Jedziesz na wakacje do tych krajów? Lepiej nie dawaj tam napiwków
Zbliżający się sezon urlopowy z pewnością będzie sprzyjał odwiedzaniu przez turystów wielu punktów gastronomicznych, w których można posmakować przepysznych potraw. Jednak po przyjemnym momencie związanym z jedzeniem zawsze przychodzi ten mniej lubiany – uregulowanie rachunku. A skoro o tym mowa, to kiedy i ile zostawiać napiwku?
Czym jest napiwek i skąd się wziął?
Napiwek to forma podziękowania za wysoką jakość obsługi, która wyrażana jest w postaci gratyfikacji pieniężnej. Napiwki są bardzo popularne podczas korzystania z różnych usług, w tym m.in. gastronomicznych, hotelarskich czy kurierskich.
Rzecz jasna, zwyczaje dotyczące zostawiania napiwków mogą się różnić, w zależności od przekonań i kultury obowiązujących w danym kraju. I choć dawanie napiwków nie jest prawnie obowiązkowe, to jednak w niektórych miejscach uznaje się to za tzw. przymus obyczajowy.
Zwyczaj obdarowywania kogoś napiwkiem wywodzi się z Anglii z XVII w., kiedy to goście wynajmujący prywatne kwatery zaczęli zostawiać niewielkie kwoty dla służby pracującej dla właściciela domu. Następnie taka forma podziękowania za wykonaną usługę szybko przeniosła się do londyńskich restauracji i kawiarni, a niedługo później była już praktykowana w wielu miejscach na całym świecie.
Co ciekawe, w niektórych krajach próba wręczenia komuś napiwku może zostać odebrana jako niewłaściwe zachowanie. W Japonii, Chinach czy Iranie dawanie napiwków nie jest wskazane i kulturowo uchodzi za zachowanie nieodpowiednie.
Z kolei w Wielkiej Brytanii, Francji i Grecji napiwek bardzo często wliczany jest automatycznie do rachunku. W Polsce przyjęło się, że napiwek nie jest obowiązkowy, ale zdecydowanie "mile widziany". Należy podkreślić, że taka gratyfikacja, zwłaszcza w gastronomii, jest istotnym elementem wpływającym na wysokość miesięcznego wynagrodzenia np. kelnerów.
Ile powinien wynosić napiwek?
Eksperci od savoir-vivre'u podkreślają, że w dobrym tonie jest zostawić napiwek w wysokości 10 proc. kwoty, która znajduje się na rachunku. Pamiętajmy jednak, że w Polsce pojawia się coraz więcej restauracji, które automatycznie doliczają cenę obsługi do rachunku. Jednak punkt gastronomiczny powinien taką informację zawrzeć np. w karcie menu. Wówczas w takiej sytuacji zostawienie dodatkowego napiwku jest już wyłącznie kwestią indywidualną.
Ponadto, jeśli napiwek jest automatycznie wliczony do rachunku, a my nie jesteśmy zadowoleni z obsługi, mamy prawo przekazać nasze uwagi podczas proszenia o rachunek.
Ponadto napiwek odpowiadający 10 proc. finalnej kwoty zamówienia "akceptowalny" jest w większości krajów na świecie, ale zdarzają się sytuacje, np. w Stanach Zjednoczonych, kiedy obsługa restauracji może spodziewać się wyższego napiwku, bezpośrednio dając wyraz swojego niezadowolenia z zastanego stanu rzeczy i oczekując 15-20 proc.
Niektóre podręczniki savoir-vivre'u wskazują, by napiwek wynosił 15 proc. jeśli rachunek nie przekracza 100 zł oraz 10 proc., w momencie, gdy rachunek jest wyższy niż 100 zł. Specjaliści podkreślają, że w przypadku rażących uchybień, np. niekulturalnego zachowania kelnera, możemy zmniejszyć napiwek lub całkowicie zrezygnować z jego wręczenia.
Warto wiedzieć: Polacy w restauracji. Kelnerzy wyliczają największe wpadki
Jak wręczać napiwek?
Przede wszystkim nie należy oznajmiać całemu światu, że zdecydowaliśmy się na "taki gest", tym samym oczekując od innych gości restauracji uznania. Takie zachowanie jest zdecydowanie nietaktem. Napiwek możemy zostawić na stole, umieszczając pieniądze w tzw. płatniku, który otrzymujemy podczas wręczania nam przez kelnera rachunku.
Wiele punktów gastronomicznych daje możliwość uiszczenia napiwku kartą płatniczą poprzez zbliżenie jej do terminala płatniczego. Wówczas sami na terminalu wybieramy kwotę napiwku i akceptujemy operację.