Dlaczego pomidory nie rosną? Reaguj od razu, by zebrać dorodne warzywa
Według badań przeprowadzonych w 2021 roku 24 proc. Polaków w sezonie letnim spożywa pomidory każdego dnia. Całkowicie unika ich zaledwie 1 na 100 obywateli naszego kraju. Nic dziwnego, że przy takiej popularności wiele osób decyduje się na samodzielną uprawę tej rośliny. Niestety, po drodze wiele rzeczy może pójść nie tak i zaprzepaścić wysiłek włożony w przydomową hodowlę pomidorów. Jakie problemy zdarzają się najczęściej i jak ich unikać?
Spis treści:
Dlaczego pomidory nie kiełkują?
Idealna temperatura dla kiełkowania pomidorów to ok. 20 stopni Celsjusza. W naszych warunkach ten etap odbywa się zwykle w domu lub w przydomowej szklarni. Pierwsze kiełki powinny pojawić się po ok. 2 tygodniach.
Najważniejsze czynniki wpływające na kiełkowanie pomidorów to, oprócz temperatury, wysoka wilgotność powietrza, zdrowe podłoże wolne od ewentualnych pasożytów i dostateczna ilość światła. Najlepiej ustawić je na parapecie okna, które jest nasłonecznione przez większą część dnia.
Czasami warunki mogą być idealne, a problem z kiełkowaniem pojawi się tak czy inaczej. Wtedy najbardziej prawdopodobną opcją są po prostu stare nasiona, które utraciły swoje pierwotne właściwości wzrostowe.
Dlaczego sadzonki pomidorów nie rosną?
Wzrost sadzonek pomidorów to kolejny kluczowy czynnik, który decyduje o sukcesie całej uprawy. Jeśli zauważyłeś, że sadzonki nie rosną prawidłowo, albo ich rozwój całkowicie się zatrzymał, istnieje kilka możliwych przyczyn, na które trzeba zwrócić uwagę:
- Niewystarczająca ilość światła — pomidory potrzebują dużo światła do wzrostu, więc brak odpowiedniego naświetlenia może spowolnić lub zatrzymać ich rozwój. Dla odpowiedniego rozwoju sadzonki powinny mieć dostęp do światła słonecznego przez 6-8 godzin w ciągu doby.
Idealna kwasowość gleby dla pomidorów mieści się w granicach 5,5-6,5 pH. Nawozy, które wykorzystuje się na tym etapie uprawy to przede wszystkim saletra amonowa, saletra wapniowa, siarczan potasu i superfosfat.
Co zrobić, żeby pomidory nie wybujały?
Wybujałe, czy inaczej wybiegnięte pomidory to określenie dla roślin, które zbyt szybko wybiły się w górę, niedostatecznie rozwijając grubość i wytrzymałość swojej łodygi. Na taki stan rzeczy mają po części wpływ wszystkie opisane powyżej czynniki. Jeżeli nasze pomidory wyrosły za szybko i za wysoko, najlepszą metodą na ich uratowanie będzie przesadzenie.
Pomidory, w przeciwieństwie do wielu innych roślin, nie tylko nie słabną, ale wręcz korzystają na zmianie podłoża. Przesadzenie do nowej, większej donicy i zapewnienie odpowiedniej przestrzeni dla każdej sadzonki to skuteczny sposób na pobudzenie prawidłowego wzrostu roślin.
Sprawdź też: Sadzenie pomidorów do gruntu — kiedy i jak to robić? Najlepszy sposób sadzenia pomidorów w ogrodzie
W zależności od stopnia rozwinięcia pomidorów, a także miejsca, w które chcemy je przesadzić, pikowanie powinno przebiegać trochę inaczej. Dokładną instrukcję, która pozwoli na właściwe przeprowadzenie całej procedury, znajdziesz tutaj.
Dlaczego pomidory nie kwitną?
Całe tygodnie poświęcone zapewnieniu sadzonkom pomidorów jak najlepszych warunków mogą pójść na marne, gdy wszystko jest już prawie gotowe — wysadzone do ziemi, prawidłowo rozwinięte rośliny czasami nie chcą zakwitnąć i zawiązać owoców.
Jedną z najczęstszych przyczyn problemów z kwitnięciem jest duże stężenie azotu w glebie, zwykle spowodowane zbyt obfitym nawożeniem. Charakterystyczną oznaką "przedawkowania" tego pierwiastka są piękne, błyszczące liście, z których urodą nie idzie niestety w parze rozwój kwiatów i owoców.
W tym okresie wyjątkowo istotne jest również odpowiednie nawożenie roślin. Szczególnie w przypadku dłuższego okresu bez opadów należy zadbać o regularne podlewanie nasadzeń.
Czytaj także: Najlepsze naturalne nawozy do pomidorów. Stosuj regularnie, a krzaki będą uginać się od owoców
Innym problemem, na który nie będziemy raczej w stanie nic poradzić może być też brak owadów zapylających pomidory w naszej uprawie.
Jak przyspieszyć dojrzewanie pomidorów?
Jeżeli w trakcie kilku miesięcy uniknęliśmy błędów w uprawie, a naszego wysiłku nie zniweczyły inne aspekty, na które nie mieliśmy wpływu, na przełomie lipca i sierpnia w ogrodzie powinny zacząć czerwienić się kształtne owoce — długo wyczekiwane pomidory. Po zawiązaniu się ich na krzewach możemy wypróbować kilka trików, które umożliwią szybsze dojrzewanie i nadadzą zbiorom bardziej intensywny smak.
Pierwszy z proponowanych zabiegów, to dodatkowa dawka nawozu z potasem, który odgrywa kluczową rolę w omawianym procesie. Dodając do gleby, warto postawić na równowagę i odjąć coś z samej rośliny.
Pozytywny efekt daje pozbawienie krzewów dolnych partii liści, a nawet całych gałęzi, które znajdują się najbliżej ziemi i zwykle nie mają żadnych lub prawie żadnych owoców. Takie działania "uwolnią" część substancji odżywczych, które zamiast do obciętych fragmentów będą mogły trafić do zawiązanych w górnych partiach pomidorów.
Kiedy owoce są już ukształtowane i czekamy na ich zaczerwienienie, przychodzi dobry moment na... ograniczenie dostępu do wody. Chociaż wydaje się to nielogiczne, takie działanie ogranicza wzrost samej rośliny i przekierowuje większą ilość energii i mikroelementów bezpośrednio do owoców. Metoda daje najlepsze efekty w połączeniu z silnym nasłonecznieniem i wysoką temperaturą — szczególnie dobrze sprawdza się w przydomowych szklarniach.
Czytaj także:
Zobacz też: