Jak wygląda zima na Malcie? Mieszkaniec wyspy Gozo rozwiewa wątpliwości. "Pola pokrywają się kwiatami"
Malta to jeden z chętniej odwiedzanych kierunków przez Polaków, a szczególnie latem. Jednak jakiej możemy spodziewać się tam zimy? Czy rzeczywiście nigdy nie pada tam deszcz i zawsze świeci słońce? Ekspert i mieszkaniec wyspy Gozo wyjaśnia, jakie są realia chłodniejszego okresu na Malcie i co powinno zwrócić szczególną uwagę turystów.
Spis treści:
Jak wygląda zima na Malcie? Rozwiewamy mit
Piotr Kalwas, mieszkaniec wyspy Gozo i autor przewodników po Malcie, opowiada, że zima jest tam dość długa i trwa mniej więcej od początku grudnia do połowy kwietnia. Dni zazwyczaj są słoneczne, a średnia temperatura sięga ok. 15 stopni Celsjusza. Noce jednak bywają czasem bardzo chłodne, a termometry wskazują wtedy nawet 5 stopni. Wiatr bywa porywisty, a ze względu na położenie, zdarzają się także sztormy oraz intensywne deszcze z gradem. Taka pogoda potrafi się utrzymywać nawet przez kilka dni.
Po takiej tygodniowej "zimnicy" przychodzą dni ciepłe i słoneczne bez jednej chmury na niebie z temperaturą sięgającą nawet 20 stopni. Na szczęście tych ciepłych i słonecznych dni jest w okresie zimowym więcej.
Dodaje, że jednak ogólnie przyjęty w Polsce pogląd, że zimy nad Morzem Śródziemnym są zawsze ciepłe to mit. Choć na Malcie nie pada śnieg, a temperatura jest zawsze powyżej zera, to należy pamiętać, że nie ma tam centralnego ogrzewania, a domy są kamienne. Bywa, że na dworze jest cieplej niż w mieszkaniu.
Oczywiście hotele i większość mieszkań na wynajem ma klimatyzację ustawianą także na "hot".
Malta przyciąga do siebie turystów przede wszystkim niepowtarzalnym klimatem architektonicznym, zabytkami, znakomitym jedzeniem i latem, kiedy to panują bardzo wysokie temperatury. Piotr wyjaśnia, że nazywana jest czasami "muzeum na świeżym powietrzu", gdyż praktycznie każde miasto czy miasteczko ma jakieś zabytki do zwiedzenia. Maltańczycy to niezwykle uprzejmi i przyjaźni ludzie, a na dodatek to jedno z najbardziej bezpiecznych miejsc na świecie. Zima to także pora zieleni. O ile od maja do października wszystko jest wysuszone i bywa, że przez wiele tygodni nie spada kropla deszczu, to w okresie zimowym cały archipelag maltański kwitnie, pola pokrywają się kwiatami, a na drzewach owocują cytryny i pomarańcze. To znakomity czas na zwiedzanie wysp, chodzenie po turystycznych szlakach i spacerowanie klifami.
Tłumaczy, że w zimie Maltańczycy żyją podobnie jak latem z tą różnicą, że spędzają więcej czasu w domu niż na ulicy. W restauracjach ludzie jedzą wtedy raczej w środku, a rzadziej na tarasach i w ogródkach. Warto dodać, że Maltańczycy uwielbiają jeść w knajpach. Bardzo starą tradycją są rodzinne obiady w restauracjach w soboty oraz niedziele - "trudno wtedy o wolny stolik".
Trzeba nadmienić, że wiele restauracji na Malcie jest wysoko notowanych w rankingach europejskich, a jedzenie w nich serwowane naprawdę może usatysfakcjonować najbardziej wybrednych smakoszy.
Piotr wyjaśnia, że wizyta na Malcie zimą to opcja dla tych, którzy źle znoszą upały i nie lubią tłumów. Latem Malta pęka w szwach od turystów i stoi w korkach - są to okresy kiedy przyjezdnych jest więcej niż Maltańczyków. Istotne jest również to, że zimą jest dużo większy wybór tańszych mieszkań do wynajęcia, także wiele hoteli oferuje zniżki dla gości.
Zobacz również: Istny hit zimy 2025. Upalny kierunek, który skradł serca Polaków
Jak zorganizować podróż na Maltę? Ekspert radzi
Ekspert tłumaczy, że wybór wycieczek na Maltę organizowanych przez agencje turystyczne jest bardzo duży i na każdą kieszeń. Uważa jednak, że najlepiej jest wybrać się na indywidualną wycieczkę, gdyż okres zimowy sprzyja tanim ofertom. Warto więc postawić na tanie linie lotnicze, które niekiedy oferują bilety za grosze. Taka opcja jest zazwyczaj tańsza i daje nam dużo więcej niezależności niż wyjazd grupowy. Do walizki warto zapakować ze sobą zarówno strój kąpielowy, jak i sweter oraz kurtkę przeciwdeszczową, gdyż maltańska pogoda bywa kapryśna.
Zimowe maltańskie atrakcje. Tego nie można przeoczyć
Piotr wyjaśnia, że w okresie zimowym na Malcie jest dużo mniej imprez niż latem - ale oczywiście są. Najbardziej popularne są "festas", czyli lokalne festiwale uliczne zazwyczaj o korzeniach i charakterze religijnym, często poświęcone przeróżnym świętym - patronom wsi i miasteczek. Ten "religijny charakter" to przede wszystkim procesja połączona z obnoszeniem figur świętych po miasteczku przy akompaniamencie muzyki i ludowych śpiewów. Inscenizowane są wtedy przeróżne przedstawienia z udziałem mieszkańców poprzebieranych w epokowe stroje. Dodaje, że na Gozo w okresie wigilijnym koniecznie trzeba odwiedzić wioskę betlejemską w mieście Għajnsielem, która została zbudowana w 2007 roku. Szopka jest wyjątkowa, gdyż jest żywa. Co roku w tygodniach poprzedzających święta 150 mieszkańców, a także wolontariuszy z Gozo i Malty przebiera się w stroje sprzed 2000 lat i odgrywa sceny z Ewangelii.
Jest tu także grota, gdzie można spotkać Maryję i Józefa z wrzeszczącym Jezuskiem. Bywa, że św. Józef opuszcza grotę i przenosi się na chwilę do pobliskiego baru, przy odrobinie szczęścia możemy się z nim spotkać.
W miasteczku Nadur co roku na początku lutego organizowany jest popularny karnawał, na który przybywają goście z całego świata. To maltańska wersja karnawału w Rio, tylko że na dużo mniejszą skalę, ale z taką samą dozą radości i energii. To ogromna, wprost niewiarygodna karnawałowa fiesta oraz dwudniowa mieszanka muzyki, tańca, śpiewu i fajerwerków. To całkowicie spontaniczna uliczna zabawa, na którą ludzie przebierają się w różnorodne kreacje - od dziwacznych stworów, po groteskowe stylizacje. Wszystkie informacje dotyczące zimowych imprez organizowanych na Malcie można znaleźć na stronie internetowej: www.maltainfoguide.com.
Niepozorne wysepki: Co mają do zaoferowania?
Piotr mówi, że Gozo, zarówno w lecie jak i w zimie, to porównując do Malty "oaza spokoju”. Na Malcie (wyspie) mieszka ok. 480 tys. osób, a na Gozo ok. 40 tysięcy. Jest tam cicho, pusto, a tłumów nie ma nawet latem. Ma wybitnie wiejski charakter i idyllicznie spokojną atmosferę, a na dodatek zimą wyspa pokryta jest morzem kwiatów.
Mniejsza wyspa bywa traktowana przez większość turystów "po macoszemu", to znaczy, że większość z nich spędza na Gozo tylko jeden dzień, żeby ją "zaliczyć", a resztę pobytu poświęcają wyspie większej, czyli Malcie.
Ekspert tłumaczy, że ktoś, kto lubi ciszę, spokój, samotność i naturę będzie zachwycony zimowym pobytem na Gozo. Miejscowe klify są atrakcyjniejsze niż te na Malcie, a wioski i miasteczka mają jeszcze więcej uroku. Natomiast z Comino w okresie zimowym bywa różnie. Ta leżąca pomiędzy Maltą a Gozo malutka wysepka słynie przede wszystkim z Błękitnej Laguny, niesamowicie pięknego miejsca z turkusową plażą, a w lecie są tam niewiarygodne tłumy. Na stałe mieszka na Comino tylko kilka osób. Zimą jest tam pusto i hula wiatr, warto odwiedzić to miejsce tylko przy ładnej pogodzie. Z terminalu promowego zarówno na Malcie (Ċirkewwa), jak i na Gozo (Mġarr) organizowane są na Comino kilkugodzinne wycieczki łodziami.
Piotr tłumaczy, że zimą, zarówno Malta jak i Gozo, to przede wszystkim miejsca do zwiedzania. Warto skupić się na podziwianiu piękna wyspy - kulturowego, jak i przyrodniczego. Małe odległości zachęcają do aktywnego spędzania czasu, czyli do chodzenia. Trudno się tam zgubić, a szczególnie na Gozo. Nawet jeśli do tego dojdzie, to szybko będziemy w stanie znaleźć przystanek autobusowy, z którego z łatwością wrócimy do naszego miejsca zamieszkania. Ekspert podkreśla, że komunikacja miejsca na wyspie jest bardzo dobrze zorganizowana.
Na obu wyspach jest też wiele agencji turystycznych organizujących dla turystów objazdy otwartymi jeepami. Po Malcie i Gozo kursują także specjalne ciuchcie (samochodowe) z wagonikami, a także krążące po turystycznych miejscach autobusy typu "hop and jump", do których można wsiąść i wysiąść w dowolnym miejscu.
Zobacz również: Marzenia podróżnicze Polaków. Które kraje są teraz na topie?
Kuchnia na Malcie: Czego warto spróbować?
Piotr tłumaczy, że maltańska kuchnia jest wyjątkowa. Choć stanowi konglomerat wpływów innych kuchni, to jednak nie traci regionalnego charakteru. W tamtejszej kuchni można dostrzec powiązania z daniami włoskimi, arabskimi, brytyjskimi, greckimi, francuskimi, a nawet hiszpańskimi.
Włochy to przede wszystkim dania z makaronu i dania kuchni sycylijskiej, ponad 160 lat administracji brytyjskiej pozostawiło po sobie fish & chips, czyli smażoną rybę z frytkami, szarlotkę, puddingi, większe niż w innych krajach śródziemnomorskich upodobanie do herbaty, a kuchnia arabska to głównie dania warzywne i wspaniałe słodycze.
Choć na Malcie nie ma specjalnych "zimowych" dań, to w tym okresie je się tam więcej zup rozgrzewających, takich jak np. kusksu bil-ful - fantastyczna zupa z bobu, drobnego makaronu i ġbejnami: małymi serkami, głównie owczymi. Inną bardzo popularną zupą jest soppa tal-armla. Oprócz tego koniecznie należy spróbować sztandarowych, ciepłych przekąsek, czyli pastizzi i qassaty. Pastizzi to średniej wielkości "trochę pasztecik, trochę pierożek", tylko że zrobiony z francuskiego ciasta i wypełniony nadzieniem. Najbardziej klasyczne są dwa nadzienia: z piżelli, czyli grochu, i z irkotty - maltańskiej odmiany włoskiej ricotty, czyli białego sera. Dobrze zrobione pastizzi, prosto z pieca, jest wyborne w smaku, rozpływa się w ustach. I jest bardzo tanie, gdyż jedno kosztuje 35-40 eurocentów.
Rzecz prosta i znakomita w smaku sprzedawana w popularnych na wyspach pastizzerijach. Pastizzerije to małe bary serwujące jedzenie tylko na wynos, czasem z dwoma-trzema stolikami na ulicy. W tych samych barach kupimy także wiele innych specjalności maltańskich, także wspomnianą qassatę.
Piotr dodaje, że qassata z wyglądu przypomina trochę chińskie pierożki albo pieczone jabłko z wypływającym na czubku nadzieniem. To gorąca kula z kruchego ciasta wypełniona najczęściej szpinakiem, a także - jak pastizzi - piżellą i irkottą. Dla nie wegetarian jest opcja z mięsem kurczaka i anchois.