Mecz, meczem, a co po meczu? Zwiedzamy Berlin przy okazji Euro 2024
Oprac.: Bartosz Stoczkowski
Już w piątek 21 czerwca reprezentacja Polski zmierzy się z drużyną z Austrii w fazie grupowej turnieju UEFA Euro 2024. Gospodarzem tegorocznych Mistrzostw są Niemcy. Nieduża odległość z pewnością zachęci rzesze polskich kibiców do odwiedzenia Berlina. Przy okazji kibicowania naszej reprezentacji warto sprawdzić również inne atrakcje w stolicy naszych sąsiadów, a jest ich naprawdę wiele.
Spis treści:
Berlin, podobnie jak inne niemieckie miasta, w których odbywają się mecze Euro 2024, będzie żył piłką nożną aż do 14 lipca, kiedy poznamy tegorocznego zwycięzcę turnieju. Z tej okazji organizatorzy Mistrzostw i włodarze Berlina przygotowali wiele imprez, nie tylko sportowych, które obejmują całe miasto. Bramę Brandenburską zamieniono w największą bramkę piłkarską na świecie, a obok niej powstała strefa kibica, gdzie na telebimach można śledzić przebieg kolejnych meczów turnieju. W ramach festiwalu Summer of Football Culture odbędą się koncerty, seanse kinowe na świeżym powietrzu, dni tematyczne, występy i wystawy.
Oprócz wydarzeń związanych z Mistrzostwami Berlin oferuje wiele innych atrakcji, w postaci ciekawych miejsc, jak i wydarzeń czasowych, więc jeśli nurtuje nas pytanie "w co się bawić?" - w Berlinie z pewnością znajdziemy na nie odpowiedź.
Podróż w czasie do ery mezozoicznej
W Berlinie można jeszcze zwiedzić wystawę inspirowaną kinowym przebojem Jurrasic Park. Dla fanów Spielberga i dinozaurów to obowiązkowa pozycja, którą koniecznie trzeba zobaczyć w stolicy Niemiec. Jurrasic World The Exhibition to ekspozycja, która umożliwia zwiedzającym odbycie podróży do świata gigantycznych gadów. Dinozaury nie tylko poruszają się i wydają dźwięki, ale także... jedzą! Złudzenie, że mamy do czynienia z prawdziwymi zwierzętami osiągnięte zostało dzięki animatronice, która wykorzystuje zaawansowaną elektronikę i robotykę, by symulować życie.
Wystawa jubileuszowa Caspara Davida Fiedricha
Nie ma chyba na świecie fana malarstwa, który nie znałby obrazu "Wędrowiec nad morzem mgły", autorstwa jednego z najsłynniejszych malarzy okresu romantyzmu — Caspara Davida Friedricha. W tym roku przypada 250-lecie urodzin niemieckiego artysty i z tej okazji w berlińskiej Alte Nationalgalerie została otwarta wystawa dzieł "malarza tęsknoty" zatytułowana "Bezkresne pejzaże".
Zobacz również: Gdzie polecieć na wakacje? Polacy od lat uwielbiają ten kierunek
Zobaczyć można ponad 60 obrazów i 50 rysunków Friedricha ze zbiorów muzeów niemieckich i zagranicznych, w tym światowej sławy dzieła jak "Morze lodu" z hamburskiej Kunsthalle, "Skały kredowe na Rugii" z Kunst Museum Winterthur w Szwajcarii, "Kurhan pod śniegiem" ze zbiorów drezdeńskich, czy symboliczne "Etapy życia" z Muzeum Sztuk Pięknych w Lipsku. Berlińska wystawa zakończy się 4 sierpnia, trzeba więc się pospieszyć.
Lot nad Berlinem
Lato to świetna okazja, by wybrać się na podniebną wycieczkę balonem. Berliński Welt Baloon jest jednym z największych balonów wypełnionych helem na świecie. Balonem Welt wzniesiemy się na wysokość 150 metrów w gondoli przymocowanej mocną, stalową liną. Startujący w centrum Berlina Welt Baloon, unosi się nad Checkpoint Charlie, budynkami Axel Springer, Sony Center oraz Bramą Brandenburską. Z tej wysokości rozciąga się imponująca panorama miasta, warto więc spróbować lotu choć raz.
Zobacz również:
Świat iluzji w Illuseum i Dark Matter
W Illuseum Berlin to świat iluzji optycznych, w którym prawa fizyki wydają się odmienne od tych obowiązujących na zewnątrz. Wśród interaktywnych eksponatów znajduje się między innymi tunel wirowy, w którym można poczuć, jakby latało się w pokoju do góry nogami. Trudno ukryć, że większość gości odwiedza Illuseum, by zrobić zabawne zdjęcia, a następnie pochwalić się nim w mediach społecznościowych.
Jeśli ktoś jednak lubi doznawać niecodziennych wrażeń zmysłowych powinien również wybrać się na wystawę Dark Matter, która podobnie jak Illuseum oferuje podróż do równoległego świata miraży. W ciemnych pomieszczeniach umieszczone zostały instalacje świetlne, w których zacierają się granice między światem rzeczywistym a cyfrowym. Światło, ruch i dźwięk łączą się tworząc złudzenia kształtów i kolorów.
Muzeum (nie)smaków świata
Kto lubi testować swoje granice i podejmować wyzwania powinien udać się do Muzeum Obrzydliwego Jedzenia. Zamiast biletu zwiedzający otrzymają przy wejściu... woreczek na plwociny — ci, którym się nie przyda należą jednak do wyjątków. Wystarczy powiedzieć, że sfermentowany rekin z Islandii to jedno z najmniej obrzydliwych dań tutejszej kuchni. Jeśli mimo wszystko zgromadzone eksponaty pobudzą czyjś apatyt, może je zakupić w sklepie muzealnym lub spróbować w barze degustacyjnym — w końcu, jak udowadniają organizatorzy obrzydzenie nie jest ani uniwersalne, ani obiektywne, co u jednych budzi wstręt, może smakować innym.