Jak przetrwać upalne dni w domu? Tego błędu nie popełniaj, bo zamienisz mieszkanie w piekarnik
Co zrobić, jeśli termometr za oknem wskazuje ponad 30°C? W takiej sytuacji decyzja o otwarciu okna może mieć bardzo nieprzyjemne konsekwencje. Zamiast wpuścić do środka rześkie powietrze, zamienisz pokój w piekarnik. Warto więc poznać zasady, które pozwolą ci bezpiecznie przewietrzyć mieszkanie - bez skutków ubocznych. Sprawdź, kiedy lepiej trzymać okno zamknięte i jak uniknąć najczęstszych błędów podczas upałów.

Spis treści:
Dlaczego latem w domu robi się gorąco?
Słońce emituje promieniowanie elektromagnetyczne, które przenika przez szyby, nagrzewa ściany, dachy i podłogi. Szczególnie niebezpieczne są duże przeszklenia od strony południowej i zachodniej, ponieważ działają jak soczewki skupiające ciepło. W ciągu dnia cegła, beton i dachówka pochłaniają energię, a wieczorem oddają ją do wnętrza - to tzw. efekt akumulacji ciepła. Dach w pełnym słońcu może osiągnąć temperaturę wynoszącą nawet 70-80°C, natomiast ściany zewnętrzne nagrzewają się do 50-60°C, zwłaszcza jeśli są ciemne i nieizolowane. Takie powierzchnie mogą oddawać ciepło aż przez 4-6 godzin po zachodzie słońca.

Nagromadzone ciepło nie pozostaje w jednym miejscu - ciepłe powietrze jest lżejsze, więc unosi się ku górze. W budynkach wielokondygnacyjnych tworzy się naturalny ciąg kominowy - powietrze z dołu zasysane jest ku górze, a jeśli nie ma wentylacji lub przewiewu, to gorąco "krąży" po mieszkaniu jak w piecu. Oprócz tego warto też wiedzieć, że każde urządzenie elektryczne emituje ciepło, nawet router Wi-Fi czy ładowarka do telefonu. Piekarnik, płyta indukcyjna, czajnik - to wszystko podnosi temperaturę lokalnie, ale w małych mieszkaniach efekt się kumuluje.
Do tego dochodzi jeszcze wilgotność. Jeśli jest zbyt wysoka, utrudnia parowanie potu, stanowiące naturalny mechanizm chłodzenia organizmu. W efekcie czujemy się bardziej zmęczeni, senni, a temperatura odczuwalna rośnie. WHO podkreśla, że komfort cieplny zależy nie tylko od temperatury, ale też od wilgotności względnej. Jej optymalny poziom wynosi 40-60 proc., ale gdy przekroczy 70 proc. organizm ma trudności z termoregulacją
Otwieranie okna podczas upału - kiedy to ma sens?
Podczas upałów możemy otworzyć okna, o ile uwzględnimy kilka podstawowych praw fizyki i biologii. Najlepsze momenty, aby to zrobić, przypadają późnym wieczorem lub tuż przed wschodem słońca, wówczas temperatura na zewnątrz spada poniżej tej wewnętrznej. Wtedy warto otworzyć okna na przestrzał, najlepiej po przeciwnych stronach budynku. W ten sposób stworzymy naturalny ciąg powietrza, który wypchnie nagromadzone ciepło i wpuści chłodniejsze masy. To rozwiązanie jest zgodne z zaleceniami WHO i ekspertów od wentylacji, którzy podkreślają, aby w dzień zamykać i zacieniać okna, a nocą je otwierać i wietrzyć pomieszczenia.
Liczy się nie tylko pora, lecz także sam sposób wietrzenia. Okna po stronie cienia uchyl delikatnie, a te po zawietrznej otwórz szerzej - różnica ciśnień stworzy łagodny, lecz skuteczny przepływ powietrza. W budynkach wielopiętrowych sprawdza się układ: nawiew na parterze, wywiew na piętrze; działa nawet przy bezwietrznej pogodzie dzięki efektowi kominowemu. Nie zapominaj o bezpieczeństwie: nocą stosuj blokady okien, gęste moskitiery i zachowaj czujność, zwłaszcza gdy w domu są dzieci lub zwierzęta.
Dla osób wrażliwych na pyłki, kurz czy smog, otwieranie okien może być ryzykowne. W takich przypadkach warto zainwestować w nawiew mechaniczny z filtrem HEPA lub węglowym, albo przynajmniej gęstą moskitierę, która zatrzyma większe cząstki. W miastach, w których stężenie pyłów rośnie w ciągu dnia, pomieszczenia najlepiej wietrzyć tylko nocą lub wcześnie rano, gdy jakość powietrza jest lepsza.
Kiedy lepiej trzymać okna zamknięte?
Podczas upałów okna należy zamykać wtedy, gdy temperatura na zewnątrz przekracza tę wewnątrz budynku - czyli zazwyczaj w szczycie nasłonecznienia, między późnym rankiem a popołudniem (od 11.00 do 17.00). Wtedy mieszkanie działa niczym termos: zamknięte okna oraz zasłonięte rolety lub zasłony chronią przed nagrzewaniem ścian i podłóg. Jeśli korzystasz z klimatyzacji, ustaw rozsądną temperaturę - około 26-27°C - i wspieraj jej działanie cyrkulacją wentylatora, a obniżysz odczuwalną temperaturę nawet o kilka stopni.
W godzinach upału jakość powietrza w miastach potrafi gwałtownie się pogorszyć. Rośnie stężenie ozonu, tlenków azotu oraz drobnych pyłów, które niesie zagrożenia zwłaszcza dla osób starszych, dzieci i astmatyków. Szczególnie przy dużym ruchu ulicznym warto ograniczyć wietrzenie do minimum, unikając otwierania okien w środku dnia.
Jak wietrzyć mieszkanie, żeby zachować chłód?
Odpowiednie strategie wymiany powietrza pomagają schłodzić nagrzane powierzchnie, zapobiegają gromadzeniu się wilgoci i poprawiają jakość snu oraz koncentrację. Do na skuteczniejszych zaliczają się:
- nocny przewiew: otwórz szeroko okna i drzwi na przeciwnych krańcach mieszkania na 30 - 90 minut. Wymienisz nagrzane powietrze i schłodzisz powierzchnie: ściany, meble, podłogi;
- wietrzenie warstwowe: wykorzystaj naturalny ruch ciepłego powietrza ku górze, tworząc tzw. komin grawitacyjny. Otwórz okno nisko, np. na parterze, lub uchyl drzwi wejściowe. Na wyższej kondygnacji lub w pokoju z antresolą uchyl okno u góry - może być to być okno dachowe lub to znajdujące się na klatce schodowej. Ciepłe powietrze z wnętrza będzie się unosić i uchodzić górą, a chłodniejsze napłynie u dołu, tworząc naturalny obieg;
- mikropodmuchy: jeśli jakość powietrza na zewnątrz budzi zastrzeżenia (smog, wysoki poziom ozonu), lepiej postawić na 2-3 krótkie wietrzenia niż jedno długie. Rekomendowane pory to poranek (do 7:00) oraz wieczór (po 21:00), gdy stężenie zanieczyszczeń jest niższe;
- wentylator: kieruj strumień powietrza wzdłuż ciała, nie bezpośrednio na twarz czy klatkę piersiową. Wspomagaj odparowywanie wilgoci z powierzchni skóry - delikatna mgiełka wodna, letni prysznic czy nawilżony ręcznik mogą w tym pomóc. Niestety przy skrajnych temperaturach wentylator nie chłodzi powietrza, a jedynie przyspiesza jego ruch. Nie powinien być zatem jedynym środkiem ochrony - zadbaj o zacienienie okien, chłodzenie nocą i odpowiednie nawodnienie.
Pamiętaj również o tym, aby nie blokować przepływu powietrza wewnątrz mieszkania: zostaw ok. 1-2 cm luzu pod drzwiami lub lekko je uchyl. Im mniej barier pomiędzy punktami nawiewu i wywiewu, tym efektywniejsze wietrzenie. Nawet niewielki przepływ zyskuje na sile, gdy nie napotyka przeszkód architektonicznych.
Dodatkowe sposoby na ochłodzenie wnętrza
Cień to najprostszy i najtańszy"klimatyzator". Rolety zewnętrzne, żaluzje fasadowe i markizy przechwytują promienie słoneczne, zanim szyba zacznie podgrzewać pokój. Najlepiej sprawdzają się od południowej i zachodniej strony budynku, czyli tam, gdzie słońce operuje najmocniej. Ale nawet we wnętrzu można sporo zyskać: grube zasłony z podszewką termo, folie odbijające światło zamontowane na dużych oknach czy lniane tkaniny rozpraszające ostre promienie stworzą przyjemny klimat i zredukują uczucie duszności.

Na zewnątrz też warto zadbać o atmosferę. Pergola porośnięta pnączami, parasol rozstawiony na balkonie czy markiza z bocznymi osłonami zapewnią przyjemny cień bez szumu wentylatora i bez dodatkowych kosztów. Ważna jest też sama kolejność działań: najpierw osłoń mieszkanie przed słońcem, a dopiero wieczorem mocno je przewietrz.
Drugi front walki z upałem to pozornie drobne decyzje, które robią dużą różnicę. Kuchenka, czajnik, telewizor i piekarnik cały czas nagrzewają pomieszczenia, dlatego w godzinach szczytu lepiej ograniczyć ich pracę. Wilgotność też warto trzymać w ryzach: rozwieszone pranie w salonie zamienia powietrze w tropikalną mgłę, a to nie pomaga ani w odpoczynku, ani w termoregulacji. Dużo lepiej sprawdzi się suszarka kondensacyjna albo osuszacz powietrza. Krótka wentylacja łazienki po kąpieli, przy zamkniętych drzwiach, zapobiega rozlewaniu wilgoci po całym mieszkaniu. Komfort rośnie, gdy wilgotność utrzymuje się w przedziale 40-60 proc. - wtedy skóra oddaje ciepło sprawniej, a uczucie duszności znika.
Najczęstsze błędy podczas upałów
Latem wielu z nas działa intuicyjnie - niestety, upał lubi pokazać, że rutyna to nie zawsze dobry doradca. Jednym z najczęstszych błędów jest wietrzenie mieszkania w południe. Chociaż mogłoby nam się wydawać, że świeże powietrze "musi pomóc", to w godzinach największego nasłonecznienia wpuszczamy gorąco i podgrzewamy nie tylko powietrze, ale też ściany i meble. W efekcie temperatura w mieszkaniu nie spada, a potrafi jeszcze wzrosnąć.
Drugim błędem jest lekceważenie roli zacienienia - uchylone okno bez osłony rozprowadza ciepło po wnętrzu. Brak rolet, zasłon czy żaluzji to otwarte drzwi dla słonecznego żaru. Równie problematyczne jest poleganie wyłącznie na wentylatorze. Ruch powietrza daje ulgę, ale nie obniża realnej temperatury ani nie chroni organizmu przy ekstremalnym żarze.
Ostatni, często pomijany obszar to wentylacja mechaniczna i cyrkulacja wewnętrzna. Wielu użytkowników całkowicie wyłącza rekuperację latem - to błąd. Wystarczy zmniejszyć przepływ w godzinach skwaru, a zwiększyć nocą, korzystając z funkcji bypassu.