Rejs promem wycieczkowym. O tym musisz wiedzieć, zanim popłyniesz

Ekskluzywny rejs promem wycieczkowym w rejonach świata cieplejszych niż Polska, to idealny pomysł na złapanie lata, słońca i dobrej pogody, gdy u nas robi się zimno, szaro i ponuro. Trzeba jednak pamiętać, że jest to dość specyficzny sposób spędzania wolnego czasu. Morze Śródziemne, Karaiby, Wyspy Kanaryjskie, Dubaj - niezależnie od tego, gdzie uciekniemy od zimy, warto wiedzieć, o czym należy pomyśleć wcześniej i jak przygotować się do rejsu.

Co należy wiedzieć przed rejsem promem wycieczkowym? Na zdjęciu: statek Costa Diadema wchodzi do portu w Marsylii
Co należy wiedzieć przed rejsem promem wycieczkowym? Na zdjęciu: statek Costa Diadema wchodzi do portu w MarsyliiGerard Bottino/SOPA Images/LightRocketGetty Images

Firmy na całym świecie oferują rejsy statkami w przeróżne zakątki świata. Rozrywka ta, znana od lat na Zachodzie, zaczyna cieszyć się popularnością również wśród Polaków. Jednak pomimo coraz większej dostępności i atrakcyjnych cen, niedoświadczeni podróżni nadal mogą napotkać pewne trudności. Dodatkowo specyfika czasu pandemii wymogła na organizatorach rejsów wprowadzanie istotnych zmian.

Gdzie najlepiej się udać? Co zabrać się sobą w rejs? Jak płacić na pokładzie promu i jak uniknąć ukrytych opłat? Na łamach Interii rozwiewamy wszelkie wątpliwości.

Gdzie na rejs wycieczkowy promem?

Chociaż pandemia przyblokowało na jakiś czas możliwości organizatorów rejsów wycieczkowych, do ich ofert zarówno powracają propozycje wycieczek znane z dawnych lat, jak i pojawiają się zupełnie nowe miejsca.

Do klasyków, które znajdziemy w ofercie  włoskiej firmy Costa Cruises, należą Morze Śródziemne, Zjednoczone Emiraty Arabskie z Dubajem na czele, Karaiby (Dominikana, Jamajka, Barbados, Antigua i Barbuda, Aruba), Ameryka Południowa (Brazylia i Patagonia) czy rejsy wzdłuż Półwyspu Iberyjskiego.

Sami przedstawiciele branży przyznają, że typową zimową destynacją są Wyspy Karaibskie (potwierdzeniem jest fakt, że wspomniana Costa organizuje wycieczki w tamte strony jedynie od grudnia do marca). Decyzja oczywiście należy do nas, ale warto przed jej podjęciemi wziąć pod uwagę pogodę, jaka zastanie nas w danym miejscu.

Morze Śródziemne będzie tańszym wyborem, idealnym na pierwszą połowę jesieni, ale niekoniecznie na grudzień czy styczeń. Z kolei udając się na przykład na rejs po Zatoce Perskiej latem, trzeba liczyć się z upałem.

Prom wycieczkowy: jaki wybrać?

Prom promowi nierówny. Nie wszystkie jednostki wyposażone są dokładnie w takie same atrakcje, nawet jeśli operują w ramach jednej firmy. Na szczęście konkretne statki przypisane są do konkretnych tras, więc jeśli już zdecydujemy się, gdzie płynąć, to na stronie operatora znajdziemy także informację o tym, jaka jednostka obsługuje daną linię.

Już na tym etapie można dowiedzieć się, jakie udogodnienia znajdziemy na pokładzie i dopasować je do swoich potrzeb. Niektóre promy mają jeden skromny, odkryty basen, ale być może mnóstwo sklepów, restauracji czy duże kasyno. Na innych nie zjemy ekskluzywnej kolacji z winem serwowanym przez sommeliera, ale znajdziemy więcej sprzętu do aktywnego wypoczynku czy kilka jacuzzi albo miejsc do pływania.

Rejsy statkiem a pieniądze: cennik, opłaty, pułapki

Pieniądze to prawdopodobnie kwestia, która najbardziej interesuje potencjalnych chętnych na rejs promem wycieczkowym. To, że należy je ze sobą zabrać, to sprawa oczywista. Ale oprócz tego trzeba wiedzieć jeszcze o kilku rzeczach.

Przed zakupieniem wycieczki przeczytajmy dokładnie, co znajduje się w danym pakiecie. Jeśli coś wydaje się niejasne, lepiej zapytać wcześniej dokładnie o to, co wchodzi w skład danej oferty. Niektóre firmy używają swojego nazewnictwa, które wygląda przyjaźnie, ale zazwyczaj mówi niewiele. Pakiet “Free Drinks" nie musi wcale oznaczać, że będziemy mieli nielimitowany dostęp do wszystkich napojów z karty. Tak samo jak "Internet Basic Package" to niekoniecznie dostęp do internetu z wolnym łączem, a na przykład możliwość korzystanie jedynie z mediów społecznościowych, bez możliwości sprawdzenia pogody na następny dzień lub przesłania maila.

Będąc już na promie warto w razie wątpliwości pytać obsługi, co wchodzi w skład naszego pakietu. Przeważnie jednak zostaniemy poinformowani odpowiednio wcześniej, że usługa, z której chcemy skorzystać, wymaga dodatkowej opłaty.

Dodatkowe i ukryte opłaty: Za co dopłacać i jak nie dopłacać?

Za co możemy spodziewać się dodatkowej opłaty? Praktycznie za wszystko, czego nie ma w naszym pakiecie, a co wymaga pracy kogoś z obsługi. Pamiętajmy, że promy są jak małe miasta. Pełne restauracji, sklepów, lokali usługowych i innej infrastruktury. Przeważnie darmowe będzie wejście na siłownię, tarasy widokowe czy korzystanie z boisk i placów zabaw.

Zapłacimy za to za kolację w restauracji, której nie ma w naszym pakiecie czy masaż w SPA, o ile również nie wykupimy go wcześniej. Oprócz rzeczy oczywistych, jak drinki spoza przysługującego nam zestawu, na niektórych promach czekają na nas pułapki. Przykład? Woda, którą zastaniemy w kabinie, zaraz po wejściu. W większości miejsc, takich jak hotele, butelka wody mineralnej wliczona jest w cenę noclegu. Na promach bywa inaczej. Zdarza się, że na wodzie naklejona jest cena, ale ta akurat obrócona jest w stronę ściany.

Na niektórych promach nie zapłacimy w tradycyjny sposób za rzeczy spoza pakietu. Potrzebne będzie doładowanie specjalnej karty
Na niektórych promach nie zapłacimy w tradycyjny sposób za rzeczy spoza pakietu. Potrzebne będzie doładowanie specjalnej karty123RF/PICSEL

Chwytamy więc za butelkę, odkręcamy, nalewamy, a tam, z drugiej strony, nalepka z kwotą, jaką będziemy musieli dopłacić. Czasem nie ma nawet naklejki, a i tak na końcu rejsu okazuje się, że policzono nam za wodę trzy lub cztery euro. Najlepiej zapytać o to obsługę przed otwarciem jakiegokolwiek produktu.

Jak płacić na rejsie wycieczkowym?

Najważniejsze to przygotować się wcześniej do metod płacenia preferowanych na pokładzie danego promu. Jeśli nie dostaliśmy żadnej informacji na ten temat, należy koniecznie o to zapytać.

Skoro posłużyliśmy się już przykładem Costa Cruises, to niech pojawi się on raz jeszcze. W tym przypadku już przy wejściu na pokład otrzymujemy kartę, która otwiera drzwi do naszej kabiny, ale jest też potwierdzeniem pakietu, jaki posiadamy oraz środkiem płatności, gdy zechcemy dokupić jakąś usługę bądź produkt, którego akurat w pakiecie nie ma.

Jeśli nie przewidujemy żadnych wydatków poza pakietem, grania w kasynie, zakupu pamiątek, to sprawa jest prosta - nie robimy nic. Pozbawiamy się wtedy możliwości dokupienia czegokolwiek, chociażby kilku megabajtów internetu w razie potrzeby.

Prom wycieczkowy: płatność kartą czy gotówką?

Aby taką możliwość mieć, w przeciągu 24 godzin należy, korzystając z jednego z automatów znajdujących się na statku, podpiąć naszą kartę płatniczą do karty pokładowej albo doładować nasze saldo gotówką (to drugiej można zrobić kilka razy, ważne, żeby pierwsze doładowanie nastąpiło 24 godziny po wejściu na pokład).

Co to oznacza? Po pierwsze to, że koniecznie należy wcześniej już zapoznać się z opłatami, jakie nasz bank w Polsce przewiduje za płatność w euro lub dolarach, bo w tych walutach naliczane będą wszelkie dodatkowe opłaty. Być może pomyśleć o karcie walutowej. Po drugie albo zabrać ze sobą gotówkę, albo przygotować się na wypłaty za bankomatów, jakie znajdują się na promie. Costa Cruises oferuje możliwość wypłaty gotówki, ale jedynie z bankomatów Euronet, które nie obsługują na przykład kart Revolut.

Nawet jeśli nie podepniemy karty płatniczej ani nie zadeklarujemy chęci doładowania naszego salda gotówką, to obsługa i tak może naliczyć nam drobne opłaty, chociażby za wypicie wody przyniesionej do kabiny. Wtedy trzeba będzie uregulować je przed opuszczeniem pokładu. Inaczej załoga po prostu nas nie wypuści.

Uwaga: Najlepiej sprawdzić swoje saldo i rozpocząć opuszczanie promu odpowiednio wcześniej. Lepiej mieć zapas czasu, gdy zajdzie potrzeba uiszczenia jakiejś drobnej dopłaty. W przeciwnym razie możemy spóźnić się na umówiony transfer na lotnisko.

Rejsy promem: transport z i na lotnisko

Skoro mowa już o transferach z i na lotnisko, należy poruszyć i ten temat. Warto zadbać o to wcześniej. Niektóre firmy wliczają transfer w cenę rejsu, inne oferują taką opcję za dopłatą. Ewentualnie możemy zdecydować się na zorganizowanie transportu na własną rękę. To ostatnie może być kosztowne, bo oferty lotniskowych przewoźników są przeważnie mocno zawyżone, a i same porty znajdują się często daleko od lotnisk (dla przykładu odległość od lotniska Fiumincino pod Rzymem do portu Civitavecchia, gdzie cumują promy to prawie 70 km!).

Decydując się na transfer organizowany przez obsługę rejsu musimy koniecznie upewnić się o której i skąd dokładnie (numer terminala, numer wyjścia) odjeżdża nasz autobus. O ile lotu nie zorganizowała nam firma odpowiedzialna za rejs, trzeba dobrać taką godzinę przylotu, aby spokojnie zdążyć na transfer. Tak samo w drugą stronę dobrze być wcześniej na umówionym miejscu odbioru. Najlepiej dopytać, gdzie dokładnie mamy być i czy obsługa poczeka na nas w razie jakichkolwiek opóźnień. Niestety, zdarza się, że autobusy podstawiane o konkretnych godzinach dla całych grup podróżnych odjeżdżają wcześniej zostawiając w porcie lub na lotnisku tych, którzy nie stawili się odpowiednio wcześniej, bo na przykład szukali punktu odjazdu.

Rejs promem wycieczkowym: co zabrać

"Co zabrać ze sobą na wycieczkę statkiem" to również często zadawane pytanie. Oprócz wspomnianych już pieniędzy lub karty umożliwiającej płatność w euro lub dolarach niezbędny będzie telefon typu smartfon. Inaczej - teoretycznie da się obejść bez takiego sprzętu, ale będzie to trudne. Nie dla wszystkich posiadanie smartfona to sprawa oczywista, ale dla organizatorów rejsów akurat tak.

Najczęściej operator poleci nam zainstalować swoją dedykowaną aplikację. Jest to o tyle wygodne, że będziemy mogli dzięki niej sprawdzić swoje bieżące saldo, dowiedzieć się o atrakcjach w danym dniu, zobaczyć, na którym pokładzie serwowana jest nasza kolacja, kupić zabieg kosmetyczny w SPA czy zamówić wycieczkę na lądzie.

W poradnikach dotyczących rejsów promem wycieczkowym pojawia się czasem kwestia ubioru i rzekomego wymogu posiadania kreacji wieczorowej. Owszem, warto wyglądać w miarę elegancko, jeżeli udajemy się na kolację, jako że większość pasażerów wpasowuje się w taką konwencję. Ale jeżeli na naszym promie nie ma organizowanych bali (nie jest to normą) albo nawet jeśli są, to nie mamy w planach wzięcia w nich udziału, to strój wieczorowy nie jest wymagany.

Lepiej podejść do sprawy praktycznie. Morze czy ocean to kapryśne otoczenie. Może zdarzyć się tak, że przez całą podróż z nieba będzie lał się żar, a słońce będzie bezlitośnie piec od rana do wieczora, ale niewykluczone, że trafi nam się deszczowy dzień. Dodatkowo trzeba liczyć się z silnymi podmuchami wiatru. To wszystko sprawia, że najlepszym rozwiązaniem będzie przygotować się zarówno na upały, jak i wiatr oraz deszcz. Lepiej niż dwurzędowy garnitur sprawdzi się więc porządna kurtka. No i rzecz jasna nie można zapomnieć o stroju kąpielowym czy wygodnym ubiorze sportowym łącznie z butami, jeśli mamy w planach skorzystanie z siłowni.

Deszczowa kurtka przyda się bardziej niż garnitur
Deszczowa kurtka przyda się bardziej niż garnitur123RF/PICSEL

Tutaj także jedna uwaga: Ze względu na obostrzenia pandemiczne na większości promów nie mamy możliwości zejścia na ląd, o ile nie wykupimy dedykowanej wycieczki. Nawet w tym drugim wypadku możemy nie dostać czasu na wejście do sklepu z produktami podstawowej potrzeby. Oznacza to, że nie dokupimy pasty do zębów, szczoteczki, kosmetyków, płynu do soczewek czy podstawowych leków. Niektóre promy mają sklepy na pokładzie, ale tam znajdziemy raczej towary luksusowych marek, za które trzeba będzie słono zapłacić (a kupimy je tylko wtedy, gdy zdecydujemy się na wcześniejsze doładowanie karty pokładowej)

Wycieczki na rejsie promem: duże zmiany przez pandemię

Wywołany został temat wycieczek, więc i o nim warto powiedzieć parę słów. Tutaj zmieniło się bardzo dużo. Przed pandemią, gdy prom dobijał do portu na trasie, uczestnicy rejsu mogli bez problemu przez większość dnia zejść na ląd w ramach tak zwanego czasu wolnego lub wziąć udział w jednej z płatnych wycieczek, organizowanych przez operatora.

W czasach koronawirusa sprawa wygląda zupełnie inaczej. Ze względu na konieczność odizolowania pasażerów, pokład opuścić można jedynie wtedy, gdy wykupimy wcześniej wycieczkę, a i to nie zawsze musi się udać, albowiem miejsca są często ograniczone. Jeśli więc zdecydujemy się na ekskursję w ostatnim momencie, może okazać się, że nie będzie już po prostu miejsc i cały dzień będziemy musieli spędzić na promie, oglądając jedynie port odwiedzanego miasta.

Wycieczki odbywają się w reżimie sanitarnym, więc nie ma co liczyć na czas wolny czy możliwość oddalania się od grupy prowadzonej przez przewodnika. Można także spodziewać się mierzenia temperatury przed powrotem na pokład.

Rejsy promem wycieczkowym w pandemii: obostrzenia, testy, paszporty covidowe

Ograniczenia związane z wycieczkami na lądzie to nie jedyny aspekt podróżowania statkiem, który wymagał modyfikacji przez pandemię. Prom wycieczkowy to dużej mierze zamknięta przestrzeń, więc jeśli każdy przypadek zakażenia koronawirusem jest potencjalnym zagrożeniem. Branża została mocno dotknięta przez lockdown, więc firmy dbają o utrzymanie ścisłego reżimu sanitarnego.

Ten obowiązuje w praktycznie każdym miejscu i na każdym etapie. Przed rozpoczęciem podróży, najprawdopodobniej zostaniecie poddani testowi na obecność koronawirusa, co wydłuży czas oczekiwania wejścia na pokład. Warto mieć więc ze sobą wodę i coś do jedzenia. Paszport covidowy nie pomoże ominąć tego procesu. Koszt testu pokrywa organizator.

Przed wejściem na pokład każdy pasażer musi przejść test na obecność koronawirusa
Przed wejściem na pokład każdy pasażer musi przejść test na obecność koronawirusaEva Marie Uzcategui/BloombergGetty Images

W trakcie trwania samego rejsu w każdej zamkniętej przestrzeni należy mieć zasłonięte usta i nos, chyba że siedzimy przy stoliku jedząc lub pijąc. Zostaniemy także poproszeni o regularne mierzenie temperatury, na przykład przy pomocy urządzeń znajdujących się na korytarzach.

Promy wycieczkowe: Bardzo drogi roaming nawet w Unii

Niektórzy potrafią obyć się kilka lub nawet kilkanaście dni bez dzwonienia, smsowania i przeglądania internetu, szczególnie jeśli są na wakacjach. Kiedy jednak najdzie nas ochota, aby wysłać zdjęcie znajomym albo zadzwonić do rodziny, lepiej zastanowić się dwa razy.

Jeżeli znajdujemy się na terenie Unii Europejskiej, to roaming europejski będzie działał tylko w miastach, czyli także podczas pobytu w porcie. Gdy wypłyniemy na morze, to chociaż znajdujemy się na wodach terytorialnych państwa unijnego, wpływamy w strefę Statki i Promy, a w telefonie włącza się łączność satelitarna. Oznacza to, że za każdą wydzwonioną minutę, odebrane połączenie, smsa czy pobrane dane zapłacimy jakbyśmy byli poza Unią.

Rozwiązaniem może być pakiet internetu - dołączony do oferty albo wykupiony dodatkowo. Jeśli tylko mamy połączenie z siecią wifi na statku, lepiej pisać i dzwonić poprzez komunikatory internetowe.

"Polacy za granicą": Śniadanie na plaży. Na Jamajce to samo zdrowiePolsat Play