Uniknij tłumów w Zakopanem. Trzy nietypowe miejsca na ferie
Oprac.: Katarzyna Adamczak
Już niebawem szkoły w pierwszych województwach rozpoczną ferie zimowe — a to oznacza korki na Zakopiance, tłumy na Krupówkach i pieniądze umykające z portfela niczym spłoszone motyle. Gdy myślimy o feriach, w pierwszej kolejności przychodzą na myśl góry i zimowe sporty, a jeśli góry to Tatry, a jeśli Tatry to Zakopane. Jest tymczasem w naszym kraju kilka innych górzystych terenów, które warto wziąć pod uwagę, planując ferie. Możemy dzięki temu uniknąć tłumów, a i w naszych portfelach zostanie nieco więcej “dudków”.
Spis treści:
Czorsztyn, Lubomierz, Poręba Wielka i Gorce
Z reguły hasło “góry w Małopolsce" wywołuje skojarzenia z Tatrami, czasem może także Pieninami. Tymczasem zaledwie 30 kilometrów od Krakowa ciągną się najstarsze góry województwa — Gorce. To niezbyt popularny kierunek turystyczny, toteż uchronisz się tutaj przed tłumami turystów, nie całkiem trzeźwymi “białymi niedźwiedziami" i “oscyp-burgerami" (choć te ostatnie nie należą może do najbardziej unikanych w Zakopanem). Jednak fakt, że Gorce nie są bardzo popularnym kierunkiem, sprawia, że jest tutaj mniej noclegów. Próżno zatem szukać kurortów i hoteli, raczej trzeba zdać się na gospodarstwa agroturystyczne, schroniska PTTK i górskie chatki.
W Gorcach podobnie jak w innych polskich górach nie zabraknie okazji do białego szaleństwa. Narciarze mogą szusować w Szczawie, Czorsztynie, Koninkach i Lubomierzu. Gorce to także idealne miejsce dla narciarzy biegowych. Powstała sieć tras, które liczą aż 40 kilometrów — Turbacz i Klikuszowa mogą posłużyć jako miejsca startu, ale w Gorcach jest ich o wiele więcej.
Gorce zapewniają też liczne atrakcje niezwiązane z białym szaleństwem. Można tutaj zażyć rozgrzewających kąpieli w Termach Gorce, które znajdują się w Porębie Wielkiej. Będąc w tej miejscowości, warto wybrać się na spacer i podziwiać pięknie zdobione budynki w stylu Zagórzańskim. Warto zwiedzić też czorsztyński zamek i Zamek “Dunajec" w Niedzicy. Miłośnicy astronomii mogą wspiąć się na szczyt Suchora, gdzie znajduje się najwyżej położone w Polsce obserwatorium astronomiczne.
Zobacz również: Gdzie udać się na ferie w 2024 roku? Eksperci zdradzają najlepsze kierunki dla Polaków
Srebrna Góra, Walim i Góry Sowie
Góry Sowie, czyli pasmo górskie w Sudetach środkowych, mogą okazać się wspaniałą alternatywą dla Zakopanego. Dolnośląskie wzniesienia mają do zaoferowania wiele wspaniałych szlaków dla turystyki pieszej, co sprawdza się w przypadku bezśnieżnej zimy. Wiele wskazuje na to, że w ferie 2024 roku białego puchu nie zabraknie, a w Górach Sowich miłośnicy białego szaleństwa na pewno nie będą się nudzić.
Środkowe Sudety to także dobre miejsce, by rozpocząć swoją przygodę z nartami. Stoki: Sokolec, Rzeczka, Besterek doskonale sprawdzą się na pierwsze próby w narciarstwie zjazdowym i snowboardzie. Stok Wielka Sowa Potoczek to trasa z najwyższego szczytu Gór Sowich, która liczy łącznie 2 kilometry. Natomiast dla zaawansowanych i lubiących wyzwania narciarzy stok Rymarz to idealny wybór.
Nie każdy czuje się dobrze zjeżdżając z dużą prędkością ze wzgórza, miłośnicy spokojniejszych rozrywek w Górach Sowich znajdą wiele tras wytyczonych dla narciarzy biegowych o różnym stopniu zaawansowania. “Niedźwiedź", “Nietoperz", “Lis","Salamandra", “Sowa" i “Dziewięć Buków" - to spory wybór tras o różnym stopniu trudności i różnej długości. Wybierz swojego zwierza i ruszaj w mroźną baśniową krainę Gór Swoich, którą zobaczyć jedynie o tej porze roku.
Warunki pogodowe nie zawsze sprzyjają białemu szaleństwu. Na gorszą pogodę Góry Sowie mają także dużo do zaoferowania. Można tu zobaczyć “Srebrną Górę" - jedyną górską twierdzę na terytorium Polski. To właśnie na granicy Gór Sowich znajduje się Zamek Grodno.
Będąc w tych okolicach, warto odwiedzić też Zamek Książ — trzeci co do wielkości po Malborku i Wawelu zamek w Polsce oraz olbrzymi podziemny kompleks tuneli — Riese, których przeznaczenie i zakamarki do dziś pozostają owiane mgłą tajemnicy. Dla tych, którzy chcieliby połączyć białe szaleństwo i zwiedzanie tajemniczych tuneli doskonałym wyborem może być jeden z siedmiu podziemnych kompleksów “Rzeczka — Walim".
Sanok, Bystre, Komańcza i Bieszczady
“A może rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady?". Wzniesienia na Podkarpaciu to kolejna ciekawa alternatywa dla Zakopanego. Tutaj również można zażywać do zimowych sportów.
Dla lubiących wyzwania narciarzy doskonałym wyborem jest Bystre, gdzie trasa wyczynowa posiada homologację FIS. Tuż przed Bieszczadami Wysokimi znajduje się stok w Kalincy, gdzie przygotowano trzy trasy zjazdowe. Szkółkę narciarską i rozbudowaną infrastrukturę oferują wyciągi w Wańkowej. Zaledwie 30 kilometrów od Sanoka położony jest wyciąg w Puławach na Górze Kiczera, gdzie początkujący narciarze mogą stawiać swoje pierwsze kroki, a lubiący adrenalinę wyjadacze korzystać ze snowparku. Ustrzyki Dolne nazywane są zimową stolicą Bieszczadów, nie dziwi więc, że w pobliżu znajdują się aż dwa miejsca przygotowane do zjazdów: Gromadzyń z homologacją FIS na slalom oraz Lawrota z najdłuższym wyciągiem w tych okolicach. Natomiast Weremień to nie tylko gratka dla narciarzy, ale także snowboardzistów, bo właśnie z myślą o nich przygotowano tu specjalny śnieżny park.
Bieszczady to góry wręcz stworzone do turystyki pieszej. Dlatego również szlaki dla nart biegowych są tutaj wyjątkowo przyjemne i dostarczają pięknych widoków. Warto wybrać się na biegówki w Wetlinie, Ustjanowej, Woli Michowej, Komańczy czy Mucznem.
W Bystrem nie tylko wyciąg może przyciągnąć uwagę, ale także możliwość wzięcia udziału w kuligu, którego program przewiduje sannę, ognisko, piękne widoki i... napad zbójnicki! Ciekawym doświadczeniem jest też nocny kulig z pochodniami. Oprócz Bystrego takich atrakcji można doświadczyć też między innymi w Wetlinie, Polańczyku, czy Cisnej i Komańczy.
Będąc w Bieszczadach, warto odwiedzić też Sanok z największym w Europie skansenem, Galerią Zdzisława Beksińskiego i Zamkiem. Jadąc w Bieszczady autostradą do Rzeszowa, warto nadłożyć niespełna dwadzieścia kilometrów i zajrzeć do Łańcuta, gdzie zamek Lubomirskich i Potockich przeniesie nas w czasie. Bieszczady to jeszcze jedna doskonała alternatywa dla Zakopanego.
O zamku w Łańcucie przeczytasz w artykule "Polska na własne oczy: Unikalna w skali świata budowla na Podkarpaciu".