Turyści najechali grecką wyspę. Od przyszłego roku już tak łatwo się tam nie dostaną

Santorini to malownicza grecka wyspa. Piękne położenie, białe domy w otoczeniu lazurowego morza sprawiają, że turyści z całego świata (w tym także z Polski) uważają ją za obowiązkowy punt wycieczki po kraju Zeusa i Ateny. Sytuacja, która miała miejsce 23 lipca, sprawiła, że w przyszłym roku podróż na Santorini, nie będzie już taka łatwa.

Santorini przeżyło najazd turystów
Santorini przeżyło najazd turystów123RF/PICSEL

Lockdown dla mieszkańców

Santorini to wyspa licząca ponad 15 tysięcy mieszkańców, we wtorek pojawiło się na niej 11 tysięcy turystów. Tłum był tak wielki, że przedstawiciel lokalnych władz — Panagiotis Kavallaris — opublikował w mediach społecznościowych post, w którym sugerował, że mieszkańcy powinni tego dnia ograniczyć przemieszczanie się w związku ze wzmożonym ruchem turystycznym. Post szybko zniknął z jego profilu, lecz nim do tego doszło, wzbudził burzę wśród Greków. Jeden z nich zalecenie nazwał lockdownem. Sytuację opisał serwis  eKathimerini.

Ograniczenia dla turystów od przyszłego roku

Kuriozalność sytuacji doprowadziła do spotkania urzędników wysokiego szczebla. Na spotkaniu przedstawicieli rządu, władz Santorini oraz Cyklad podnoszono kwestie wzmożonego ruchu turystycznego, które uniemożliwia mieszkańcom wysp codzienne funkcjonowanie. Burmistrz Santorini, Nikos Zorzos, zapowiedział przywrócenie od przyszłego roku ograniczeń w liczbie turystów przypływających na Santorini. Jego zdaniem wyspę powinno odwiedzać w ciągu dnia najwyżej 8 tys. ludzi.

Taki widok może sprawić, że od razu ruszysz do pakowania walizki
Taki widok może sprawić, że od razu ruszysz do pakowania walizki123RF/PICSEL

Zarzos zwrócił także uwagę na konieczność budowy nowego portu, poprawy infrastruktury energetycznej i miejskich planów. Burmistrz chce również większy regulacji dotyczących hoteli i prywatnego najmu kwater.

Nikos Zorzos w rozmowie z eKathimerini wyjaśnił również, że wprowadzenie ograniczeń jeszcze w tym roku nie jest możliwe, gdyż rejsy na wyspę planowane są z dużym wyprzedzeniem. Zredukowano natomiast liczbę dni największego ruchu, kiedy na występ przybywa 10 - 11 tys. osób z 63 w 2023 r. do 48 w 2024 r.

„Polacy za granicą”: Północne wody Zakintos i historia najbardziej znanej plażyPolsat Play
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas