Podróż w czasie u podnóża słowackich gór. Odwiedź szlak Miast Królewskich
Pamiętacie jak pisałam, że Pieniny po słowackiej stronie to nie tylko górskie wędrówki i spływ Dunajcem? Dzisiaj przyszła pora, żeby wam to udowodnić i pokazać, że zaledwie kilkanaście kilometrów dalej położone są miasta, które kryją w sobie ciekawą historię oraz kulturę, a co za tym idzie, oferują coś więcej niż tylko aktywny wypoczynek. Mowa tu słowackich miastach królewskich, które mogą być pięknym uzupełnieniem urlopu w Pieninach.
Spis treści:
Słowackie Miasta Królewskie - niezwykła podróż w czasie
Do słowackich Miast Królewskich zaliczamy Kieżmark (Kežmarok), Starą Lubowlę (Stará Ľubovňa) i Lewoczę (Levoča). Te miejscowości, każda z unikalnym charakterem i bogatą historią, tworzą wspólnotę, która przenosi odwiedzających w czasy, gdy były kluczowymi ośrodkami handlu i kultury w tej części Europy. Stowarzyszenie powołano do życia w celu ochrony i promocji dziedzictwa tych miast, podkreślając ich wspólne korzenie jako dawnych miast królewskich, które cieszyły się szczególnymi przywilejami i odgrywały ważną rolę w życiu politycznym, religijnym i kulturalnym regionu Spisz, na którego terenie się znajdują.
Dziś współpracują, aby zachować swoje tradycje, zabytki i wspólnie przyciągać turystów z całego świata. I rzeczywiście jest co oglądać, bo podróż szlakiem była dla mnie okazją nie tylko do podziwiania architektury i zabytków, lecz także odkryciem, że Słowacja nie tylko górami stoi. Każde z miast ma bowiem swoją unikalną historię i atmosferę, a razem tworzą spójną i fascynującą opowieść. A co najważniejsze - coś dla siebie znajdą tam zarówno miłośnicy historii, jak i ci, którzy chcieliby odrobinę poleniuchować.
Zobacz również:
Stara Lubowla - spotkanie z historią i tradycją
Swoją przygodę ze słowackim szlakiem królewskim rozpoczynam od Starej Lubowli. Jest to niewielkie miasto położone w północnej części Słowacji, które już od średniowiecza pełniło ważną rolę strategiczną i handlową, będąc jednym z kluczowych ośrodków na pograniczu polsko-słowackim, gdyż znajduje się zaledwie 20 km od granicy naszego kraju. Główną atrakcją miasta jest oczywiście zamek, którego początki sięgają XIII wieku. Dziś można zwiedzać jego odrestaurowane komnaty, kaplicę oraz wieżę, z której roztacza się imponujący widok na okolicę.
Niedaleko znajduje się nowa atrakcja turystyczna - Labirynt Wiktorii, który jest największym tego typu obiektem w całej Europie Środkowej. Celem zabawy jest oczywiście przejście zawiłych ścieżek i dotarcie do wieży widokowej, która znajduje się na środku placu. Na tych, którzy tam trafią czeka najlepsza z nagród - przepiękny widok na zamek i pobliską okolicę.
Kolejnym obowiązkowym punktem do zobaczenia jest centrum Starej Lubowli - plac św. Mikołaja, który zachował średniowieczny układ urbanistyczny. Będąc na miejscu warto zajrzeć do kościoła św. Mikołaja, który pochodzi z XIII wieku. Wnętrze świątyni kryje barokowy ołtarz główny z XVIII wieku, zdobiony rzeźbami świętych, a także późnogotycką chrzcielnicę z XVI wieku, wykonaną z piaskowca i czerwonego marmuru. Warto także zajrzeć do podziemi kościoła, gdzie znajdują krypty, które były używane jako miejsce pochówku dla zasłużonych mieszkańców miasta oraz lokalnych duchownych.
Będąc w okolicy głównego placu, warto odwiedzić także Dom mieszczański (Dom ľubovnianskeho mešťana), który znajduje się w zabytkowym budynku renesansowym z XVI wieku. Wizyta będzie idealna dla wszystkich, którzy chcą przeżyć prawdziwą podróż w czasie. Jest to bowiem miejsce, gdzie zwiedzający mogą zobaczyć, jak wyglądało codzienne życie ówczesnej klasy średniej oraz oryginalne meble czy zabytkowe przedmioty, z których wiele zostało przekazanych przez potomków dawnych rodzin mieszczańskich.
Wyjeżdżając poza centrum miasta warto zahaczyć też o Nestville Park (w miejscowości Hniezdne), które jest pierwszą destylarnią whisky na Słowacji. Na terenie obiektu można poznać zarówno historię, jak i sposób tworzenia tego trunku. Dla pasjonatów kultury regionu przygotowano wystawy prezentujące dorobek kulturowy i tradycje ludności północnego Spiszu, a miłośnicy czekolady obowiązkowo powinni spróbować tamtejszych wyrobów oraz wstąpić do restauracji, żeby skosztować serwowanych tam dań, które są typowe dla kuchni słowackiej, ale mają w sobie odrobinę nowoczesnej nuty.
A na koniec obiecany na początku relaks, czyli wizyta na Termach Vrbov, gdzie można zregenerować swoje ciało po ciężkim dniu oraz wzmocnić odporność. Na terenie kompleksu znajduje się osiem basenów, w tym dwa dla dzieci, a temperatura wody oscyluje w granicach 26-38 st. Celsjusza. Woda geotermalna pozyskiwana jest z dwóch otworów wiertniczych o głębokości 1742 m oraz 2502 m, a w jej skład chemiczny wchodzą takie minerały jak: wapń, magnez, wodowęglan i siarczan.
Biała Spiska - śladami wielkich ludzi i równie wielkiej sztuki
Jadąc na południe zatrzymałam się także w Białej Spiskiej - niewielkim, ale urokliwym miasteczku, które zasłynęło dzięki swoim związkom z nauką oraz sztuką. Pierwszym miejscem, które odwiedziłam, było muzeum J. M. Petzvala, który uznawany jest za jednego z pionierów fotografii. Muzeum poświęcone jego osobie oferuje fascynującą podróż przez historię optyki, prezentując nie tylko prace Petzvala, lecz także różnorodne instrumenty optyczne z XIX wieku. Wystawy umożliwiają zrozumienie, jak działały pierwsze obiektywy i jak wpływały na rozwój fotografii. A jeśli uważnie będziecie oglądać eksponaty, z pewnością dostrzeżecie sprzęty, których sami kiedyś używaliście.
Czytaj też: Czeska Szwajcaria niecałą godzinę od granicy z Polską. Jeden z najpiękniejszych zakątków Europy
Kolejnym przystankiem był pałac w Strażkach, położony nieopodal Białej Spiskiej. Jest to renesansowy budynek, otoczony parkiem angielskim, w którym rozmieszczone są współczesne rzeźby. Niegdyś był rezydencją arystokratycznych rodów, a dzisiaj jest jednym z najcenniejszych zabytków regionu. Pałac należał do rodziny Horvath-Stansith, a później Mednyrzańskich i Czóbelów. W 1972 roku zarząd nad pałacem przejęła Słowacka Galeria Narodowa, w związku z tym w jego murach można podziwiać nie tylko bogate wnętrza czy meble z epoki, lecz także obrazy autorstwa Ladislava Mednyanszkiego. We wspomnianym parku znajduje się także grób ostatniej właścicielki pałacu - barnowej Margity Czobelovej. Władze komunistyczne pozwoliły jej mieszkać w posiadłości, jednak pozbawiły wszelkich środków do życia i przetrwała jedynie z pomocą miejscowych. To właśnie dzięki niej możemy dzisiaj oglądać dzieła Mednyanszkiego, ponieważ kobieta zamurowała jego obrazy, aby je uratować.
Kieżmark - miasto, które łączy różnorodność kultur
Z Białej Spiskiej przeniosłam się do Kieżmarku, miasta położnego u podnóża Tatr i miejsca, gdzie historia oraz kultura różnych narodów przenikają się na każdym kroku. Swoją wizytę rozpoczęłam od zwiedzania liceum ewangelickiego, które w XVIII i XIX wieku było jednym z najważniejszych ośrodków edukacyjnych na terenie Słowacji. Liceum to przyciągało uczniów z różnych krajów, a jego absolwenci często odgrywali ważne role w życiu publicznym swoich ojczyzn. Na terenie szkoły znajduje się także największa szkolna biblioteka historyczna w środkowej Europie.
Czytaj też: To miasto idealne na jesienny city break. Z Krakowa dolecisz w godzinę za mniej niż 200 zł
Tuż przy liceum mieści się drewniany kościół artykularny, który widnieje na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Zbudowany w 1717 roku, jest jednym z nielicznych zachowanych obiektów tego typu w Europie. Wnętrze, w całości z drewna, zachwyca precyzją wykonania. W trakcie podziwiania kolejnych elementów warto zadrzeć wysoko głowę, bo sufit to istne arcydzieło - pomalowany na błękitny kolor sprawia wrażenie, jakby stało się pod gołym niebem. Pozostając w duchownym temacie koniecznie trzeba odwiedzić też sąsiadujący z drewnianym zabytkiem kościół ewangelicki, który jest imponującą budowlą z końca XIX wieku, a jego neogotycka architektura wyróżnia się na tle miasta. Kościół jest świadectwem bogatej historii protestantyzmu w regionie, do dziś pełni funkcje religijne i kulturalne.
Wartym odwiedzenia jest także zamek w Kieżmarku z XIV wieku. Należy on do typu tzw. zamków miejskich i został wzniesiony bezpośrednio w centrum miejscowości w celach obronnych. Dziś pełni rolę muzeum, gdzie można poznać historię samej budowli i miasta, a także zobaczyć zbiory sztuki, militariów i rzemiosła artystycznego.
Lewocza - miasto mistrzów i świętych
Ostatnim miastem była Lewocza, nazywana perłą Spiszu. Jest to miejsce o bogatej historii i niezliczonych zabytkach. Już od XIII wieku miejscowość ta pełniła ważną rolę na szlaku handlowym, co sprawiło, że dynamicznie się rozwijała i przyciągała rzemieślników, artystów oraz kupców. Obowiązkowym punktem do zobaczenia jest rynek, który stanowi serce starego miasta. Centralnym punktem rynku jest pomnik Mistrza Pawła z Lewoczy, wybitnego artysty średniowiecznego, którego dzieła można podziwiać w wielu kościołach na terenie Słowacji. Na rogu placu znajduje się także ciekawy obiekt, jakim jest klatka hańby. To wyjątkowy zabytek, który przypomina o dawnym prawie. W średniowieczu klatka służyła do publicznego karania kobiet za różnorodne przewinienia - od drobnych kradzieży po naruszenia norm moralnych.
Nieopodal rynku znajduje się Bazylika św. Jakuba - jeden z najważniejszych zabytków gotyckich w tej części Europy. Wewnątrz bazyliki znajduje się największy na świecie gotycki ołtarz, wykonany przez Mistrza Pawła z Lewoczy. Będąc w bazylice, można również udać się na szczyt dzwonnicy, skąd roztacza się widok na miasto oraz Górę Mariacką, która od wieków stanowi miejsce pielgrzymek z całej Słowacji. Na jej szczycie znajduje się Bazylika Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Odwiedzając miasto, warto zajrzeć także do domu Mistrza Jakuba. To miejsce, w którym urodził się i pracował artysta. Wnętrza domu zostały odtworzone tak, aby wiernie oddawały atmosferę epoki.
Czytaj też: Podróże osobiste: "Najsmutniejsze" miejsce w Tatrach? Tłumy się tam nie zapuszczają, choć widoki są bajeczne
Na zakończenie dnia, po intensywnym zwiedzaniu, poleca się Biokąpielisko RESORT w Dolinie Lewockiej. To nowoczesne miejsce, gdzie można zażyć kąpieli w naturalnym zbiorniku wodnym, otoczonym zielonymi wzgórzami. Woda jest tu filtrowana w naturalny sposób, co sprawia, że kąpielisko jest ekologiczne i przyjazne dla zdrowia. To idealne miejsce na relaks i regenerację po dniu pełnym wrażeń.