Warosia: niegdyś synonim luksusu, dziś przerażający kurort widmo
Niespełna 50 lat temu kurort Warosia był synonimem luksusu. Przybywali tu ludzie, którzy w czasie wakacji chcieli zrelaksować się, wypoczywając w ekskluzywnych hotelach i spa. Restauracje, kasyna i puby przyciągały bogaczy i gwiazdy filmowe. Dziś Warosia to kurort widmo. Szkielety opuszczonych budynków od dziesiątek lat pożera rdza. Dlaczego dzielnica, z której dobrodziejstw chętnie korzystała śmietanka towarzyska, opustoszała?
Kasyna, muzea i kluby - Warosia tętniła życiem
Warosia to dzielnica Famagusty, która obecnie jest pod kontrolą Cypru Północnego. Z pustych, zarośniętych chwastami budynków od lat nikt już nie korzysta. Dzielnica Warosia przypomina miasto duchów - opuszczone, porzucone pośpiesznie i zapomniane - zarówno przez ludzi, jak i przez historię.
Nie zawsze jednak tak było, przed 1974 rokiem Warosia określana była "Copacabaną Morza Śródziemnego". Do luksusowego, bardzo nowoczesnego kurortu chętnie przyjeżdżali zamożni turyści. Nic dziwnego - Warosia kusiła ich najróżniejszymi atrakcjami. Można było tu wykwintnie zjeść, potańczyć i skorzystać z ekskluzywnych zabiegów upiększających. Wakacje w tej części Cypru uwielbiały spędzać między innymi Elizabeth Taylor i Brigitte Bardot. Podobno zespół Abba zagrał tu swój pierwszy koncert.
W kurorcie Warosia - który zajmował powierzchnię nieco ponad sześciu kilometrów kwadratowych - znajdowało się aż 45 hoteli i 60 apartamentowców - turyści mogli wybierać więc spośród ponad 100 miejsc wypoczynku. Piękne widoki i liczne udogodnienia sprawiały, że niezwykle trudno było podjąć decyzję. Liczba łóżek w hotelach i pensjonatach Warosi łącznie wynosiła około 20 tys. Zazwyczaj wszystkie łóżka były zajęte. Wakacje w tym kurorcie trzeba było rezerwować z dużym wyprzedzeniem. Przebywało tu bowiem 50 proc. turystów przybywających na Cypr!
Czytaj również: Pstrąże - nieistniejące miasto duchów
Z jakich atrakcji najczęściej korzystali przyjezdni? Oprócz urokliwych plaż mieli do dyspozycji także ponad 100 lokali rozrywkowych. Szczególną popularnością cieszyły się kasyna. Aktorzy i gwiazdy estrady nie stronili również od klubów tanecznych i pubów, w których ceny przyprawiały o zawrót głowy. Chętni mogli zwiedzić także jedno z 25 muzeów, dostępnych w kurorcie. Mieli do dyspozycji tyle samo kin oraz teatrów. Z perspektywy czasu aż trudno uwierzyć, że tak wiele atrakcji bez trudu mieściło się na stosunkowo niewielkiej powierzchni.
Warosia byłaby pewnie dziś jednym z najdroższych kurortów na świecie - pieniądze, którymi turyści szastali na lewo i prawo sprawiały, że dzielnica szybko i prężnie się rozwijała. Wszystko zmieniło się jednak w lipcu 1974 roku - w samym środku sezonu turystycznego.
Jak Warosia stała się kurortem widmo?
20 lipca 1974 roku rozpoczęła się turecka inwazji na Cypr (Turcja, w obawie o połączenie wyspy z Grecją, zaatakowała północ wyspy). Czystki etniczne oraz rozległa akcja kolonizacyjna sprawiły, że grecko-cypryjscy mieszkańcy dzielnicy Warosia musieli ją opuścić, zostawiając swój dobytek. Miasto Famagusta znalazło się wówczas pod turecką kontrolą. Od tego czasu niegdyś najbardziej znany kurort leżący przy Morzu Śródziemnym znajduje się w strefie buforowej (po stronie Cypru Północnego) i pustoszeje. Jest "miastem duchów" kontrolowanym przez tureckie wojsko.
Warosia była jak raj, z którego nas wyrzucono
Kilkunastopiętrowe apartamentowce zaczęły porastać mchem. Wokół pustostanów przez kilkadziesiąt lat spacerowały jedynie zwierzęta. Ulice - puste i ciche - zaczęły przyprawiać o dreszcze. Na ruinach z czasem zawisnęły tablice głoszące: "Ziemia niczyja", "Stop", "Zakazy robienia zdjęć".
Co dziś dzieje się w kurorcie Varosha? Chętnych, by go odwiedzić nie brakuje
W 2020 roku Turcja zdecydowała o częściowym otwarciu opustoszałej dzielnicy. Pozwolono na wstęp turystom - ciekawość i chęć zobaczenia, jak po niemal 50 latach wygląda kurort widmo to dla wielu nie lada atrakcja.
Odwiedzać Warosię mogą również dawni mieszkańcy tych terenów - właściciele domów, hoteli, apartamentów, kin i teatrów. Wszystkich zwiedzających obowiązuje jednak bezwzględny zakaz wchodzenia do środka opuszczonych budynków, a właściwie do ruin, które z nich pozostały. Dawni mieszkańcy oglądają więc to, co zostało z ich dobytków jedynie z daleka. Taka wycieczka przyprawia o dreszcze i jest niezwykle bolesna.
Istnieje jednak szansa, że kurort Warosia zostanie odbudowany. Premier Tureckiej Republiki Cypru Północnego Ersin Tatar oraz wiceprezydent Turcji Fuat Oktay powiadomili opinię publiczną, że po zakończeniu pandemii Covid-19, chcieliby wspólnymi siłami otworzyć Warosię. Być może władze zechcą również przywrócić jej dawny blask. Ze względów politycznych będzie to jednak dosyć trudne, choćby dlatego, że Cypr Północny jest jedynie częściowo uznawany na arenie międzynarodowej.