Jak dbać o zioła w doniczkach?
Wiele osób ceni sobie posiadanie pod ręką ziół w doniczkach. Przede wszystkim dlatego, że odznaczają się intensywniejszym smakiem, niż te suszone i schowane w torebkach. Poza tym zioła w doniczkach w domowych warunkach rosną przez cały rok, więc dbając o nie odpowiednio, mamy do nich nieograniczony dostęp. Aby były świeże i zdrowe, warto trzymać się kilku zasad: wtedy ich uprawa będzie banalna i nieprędko wylądują w koszu na śmieci.
Wybierz mądrze!
Zioła w doniczkach są łatwo dostępne: można je znaleźć w dziale z warzywami praktycznie w każdym markecie. Aby szybko nie zwiędły po przyniesieniu do domu, warto wybrać jak najładniejszy egzemplarz. Mięta, bazylia czy kolendra powinny mieć zdrowe i jędrne liście, na których nie ma śladów przebarwień oraz plam. Poza tym warto spojrzeć, czy wśród łodyg nie pojawiają się pasażerowie na gapę, tacy jak przędziorki czy wełnowce. Dodatkowo spójrzmy na kondycję łodyg: te najmniejsze i najmłodsze powinny się prawidłowo rozwijać, a także nie posiadać zwiniętych listków, co może świadczyć o przelaniu całego ziela.
Uważaj w trakcie transportu
Latem i wiosną nie mamy większego problemu, aby przetransportować doniczkę z ziołem ze sklepu do domu. Gorzej, kiedy uzupełniamy zapasy zimą. Wracanie z zakupami piechotą podczas mrozów, może być dla rośliny bardzo zabójcze, gdyż małe osłonki nie zapewniają dostatecznej ochrony przed zimnem. W efekcie bazylia czy mięta mogą być osłabione i po przyniesieniu do domu szybko zwiędnąć. Jeśli mamy do pokonania niewielki dystans, warto roślinę osłonić, np. doniczkę owinąć szczelnie kilkoma workami bawełnianymi lub ściereczkami, a łodygi zakryć papierem. Dobrym rozwiązaniem jest zaplanowanie zakupów tak, aby wracać z nich samochodem.
Co zrobić z ziołami po przyniesieniu do domu?
Zioła sprzedawane w markecie rosną w podłożu przemysłowym. Nie jest ono najgorsze, aczkolwiek personel sklepu nie zawsze otacza rośliny odpowiednią troską: zdarzają się przypadki ich przelewania lub nadmiernego przesuszenia, co może być dla nich bardzo niekorzystne. Dlatego po przyniesieniu ich do domu, warto wyjąć je z doniczki. To doskonały moment na sprawdzenie stanu korzeni. Warto sprawdzić, czy na korzeniach nie ma śladów choroby grzybiczej (zdradza ją biały nalot i charakterystyczny zapach). W takim wypadku można zastosować naturalne środki grzybobójcze, takie jak wywar z czosnku.
Zadbaj o podłoże!
Istotny jest też fakt, w jakim podłożu zioła będą rosnąć. Na szczęście do tego celu wystarczy zwykła ziemia uniwersalna. Warto jednak na dno doniczki, która koniecznie musi posiadać otwory odpływowe, umieścić warstwę drenażową. Można ją łatwo wykonać np. z potłuczonej ceramiki, drobnych kamyczków lub keramzytu. Co ona daje roślinie? Przede wszystkim zapobiegnie przelewaniu i gniciu ziół, ponieważ nadmiar wody swobodnie spłynie do podstawki. Jednak trzeba pamiętać, aby ją regularnie opróżniać.
Podlewanie i stanowisko
Większość ziół, które uprawia się w domach powinny stać w jasnym i nasłonecznionym miejscu. Idealnie, jeśli będą ustawione na parapecie od strony południowej. Większość z nich pochodzi z ciepłego klimatu, dlatego wysokie temperatury i duża dawka promieni słonecznych nie stanowi dla nich problemu. Istotne jest podlewanie. Najlepiej, aby dostarczać im codziennie niewielką ilość wody tak, aby podłoże było delikatnie wilgotne, ale też niezbyt suche.
Jak korzystać z ziół?
Świeże zioła odznaczają się intensywnym smakiem i aromatem, dlatego często zastępuje się nimi te suszone. W odróżnieniu od tych drugich, serwuje się je zawsze po ugotowaniu potrawy, gdyż obróbka termiczna często zatraca ich walory smakowe. Najlepiej, aby korzystać wyłącznie z wierzchołkowych części ziół, gdyż ten zabieg sprawi, że pobudzi ja to do intensywniejszego wzrostu. Jeśli korzystamy z nich wyłącznie od czasu do czasu, należy je przycinać: w ten sposób można nadmiar zasuszyć i wykorzystać później. Starajmy się nie dopuszczać do kwitnienia ziół, ponieważ wtedy swoją uwagę skupiają na wzroście kwiatostanów i tworzeniu nasion kosztem liści. Pamiętajmy, aby nie nawozić ziół sztucznymi nawozami. Większość z nich w naturze rośnie na ubogich glebach, dlatego zasilanie nich preparatami jest zbędne.