Katarzyna Bosacka alarmuje: W opakowaniu jest mniej chrupek!

Katarzyna Bosacka znana jest z tego, że od lat chętnie dzieli się z obserwatorami pomysłami na to, jak jeść zdrowo i dokonywać przemyślanych zakupów. Regularnie publikuje także w swoich mediach społecznościowych dietetyczne i żywnościowe ciekawostki, paragony grozy i efekty małych, zakupowych śledztw. Teraz podzieliła się z fanami szokującym odkryciem własnego syna!

Katarzyna Bosacka pokazała, jak oszukują nas producenci!
Katarzyna Bosacka pokazała, jak oszukują nas producenci! Mateusz JagielskiEast News

Katarzyna Bosacka co jakiś czas dzieli się w mediach społecznościowych swoimi przemyśleniami na temat popularnych produktów spożywczych. Niedawno odniosła się do afery, którą wywołał wpis Blanki Lipińskiej polecającej cudowne masło w spray'u bez kalorii, a dwa dni temu wypowiedziała się na temat paragonów grozy znad polskiego morza.

Teraz dziennikarka podzieliła się z obserwatorami zaskakującym odkryciem jej własnego syna!

Bosacka znów alarmuje: "Producenci zabierają trochę produktu!"

Katarzyna Bosacka umieściła właśnie na Facebooku zaskakujący wpis:

- Zobaczcie jakiego odkrycia dokonał mój syn Franek -"Mamo, mamo te chrupki wydają się być na pierwszy rzut oka takie same, a tak naprawdę jedne są większe, a drugie mniejsze" - poinformował rozentuzjazmowany Franek. Sprawdzamy gramaturę jednych i drugich chrupek i wszystko się zgadza. Zerknijcie na zdjęcie. Chrupki po lewej stronie - o smaku pizzy ważą 160 g, a serowo-ketchupowe (po prawej) - 130 g! Jeden i drugi produkt kosztował tyle samo. Opakowania wyglądają identycznie jeżeli chodzi o ich wymiary itd. W jednym produkcie jest po prostu więcej powietrza i mniej chrupek. To zapewne dlatego, że te serowo-ketchupowe mają inny, większy kształt i zajmują więcej miejsca w opakowaniu

- napisała.

W kolejnej części postu Bosacka wyjaśniła, że kiedy robimy zakupy, często w pośpiechu, to nie zwracamy większej uwagi na gramaturę produktów oraz coraz częstsze zjawisko "downsizingu". 

- Niedawno publikowałam post o downsizingu i otrzymałam od Was mnóstwo wiadomości z przykładami tego zjawiska. Producenci często "zabierają" trochę produktu, nie zmniejszając przy tym opakowania ani ceny. Tym samym kupujemy mniej, a płacimy tyle samo

- wyjaśniła.

Dla przykładu dziennikarka wymieniła kilka produktów spożywczych, które choć kosztują tyle samo, to są teraz gabarytowo mniejsze:

- woreczek ryżu zamiast standardowych 100 g, dziś często ma 85

- kostka masła - kiedyś 250 g, dziś 200 g

- opakowanie makaronu to często nie 500 g, a 400 g

- duża śmietana ważyła zawsze 400 g, dziś zdarza się, że jest to 330 g

Katarzyna Bosacka spytała więc swoich obserwatorów, czy zwracają uwagę na gramaturę kupowanych produktów:

- "Sprawdzam i za głowę się łapię, jak można tak oszukiwać", "Ja zawsze zwracam uwagę, szczególnie gdy jakiś produkt objęty jest "promocją" lub na pierwszy rzut oka wydaje się "tańszy". Sprawdzajcie gramaturę i cenę za litr lub kilogram", "Że im nie wstyd tak oszukiwać" - piszą fani przyznając, że zjawisko "downsizingu" jest niestety coraz częstsze.

Na szczęście Katarzyna Bosacka dostrzega jeden pozytywny aspekt. Jak sama napisała, dumna z syna: "Rośnie nowe pokolenie świadomych konsumentów".

Zgadzacie się?

Zobacz również:

„Zdrowie na widelcu”: Takich lodów lepiej unikać. Poznasz je po kolorzePolsat Cafe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas