Co czuje pies, gdy jest przytulany? Odpowiedź może zaskoczyć
„Do serca przytul psa”, jak śpiewał Jan Kaczmarek w utworze o tym samym tytule. Ale czy faktycznie psy lubią przytulanie? Dla człowieka jest to przejaw miłości, bliskości i czułości. Pies jednak może mieć zupełnie inne odczucia, gdy go obejmujemy i przyciągamy do swojego ciała. Kiedy sprawia mu to przyjemność, a kiedy… niekoniecznie?
Czy masz ochotę czasem wziąć swojego psa na kolana i mocno go przytulić w przypływie miłości? Wielu właścicieli psów ma takie pragnienia i nie ma nic w tym złego, bo to tylko pokazuje, jak bardzo je kochamy.
Jednak ważne jest to, czy w swoim szaleńczym przypływie miłości uszanujemy też potrzeby i wyznaczane przez psa granice.
Należy zacząć od tego, że każdy pies jest inny, tak samo jak i każdy człowiek. Ma swoje upodobania, swoje lęk, frustracje i potrzeby. Ma też swój własny, indywidualny i niepowtarzalny charakter.
Dlatego też każdy pies będzie miał inne potrzeby, jeżeli chodzi o bliskość z właścicielem.
Czy psy w ogóle lubią przytulanie? Chcąc udzielić bardzo uogólnionej odpowiedzi, można stwierdzić, że nie, ale temat jest o wiele bardziej złożony.
Większość psów traktuje akt przytulania, jako ograniczenie jego swobody i taka sytuacja może być dla niego niezrozumiała, źle interpretowana, jako wrogie zamiary.
Gdy ściskamy ciało psa, przytulając go do nas, możemy spotkać się z różnymi reakcjami. Jeżeli już pozwalamy sobie na taką bliskość, to raczej powinien być to pies, który jest nasz, którego bardzo dobrze znamy.
Nigdy nie powinniśmy pozwalać sobie na taką zażyłość z czworonogiem dopiero poznanym lub którego znamy pobieżnie.
Taki pies, z którym nie mamy zbudowanej trwałej relacji, może czuć:
- silny dyskomfort
- lęk,
- nawet panikę czy frustrację
Niech nas nie zmyli jego nieruchoma postawa. Nie jest to absolutnie zezwoleniem na takie czułości.
Zobacz też: Pies pogryzł rowerzystę. Właścicielka nie widzi problemu
Jeżeli pies zastyga w ruchu, staje się spięty, jego mięśnie nie są rozluźnione, a dodatkowo ziewa i mruży oczy, możemy spodziewać się w trakcie przytulania ewentualnego ugryzienia.
Takie sygnały wysyła pies, który nie czuje się komfortowo w sytuacji, jaką jest przytulanie, czy próba pocałowania go w głowę.
Niekiedy na filmach publikowanych w mediach społecznościowych można zobaczyć psa okazującego frustrację z powodu przytulania go, czy po prostu zbliżania do niego twarzy.
Często śmiech i rozbawienie wywołują małe psy szamoczące się i warczące w uścisku właściciela, bo traktowane są niczym małe zabawki, które wcale nie okazują w desperacki sposób swojego dyskomfortu.
Głośne są jednak te przypadki, gdy w trakcie przytulania lub całowania psa, ten ugryzł. Poszkodowanymi są nie tylko dzieci, których nikt nie nauczył, jak odpowiednio okazywać miłość psu, ale także nieświadomi dorośli.
W 2020 roku głośny był przypadek aktorki Aleksandry Prykowskiej, która została ugryziona w twarz przez psa, niedługo po jego adopcji. Na publikowanych w mediach społecznościowych było widać, że wielokrotnie zbliżała twarz do czworonoga, którego niedawno poznała.
Finalnie pies został po tym wypadku oddany do schroniska, a Aleksandra Prykowska zwracała uwagę na błędy popełnione przez Fundację, która zajmowała się adopcją Logana.
Jedno jest jednak pewne - osoby adoptujące psy po przejściach, powinny stosować zasady bezpieczeństwa i zasadę ograniczonego zaufania, by na początkowym etapie budowania relacji nie dochodziło do takich wydarzeń.
Są jednak psy, które uwielbiają się przytulać. Zazwyczaj wynika to właśnie z charakteru psa i z budowanej z właścicielem długotrwałej relacji.
Jeżeli pies sam przychodzi i oferuje ci bliskość, jesteś na dobrej do tego drodze. Przytulany pies nie dyszy, nie ziewa, nie oblizuje nosa.
Ma także rozluźnione mięśnie i sam chętnie przylega bez przyciągania go na siłę do twojego ciała.
Pies może także zaproponować inny sposób bliskości - nie musisz go obejmować, a np. gładzić po grzbiecie lub po boku ciała, a on chętnie położy głowę na twoich kolanach.
Zobacz także: Ogolili szczeniakowi futro i pomalowali markerem. Psa odebrała policja
Nie tylko nie powinniśmy decydować się na przytulanie psa, z którym nie mamy zbudowanej relacji.
Psy, które nas nie znają za dobrze, nie przepadają zazwyczaj za głaskaniem i klepaniem ich po głowie. Zbliżając rękę do głowy obcego psa ruchem "od góry" możemy często spotkać się z odchyleniem jego łba od naszej ręki.
To jasny komunikat, żeby tego nie robić. Podobnie jest z całowaniem i nachylaniem się do psa. To dla tych zwierząt często przekroczenie ich granic i jasny znak do ataku.
Kiedy pies jest nami zainteresowany i sam wykazuje chęci do kontaktu, lepiej przykucnąć i pogłaskać go, chociażby po boku ciała, lub pod pyskiem.
Zobacz też: Tabletki, obroża, krople. Co najlepsze na kleszcze dla psa?
Jeżeli posiadamy psa, lub chcemy go pogłaskać, przytulić, tylko dlatego, żeby zaspokajać własne potrzeby, bez zwracania uwagi na potrzeby psa, musimy liczyć się z konsekwencjami, jakimi może być agresja.
Wielokrotnie używane stwierdzenie, że pies to nie zabawka, wciąż nie robi na wielu osobach wrażenia. Dokuczanie psom, trzymanie, tulenie ich na siłę, by okazały gniew i frustrację, to wciąż norma na nagraniach.
Prawda jest taka, że pies jest czującą, myślącą istotą, która zwyczajnie może nie mieć ochoty na żaden kontakt z nami. Nie szanując tego, nie szanujemy stawianych przez inne istoty granic.
By pies chciał spędzać z nami swój czas i oferować bliskość, musimy zbudować z nim więź, relację. To nie pluszowy miś, którego możemy ściągnąć z półki i przytulić, gdy tylko poczujemy taką chęć.