Sieją postrach wśród turystów w Chorwacji. Tego unikaj, jeśli cię poparzą

Meduzy terroryzują mieszkańców i turystów w Chorwacji – takie informacje przekazały tamtejsze lokalne media. „Wczoraj wróciliśmy z tygodniowego pobytu na Istrii w Medulin. Nasze dzieci zostały poparzone w drugim dniu pobytu i podejrzewaliśmy właśnie meduzy” – pisze do nas pan Piotr. Co zrobić, jeśli poparzy nas meduza? Obalamy popularne mity.

Meduzy pojawiły się w Chorwacji. Lepiej uważać!
Meduzy pojawiły się w Chorwacji. Lepiej uważać!123RF/PICSEL

Chorwacja to nadal jeden z najpopularniejszych urlopowych kierunków Polaków. W ostatnim czasie turyści mogą jednak zapomnieć o kąpieli - w wodach Adriatyku pojawiły się meduzy świetliste.

Meduzy terroryzują turystów w Chorwacji. "Strach się kąpać"

W rozmowie z serwisem "Morski.hr" jedna z turystek powiedziała:

- Od dwóch dni zatoka wokół wyspy jest ich pełna. Zraniły mnóstwo ludzi, w tym również dzieci. Są wszędzie, a ludzie boją się wchodzić do wody. Strach się kąpać!  Więcej przeczytacie w naszym artykule Turyści w Chorwacji przeżywają istny horror. "Strach wchodzić do wody"

Polski turysta: "Dzieci poparzone, podejrzewaliśmy meduzy"

- 28 sierpnia wróciliśmy z tygodniowego pobytu na Istrii w Medulin. Nasze dzieci zostały poparzone w drugim dniu pobytu i podejrzewaliśmy właśnie meduzy - pisze do nas pan Piotr.

Bliskie spotkanie z meduzami może mieć nieprzyjemne konsekwencje, a "pamiątką" po nim jest bolesna rana. Co zrobić w przypadku oparzenia?

Oparzenie meduzy: objawy

Oto najczęstsze oznaki poparzenia przez meduzę:

  • zaczerwienienie,
  • obrzęk,
  • wysypka,
  • pęcherze na skórze,
  • piekący ból.

Stopień ich nasilenia zależy od rodzaju meduzy, z jaką mieliśmy styczność. Oparzeniu bardzo rzadko towarzyszą np. wymioty czy nudności. Niestety, jeśli nastąpi silna reakcja alergiczna, mogą wystąpić duszności, a nawet utrata świadomości czy wstrząs anafilaktyczny.

Pierwsza pomoc po oparzeniu meduzy

Poparzenie meduzy? Pewnych rzeczy lepiej unikać
Poparzenie meduzy? Pewnych rzeczy lepiej unikać123RF/PICSEL

Co zrobić, jeśli oparzy nas meduza? Pierwszym krokiem jest jak najszybsze wyjście z wody. Nie rozdrapujmy miejsca poparzenia! To tylko pogorszy sytuację: jad rozprzestrzeni się po ciele. Jak go zneutralizować? Przydatny będzie ocet kuchenny (4 lub 6 proc.) , którym należy polać ranę. Na plaży najlepiej udać się prosto do ratownika - w swojej apteczce z pewnością będzie miał ten specyfik. Nie dość, że ocet zahamuje rozprzestrzenianie się jadu, to jeszcze ułatwi usunięcie tego, który znajduje się na skórze.

Po przemyciu należy obejrzeć ciało i usunąć parzydełka za pomocą pęsety lub czegoś, co zapewni ochronę przez poparzeniem. Absolutnie nie usuwaj ich gołymi rękami. Na miejsce poparzenia możesz następnie nałożyć żel z hydrokortyzonem. Ból złagodzą też leki antyhistaminowe w postaci żelu lub maści. Jeśli ból bardzo ci doskwiera, możesz sięgnąć po leki przeciwbólowe.

Gdy na ranie wystąpią pęcherze z płynem surowiczym, nie przebijaj ich. Dbaj o to, by rana była czysta. Nie wystawiaj też miejsca poparzenia na słońce. Obserwuj ranę, a w razie jakichkolwiek wątpliwości udaj się do lekarza. Nie zwlekaj z wizytą, jeśli meduza poparzyła dziecko.

Do lekarza zgłoś się natychmiast, jeśli poparzenie skóry jest rozległe i uległa mu również okolica oczu. Nie czekaj też, jeśli masz problemy z oddychaniem, drgawki, zaburzenia świadomości czy przyspieszone tętno. To już sygnał alarmowy!

Pomidor na oparzenie meduzy? Obalamy mity

O postępowaniu w przypadku poparzenia meduzy krąży wiele mitów. Z pewnością nie wolno płukać oparzonego miejsca słoną lub słodką wodą. W grę nie wchodzą również okłady z lodu (przynajmniej tuż po oparzeniu) czy piasku. W ten sposób możemy osiągnąć skutek odwrotny od zamierzonego i doprowadzić do "rozprzestrzenienia" oparzenia.

Kolejne mity? Płukanie oparzonego miejsca... moczem. Taka praktyka z pewnością przysporzy więcej bólu i pieczenia, a tego chyba nie chcemy. Niektórzy twierdzą, że ulgę przyniesie również przykładanie do rany pomidora. Cóż, dla zdrowia i bezpieczeństwa, lepiej z tego zrezygnować, tak samo jak z przemywania oparzenia sokiem z cytryny czy alkoholem.

Tego rodzaju "domowe terapie" mogą skutkować nawet zwiększonym wyrzutem trucizny z parzydełek. Dlatego nie rozdrapujemy rany, sięgamy po skuteczne i sprawdzone metody, a w skrajnych przypadkach udajemy się na wizytę do lekarza.

***

Tak działa mechanizm "zajadania" stresu. Nowe ustalenia australijskich naukowców Newseria Lifestyle/informacja prasowa
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas