Czym są sygnały uspokajające u psa? To może zapobiec tragedii

Drastyczne nagrania, w których pies nagle gryzie człowieka, odwracając się do niego i kłapiąc zębami. Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że zwierzę zaatakowało bez wyraźnego ostrzeżenia. Ale czy tak jest naprawdę? Wygląda na to, że wina w takich sytuacjach leży po stronie człowieka i jego nieznajomości psiej mowy ciała.

Opiekunowie psów są odpowiedzialni za swojego pupila i jego zachowanie
Opiekunowie psów są odpowiedzialni za swojego pupila i jego zachowanie 123RF/PICSEL

Kiedy pies atakuje? Sytuacji jest niewiele

"Uwaga, zły pies" - to częste tabliczki na płotach przy polskich domach. O tym, że pies jest na terenie domostwa należy ostrzegać, ale czy przymiotnik "zły" jest tutaj na miejscu?

Ujadający i warczący pies za ogrodzeniem jest jednak wyraźnym sygnałem, że sami nie powinniśmy wchodzić na jego teren i wcale nie są to złe zachowania psa. Daje on jasno do zrozumienia, że prosi człowieka o oddalenie się.

Jednak sygnałów ostrzegających nie tylko człowieka, ale także chociażby inne psy, że może nastąpić atak jest o wiele więcej. Bywają one często znacznie subtelniejsze i wiele osób o nich nie wie lub je ignoruje, co finalnie doprowadza ugryzienia.

Atak ze strony psa jest już ostatecznością. Doprowadzony do skrajnych emocji, najczęściej gryzie w obronie własnej i ze strachu.

W jaki sposób pies do nas mówi? Czym są sygnały uspokajające?

Choć niekiedy bardzo byśmy tego chcieli, psy nie potrafią mówić naszym ludzkim językiem. Na szczęście możemy nauczyć się psiej mowy ciała oraz rozpoznawania sygnałów, które nam wysyłają.

W ciele psa wszystko ma znaczenie - nawet ułożenie ogona podczas merdania, wszak nie zawsze huśtający się ogon świadczy o radości.

Kiedy pies czuje się niekomfortowo w danej sytuacji wykorzystuje cały wachlarz swoich niewerbalnych kompetencji, by zakomunikować swoje zamiary czy potrzeby.

Zwierzę może nie przepadać chociażby za danym rodzajem głaskania, dotyku, czy nawet bliskości osoby. Wówczas warto zwrócić uwagę na wysyłane przez niego sygnały uspokajające.

Czym one właściwie są?

To pewne zachowania, czasem wykonywane na poziomie podświadomości, którymi pies daje otoczeniu znać, że dana sytuacja jest dla niego bardzo nieprzyjemna i chce, by szybko się zakończyła.

Pies niekiedy także wysyła te sygnały by uspokoić samego siebie lub... innego psa, zdradzając tym samym, że nie ma wobec niego złych zamiarów.

Co jednak w sytuacji, gdy pies pokazuje to człowiekowi? W sieci można znaleźć wiele filmów, na których zarejestrowany jest moment ataku psa na osobę dorosłą, czy na dziecko.

Istotne jest to, co dzieje się na filmach chwilę przed ugryzieniem. Jedno ze słynnych nagrań przedstawia raczkujące dziecko i leżącego na podłodze sporego psa.

Dziecko zbliża się do zwierzęcia, dotyka jego ogona i łapy. Co robi w tym czasie pies?

Dla kogoś, kto nie zna się na psach, odpowiedź byłaby prosta - nic, leży!

Nic jednak bardziej mylnego. Pies w przeciągu tak krótkiego nagrania wysłał oko 6-7 sygnałów. Gdyby osoba nagrywająca film znała je, zdążyłaby w porę przerwać interakcję psa i dziecka.

Sygnały uspokajające, najczęściej wysyłane przez psy, to:

  • odwracanie głowy,
  • odwracanie całego ciała
  • oblizywanie nosa,
  • ziewanie
  • mrużenie oczu
  • zastygnięcie w bezruchu,
  • powolne poruszanie się,
  • machanie ogonem,
  • pozycja zapraszająca do zabawy,
  • siadanie,
  • kładzenie się,
  • podchodzenie po łuku ,
  • wąchanie podłoża,
  • podnoszenie przedniej łapy,
  • znaczenie terenu.
Zastyganie w ruchu, mrużenie oczu... Kompilacja pewnych zachowań może świadczyć o tym, że psu puszczają nerwy
Zastyganie w ruchu, mrużenie oczu... Kompilacja pewnych zachowań może świadczyć o tym, że psu puszczają nerwy123RF/PICSEL

Zachowania te mogą i najczęściej występują po kilka równocześnie, np. pies robi skłon do zabawy ziewając, a następnie oblizując nos i mrużąc oczy. Oczywiście sam skłon bez reszty tych elementów, może być interpretowany jako zaproszenie do faktycznej zabawy, ale w połączeniu z wymienionymi zachowaniami, już nie.

Na nagraniu, w którym pies atakuje dziecko pies mruży oczy, zerka na właściciela, zastyga w jednej pozycji, odwraca od dziecka głowę, kładzie po sobie uszy.

Zachowanie zwierzęcia trwało dość długo i wykazał się on i tak długą cierpliwością względem dziecka.

Czy sytuacji można było uniknąć? Oczywiście.

To nigdy nie jest winą psa. Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoisz

"Pies zaatakował bez powodu", "pies zaatakował bez ostrzeżenia", często takie zdania pojawiają się w komentarzach, albo artykułach na temat dramatycznych wydarzeń jak pogryzienie lub zagryzienie. Odsetek spraw, w których zdania te są prawdziwe, są kroplą w całym morzu takich incydentów.

Przebywając na co dzień z psem, każdego dnia poznajemy jego zachowania, problemy i lęki. To właściciel jest odpowiedzialny za to, jak pies poradzi sobie w otaczającym go świecie i to on powinien inicjować przepracowanie danego problemu i szukanie jego źródła.

Jeżeli nieodczytane i zaniedbane sygnały uspokajające psa są źródłem problemu, to faktycznym problemem nie jest pies, a... właściciel bez świadomości istnienia owych sygnałów.

Obarczanie winą psa za pogryzienie nie powinno mieć miejsca, bo to nie kto inny, jak tylko człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas