Czy baterie wciąż nadają się do użytku? Prosty test wskaże poziom naładowania
Bez baterii pilot do telewizora stałby się tylko bezużytecznym akcesorium. Stacja pogodowa wskazująca temperaturę przestałaby spełniać swoją funkcję, a budzik nie obudziłby nas rano do pracy. Jesteśmy niemal pewni, że w większości domów znajduje się szafka lub szuflada, w której walają się pozornie zużyte baterie. A gdyby tak sprawdzić, czy nadal nadają się do użytku? Podpowiadamy prosty patent.
Spis treści:
- Miernik elektryczny dla amatora
- Patent na zmierzenie poziomu naładowania baterii
- Do jakiego pojemnika wrzucić baterie?
Miernik elektryczny dla amatora
W sklepach budowlanych bez problemu dostaniemy miernik napięcia, czyli niewielkie urządzenie wskazujące poziom naładowania baterii. To najłatwiejszy sposób na określenie, czy włożone do pilota, radia czy innego sprzętu baterie posłużą nam przez dłuższy czas, a może pora rozglądać się za nowymi.
Jak korzystać z miernika napięcia? Napięcie sprawdzamy za pomocą dwóch przewodów. Czarny oznaczono symbolem "-", a czerwony "+". Korzystając z nowego ogniwa jednorazowego użytku o mocy 1,5 V, miernik pokaże napięcie od 1,58 V do 1,61 V. Jeśli wskazana wartość będzie niższa, np. 1,51 V lub mniej, oznacza to, że bateria, z której korzystamy, w niedługim czasie całkowicie się rozładuje. Za pomocą narzędzia sprawdzimy także poziom naładowania ogniw wielokrotnego użytku.
Patent na zmierzenie poziomu naładowania baterii
Jeśli mieszkamy w domu z inżynierem, najprawdopodobniej ma gdzieś schowany miernik napięcia. W innej sytuacji takie urządzenie jest raczej zbędne. Nie oznacza to jednak, że jego brak uniemożliwia nam sprawdzenie poziomu naładowania baterii. Jedną z prostszych, a zarazem cieszących się sporą popularnością, metod, jest upuszczenie wyciągniętych z urządzenia baterii z niewielkiej wysokości na płaską powierzchnię blatu lub podłogi.
Jak poprawnie wykonać test? Wystarczy złapać baterię tak, by część oznaczona minusem była skierowana do dołu, a następnie puścić ją. Rozładowany paluszek natychmiast się przewróci, a naładowany stanie w pionie. Jak to możliwe? Upływ czasu zmienia skład chemiczny baterii, a w jej wnętrzu powstaje gazowy wodór, który wytwarza ciśnienie. Dzięki temu ogniwo o wiele łatwiej odbija się od podłoża, a następnie przewraca się na nie. Warto mieć na uwadze, że sposób sprawdzi się jedynie u ogniw alkalicznych.
Do jakiego pojemnika wrzucić baterie?
Niezależnie od tego, czy patent z upuszczaniem baterii lub specjalny miernik pokażą nam, że baterie są rozładowane - nie możemy zwyczajnie wyrzucić ich do kosza. Klasyfikuje się je jako odpady niebezpieczne, które w swoim składzie mają lit, kadm, rtęć, ołów oraz nikiel. Jeśli przypadkowo trafią na wysypisko śmieci, w szybkim tempie zanieczyszczą glebę, powietrze oraz pobliskie wody gruntowe. Zużyte baterie umieszczamy jedynie w specjalnie oznaczonych pojemnikach, które znajdziemy przy większych sklepach, urzędach czy szkołach.
Sprawdź również:
