Najdziwniejsze polskie województwo? Opolskie potrafi zaskoczyć
Choć województwo opolskie kojarzy się większości z nas głównie z jego stolicą, Opolem (a co za tym idzie - Krajowym Festiwalem Piosenki Polskiej w Opolu) czy Górą św. Anny, to region ma do zaoferowania znacznie więcej. Docenią go na pewno wielbiciele nieoczywistych atrakcji - niektórzy sądzą bowiem, że opolskie to najdziwniejsze województwo w Polsce. Czym sobie na to zasłużyło?

Tekst jest częścią cyklu "Polska na własne oczy"- krajoznawczej akcji Interii, w ramach której w każdym tygodniu, od czerwca do października, zabieramy Was do innego województwa. Odkrywamy to, co mniej nieznane, przywołujemy zapomniane historie, opisujemy ludzi i miejsca, dzięki którym dany region jest wyjątkowy. Teraz jesteśmy w województwie opolskim. Ruszaj z nami w drogę!
Podróż po najdziwniejszych atrakcjach województwa opolskiego warto jednak zacząć właśnie od Opola. To miasto emanuje niesamowitą energią i wręcz zaprasza do dłuższego pobytu. Jeśli jednak na opolskie atrakcje możemy przeznaczyć tylko jeden dzień, lepiej postawić na klasykę.
Muzeum Polskiej Piosenki, Amfiteatr w Opolu i Aleja Gwiazd
Wycieczkę po Opolu warto zacząć od odwiedzin w Muzeum Polskiej Piosenki, które jest prawdziwym pomnikiem krajowej sceny muzycznej. Nowoczesne i w pełni multimedialne, przedstawia historię polskiej piosenki od lat 20. ubiegłego wieku aż do czasów współczesnych. Na specjalnych monitorach ściennych zwiedzający mogą wyświetlić archiwalne opolskie koncerty, zapoznać się z ciekawostkami dotyczącymi każdej edycji festiwalu i obejrzeć kultowe plakaty promocyjne. Muzeum zwiedza się w słuchawkach, więc goście mogą samodzielnie wybrać repertuar i twórczość ulubionych artystów. Mogą także zaśpiewać - po wejściu do specjalnej budki wybiera się podkład jednego z opolskich przebojów, a następnie nagrywa wokal. Zarejestrowane nagranie otrzymamy później na skrzynkę mailową.
W Muzeum Polskiej Piosenki zgromadzono mnóstwo rekwizytów i oryginalnych strojów scenicznych, jak choćby kultowa "zbroja" Michała Wiśniewskiego czy słynna mini sukienka Natalii Kukulskiej. Niektóre z nich można "wirtualnie" przymierzyć.

Trudno wyobrazić sobie wizytę w Opolu bez odwiedzin w Amfiteatrze Tysiąclecia - Narodowym Centrum Polskiej Piosenki. To tutaj od 1963 roku odbywa się legendarny festiwal - jeden z najstarszych w Europie i najważniejszy w kraju. To dzięki niemu miasto zasłużyło na miano Stolicy Polskiej Piosenki. Myli się jednak ten, kto sądzi, że amfiteatr otwiera swoje wrota dla fanów muzyki tylko w jeden weekend w roku. Miejsce to pulsuje dźwiękami przez cały rok - w okresie jesienno-zimowym Narodowe Centrum Polskiej Piosenki zamienia się w jeden z najważniejszych klubów koncertowych w Polsce.

W Stolicy Polskiej Piosenki znajduje się także, powstała w 2004 roku, Aleja Gwiazd, wzorowana na tej hollywoodzkiej. Swoje gwiazdy mają tu m.in. Czesław Niemen, Maryla Rodowicz, Edyta Górniak, Edyta Geppert, Ewa Demarczyk, Kora, Kayah, Marek Grechuta, Wojciech Młynarski, zespoły Lady Pank, TSA, Dżem, Zakopower czy Irena Santor.
Odsłonięcia gwiazd (jest już ich aż dziewięćdziesiąt!) są jednym z najbardziej medialnych oraz najbardziej lubianych przez mieszkańców i gości wydarzeń okołofestiwalowych. Momenty te gromadzą prawdziwe tłumy i nie inaczej było w tym roku, gdy rzesze fanów spotkały się z Dodą, Darią Zawiałow, Bohdanem Łazuką, Urszulą Dudziak i Danutą Błażejczyk.

Most Groszowy
Będąc w Opolu, koniecznie musimy przejść się Zielonym Mostkiem, a konkretnie Mostem Groszowym. To zdecydowanie jeden z najpiękniej położonych mostów w Polsce, którego oryginalna nazwa pochodzi od pobieranego tutaj kiedyś myta, czyli opłaty za przejście, która wynosiła jeden grosz.
Zielony, Groszowy most nazywany jest również Mostem Zakochanych. Nic dziwnego, zawieszony jest bowiem nad zielonym, pięknym kanałem Młynówka i sprzyja romantycznym spacerom.

Stadion Itaka Arena
Będąc w Opolu, warto zobaczyć też świeżo wybudowany Stadion Opolski, nazywany Stadionem Itaka Arena - domowy obiekt Odry Opole, którego otwarcie miało miejsce w tym roku, 21 marca. Stadion leży w sąsiedztwie Centrum Wystawienniczo-Kongresowego oraz Centrum Handlowego Karolinka.
Opole potrzebowało nowego stadionu - było już jednym z ostatnich dużych miast w Polsce, którego drużyna piłkarska rozgrywała spotkania w roli gospodarza na obiekcie wybudowanym jeszcze przed II wojną światową! Pojemność nowej areny to 11 600 miejsc siedzących, w tym 1217 miejsc przeznaczonych dla zorganizowanych grup kibiców drużyn przyjezdnych. Wewnątrz obiektu znajdują się pomieszczenia klubowe, gospodarcze i techniczne, punkty gastronomiczne czy sale konferencyjne.
Obiekt warto zobaczyć z jeszcze jednego powodu - to pierwszy w Polsce "zielony stadion", czyli zasilany w całości przez odnawialne źródła energii.

Najdziwniejsze województwo w Polsce: Opolskie zaskakuje
Stolica Polskiej Piosenki to doskonała baza wypadowa - stąd możemy ruszyć w stronę dziwnych lub przynajmniej bardzo oryginalnych atrakcji województwa opolskiego. Co warto zobaczyć?
Piramida w Rożnowie
Opolskie ma swoją własną piramidę! Wzniesiona została w 1780 roku, a znajduje się we wsi Rożnów, obok kościoła filialnego. To unikalna, jedna z najstarszych i najwyższych (około dziewięć metrów wysokości) budowli grobowych w Polsce, będąca miejscem spoczynku rodzin von Eben i Mohring. Budowę zlecił Karl Adolf August Freiherr von Eben und Brunnen - pruski generał i dowódca Pułku Huzarów.
Polska piramida jest jedyna w swoim rodzaju - choć z założenia miała nawiązywać do piramid egipskich, to posiada również barokowe cechy. Autorem projektu był Carl Gotthard Langhans, znany przede wszystkim jako twórca Bramy Brandenburskiej w Berlinie.
Piramida w Rożnowie została zbudowana z kamienia oraz cegły, a jej wnętrze stanowi jednoprzestrzenna komora grobowa, w której pochowano w sumie aż 28 osób. Co ciekawe, ich ciała poddane zostały mumifikacji. Udało się to dzięki odpowiedniej wentylacji zapewnionej przez pary umieszczonych przeciwlegle okien we wnętrzu grobowca.
W 1945 roku grobowiec został niestety splądrowany przez żołnierzy Armii Czerwonej, a w kolejnych latach był dalej dewastowany przez złodziei i wandali. Mimo to, zachował się w oryginalnej formie.
Dziś piramidę można podziwiać jedynie z zewnątrz, ale ciekawscy mogą zajrzeć do środka przez małe okienka i zobaczyć uporządkowane trumny.
Zamek Harry'ego Pottera
Polska ma swój własny zamek Harry'ego Pottera, a jest nim budowla w Mosznej, leżąca w małej wsi, pomiędzy miastami Prudnik i Krapkowice. Pałac ma aż 365 pomieszczeń, 99 wież i wieżyczek oraz ogromny park krajobrazowy. Choć obecna forma zamku powstawała głównie w latach 1896-1913, to jego korzenie sięgają wcześniejszego, barokowego pałacu. Zamek był przez dziesięciolecia własnością przemysłowej dynastii von Tiele-Winckler.
Polski zamek Harry'ego Pottera ma aż 99 wież i nie jest to ani przypadek ani niedopatrzenie. Według lokalnych przekazów, właściciel zamku celowo zrezygnował z budowy setnej wieży. Istniał bowiem wtedy przepis mówiący o tym, że jeśli posiadłość ma 100 wież, musi zostać przekazana na własność monarchii lub opodatkowana jak zamek królewski. Hrabia zdecydował się więc na 99 wież i tym sposobem utrzymał pełną kontrolę nad pałacem.
Bajkowy zamek, który otacza rozległy park z kilkusetletnimi dębami i lipami zwiedzać można samodzielnie lub z przewodnikiem przez cały rok, siedem dni w tygodniu.

Sebastianeum Silesiacum: Jedyne takie sanatorium w Polsce
W województwie opolskim, konkretnie w Kamieniu Śląskim działa Sebastianeum Silesiacum, czyli Instytut Naukowo - Badawczy Księdza Sebastiana Kneippa Zespół Rehabilitacyjno - Wypoczynkowy. To nowoczesna placówka, oferująca szeroką gamę usług z zakresu rehabilitacji, odnowy biologicznej, psychiczno-duchowej i medycznej. To właśnie bardzo holistyczne podejście do pacjenta oraz wykorzystanie leczniczych właściwości wód oligoceńskich do hydroterapii według metody księdza Sebastiana Kneippa z Bawarii sprawiło, że Sebastaineum Silesiacum nazywane jest "jedynym takim sanatorium w Polsce".
Ośrodek leży na przecięciu dwóch zbiorników wód triasowych, wykorzystywanych do kneippowskich terapii. Obfituje w bogactwo zasobów leśnych z rezerwatem przyrody "Kamień Śląski" i tworzy integralną część zabytkowego zespołu pałacowo-parkowego.
W Sebastianeum Silesiacum stosuje się terapie kneippowskie oparte na pięciu filarach takich jak:
- terapia z wykorzystaniem wody (hydro i balneoterapia),
- terapia ruchowa, czyli gimnastyka ogólna i lecznicza, nordic walking, wędrówki, jazda na rowerze, pływanie, gimnastyka wodna oraz masaże,
- terapia żywieniowa, która uwzględnia pełnowartościowe, pełnoziarniste produkty naturalne (eko-produkty), witaminy, sole mineralne, fermenty i pierwiastki naturalne,
- terapia z wykorzystaniem leczniczych właściwości ziół,
- terapia porządkująca - uwzględnia psychosomatyczne, ekologiczne i socjologiczne uwarunkowania człowieka.
W Sebastianeum Silesiacum mocny nacisk kładzie się na odnowę psychiczno-duchową. Kuracjusze przekonują, że przychodzi ona tutaj zdecydowanie łatwiej - na terenie ośrodka znajduje się Sanktuarium św. Jacka, mieszczące się w zamku, który z czasem przybrał kształt i funkcję pałacową. Choć przetrwał on II wojnę światową w niemal nienaruszonym stanie, to w 1945 roku został częściowo splądrowany przez wojska sowieckie. Po wojnie urządzono w nim dom dziecka.
W 1958 roku na pobliskie lotnisko wrócili sowieci, a majątek w Kamieniu Śląskim został zmilitaryzowany. W 1970 roku został zniszczony i spalony.
W 1990 roku ruiny pałacu przekazano Diecezji Opolskiej. Po ich odbudowie, w 1994 roku, Biskup Opolski ustanowił tu Sanktuarium św. Jacka Centrum Kultury i Nauki Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego.

Siłą tego miejsca jest także kuchnia. To tutaj podawana jest unikalna zupa z siana, przygotowywana według zaleceń sławnego hydroterapeuty. Można też liczyć na deser np. pyszne śląskie rogaliki!

Samolot na wyspie
Kończąc wycieczkę po województwie opolskim warto odwiedzić ośrodek Anpol nad zalewem w Starym Oleśnie. Anpol dysponuje polem kempingowym, ma też kilka dobrze utrzymanych kąpielisk. Jego największą atrakcją jest jednak stojący na wyspie, na środku akwenu, wrak samolotu!
Obiekt, który przyciąga tłumy to stary samolot produkcji radzieckiej, Antonow AN-24. Projekt maszyny opracowano jeszcze w latach 50., a produkcja trwała do 1979 roku. W tym czasie powstało około 1000 takich samolotów, większość w Kijowie. Część z nich używana była przez PLL LOT oraz w Siłach Powietrznych RP. Niestety, AN-24 nie był pozbawiony wad, a jego loty nierzadko kończyły się katastrofami.
Najtragiczniejsza z nich miała miejsce w Zawoi w 1969 roku - zginęły wtedy 53 osoby. Maszyny z tej serii rozbiły się także pod Wrocławiem (również w 1969 roku) oraz Rzeszowem w 1988 roku.
Samolot, będący atrakcją ośrodka "ściągnął" do Opola na początku lat 90 jego współwłaściciel, nieżyjący już Andrzej Nowak. Wtedy dostęp do tego typu sprzętu nie był utrudniony - wystarczyło trochę pieniędzy i jeszcze więcej znajomości.
Na początku samolot umieszczony był z dala od zalewu - w jego wnętrzu chciano pierwotnie urządzić lokal gastronomiczny. Finalnie stanął jednak na środku kąpieliska, na małej wyspie, do której prowadzi drewniany most.
***
O akcji "Polska na własne oczy"
Cudze chwalicie, swego nie znacie - pisał poeta. I my chcemy dzięki akcji "Polska na własne oczy" pokazać, że faktycznie tak jest. W tym roku będziemy w warmińskich lasach, nad Łyną, w Białowieży, Ciechocinku, na Roztoczu i w wielu innych miejscach. Ruszaj z nami!