastka, banany czy batony proteinowe (możesz przygotować je samodzielnie) też skutecznie dodadzą energii. Wybieraj żywność, którą łatwo przetransportować i wytrzyma w plecaku nawet długie godziny. Kanapki dla wielu osób są po prostu niezastąpione.

Choć kwestia napojów wydaje się oczywista, nie można o niej nie wspomnieć. Weź ze sobą co najmniej półtora litra wody. Słodzone napoje lepiej zostaw na inną okazję. Termos z herbatą lub kawą też okaże się wybawieniem, zwłaszcza o poranku lub w chłodniejsze dni.

Ważne: Jeśli planujesz posilić się w schronisku, miej przy sobie gotówkę. Może się okazać, że w górskim przybytku nie będzie możliwości dokonania płatności kartą. Nie zapomnij także o worku na śmieci — niech po twojej wizycie w górach nie zostanie ślad w postaci odpadków. Porzucanie śmieci w górach to wstyd!

Plecak zdaje się być wypełniony już prawie po brzegi? Wygospodaruj miejsce na apteczkę z podstawowymi elementami. Należą do nich:

Akcesoria nie zajmą dużo miejsca, nie zwiększają znacząco wagi bagażu, a jak głosi słynne powiedzenie: przezorny zawsze ubezpieczony.

Polecamy:

Bagaż podręczny w samolocie: Sprawdź, czy czekają cię kary za wypełnienie go jedzeniem

Relikt przeszłości czy moda dla ciekawych świata? Trzy pokolenia o podróżowaniu samochodem