Jak nauczyć się medytować?

Tak naprawdę medytacja to osiągnięcie takiego stanu świadomości, w którym umysł jest zupełnie spokojny lub pusty. Prawdę mówiąc, nie jest to możliwe. Myślenie, że nic nie ma w twoim umyśle, jest wciąż myśleniem o czymś!

Najprościej ujmując, medytacja powinna być staraniem o usunięcie z naszej głowy myśli, które przeszkadzają nam w codziennym funkcjonowaniu. Trochę jak miotełka do czyszczenia kurzu, który nazbierał się w naszej głowie i niepotrzebnie zalega, obciążając nasze życie, a czasem nawet wytrącając nas z równowagi.

Medytacja, to stan, kiedy nic nie planujesz, nic nie rozpamiętujesz, nic nie tworzysz na teraz. Po prostu trwasz, jakby zawieszony nad wszystkim, co cię otacza. Częste praktykowanie medytacji oczyści nasz umysł z niepotrzebnego szumu codzienności i da siłę, do podejmowania nowych wyzwań, zawiązywania nowych relacji czy zmian w obszarze naszej pracy.

Medytacja wymaga odpowiedniego przygotowania. Oczywiście, można medytować na przerwie w pracy, podczas podróży autobusem czy pociągiem, jednakże najlepsze efekty uzyskuje się we własnym domu lub w miejscu, które szczególnie lubimy.

Przed medytacją należy przygotować swój umysł. Najpóźniej godzinę przed medytacją, zacznij nastawiać się na nią, uświadom sobie, że za jakiś czas spędzisz ze sobą samym trochę czasu. Kiedy już przyjdzie pora medytacji, przygotuj sobie miejsce do tego przeznaczone, ułóż się w odpowiedniej pozycji (nieleżącej - ryzykujesz zaśnięciem!), aby w trakcie medytacji nic cię nie uwierało, nic nie przeszkadzało. Wycisz telefon, wyłącz zbędne źródła dźwięku, zamknij okna, zafunduj sobie totalną ciszę.

Po przygotowaniu, czas na konkrety. Wyobraź sobie, że w głowie masz szalejące morze, w tym morzu znajdź wszystkie swoje myśli, problemy, ale też i te dobre sprawy. Powoli i bez pośpiechu staraj się je wyciszyć - tak, aby ze sztormu stworzyła się niezmącona, czysta i spokojna woda.

Nasz umysł musi być klarowny, jak szklanka wody. Dzięki temu odzyskamy wewnętrzny spokój, radość, ale też skupienie nad sprawami, których możemy się bać, z którymi sobie nie radzimy. Oswoimy się sami ze sobą i staniemy się z sobą samym przyjaciółmi.

Jeśli masz problem z uspokojeniem natłoku swoich myśli, zastosuj poniższe propozycje medytacji:

Skup wzrok na czymś małym. Czymś niezbyt pstrokatym, spokojnym w barwach i nieruchomym. To pomoże ci uspokoić nie tylko myśli, ale i serce, bo wbrew pozorom, na medytację wpływa bardzo dużo czynników, mających związek z naszym organizmem. Tak skupiony wzrok "zawieszamy" na danym przedmiocie przez piętnaście minut.

Do tej metody świetnym dodatkiem będzie również skupienie się na naszym oddechu. Skupienie się na tym, jak wpływa do naszych płuc, rozprzestrzenia się w nich, dodając nam tlenu, a następnie wypływa, a wraz z nim wypływają również wszystkie złe sprawy, skojarzenia, myśli czy troski. Oddech musi być równomierny, spokojny i głęboki.

Kiedy już uda ci się połączyć te dwie metody, spróbuj tak medytować codziennie. Znajdź piętnaście minut w swoim grafiku i zrób coś dla siebie. Gwarantujemy, że znajomi za jakiś czas cię nie poznają.