Ogrodnicy ostrzegają. Kluczowy błąd, który zimą wykańcza posadzone w ogrodzie iglaki
Większość drzew oraz krzewów zimą prezentuje nagie gałęzie, pozbawione liści oraz igieł. Jedynym pocieszeniem w tym okresie są iglaki oraz rośliny zimozielone. Brak odpowiedniej pielęgnacji, z której zazwyczaj rezygnujemy o tej porze roku, sprawia, że jest im o wiele trudniej przetrwać ten niełatwy czas. Sprawdź, jak odpowiedzialnie pielęgnować iglaki w pełni sezonu zimowego.
Spis treści:
Jak zimować iglaki?
Naturalną koleją rzeczy jest jesienne zrzucanie liści przez uprawiane w ogrodzie rośliny. W ten sposób liczne gatunki przygotowują się do nadejścia mrozów. W widoczny sposób ograniczają lub całkowicie zatrzymują procesy fizjologiczne. Pozwala im to lepiej dostosować się do niekorzystnych oraz trudnych warunków panujących na zewnątrz. Istnieją jednak okazy zimozielone, które przez cały rok cieszą oczy ogrodników. Należą do nich iglaki, o które należy zadbać w nieco inny sposób niż w przypadku roślin liściastych.
Trwająca zima to okres, w którym absolutnie nie powinniśmy całkowicie rezygnować z pielęgnacji iglaków. Wręcz przeciwnie, wykonywanie określonych czynności ogrodniczych jest jak najbardziej wskazane, a nawet może uratować osłabione w tym okresie rośliny. Szczególnie istotne jest regularne podlewanie, zwłaszcza w suchym i bezdeszczowym sezonie zimowym. Niezbędne będzie także przygotowanie specjalistycznych i trwałych osłon, do których świetnie sprawdzi się biała agrowłóknina. Dlaczego jest to aż tak ważne?
Zabezpieczanie roślin zimozielonych
Odpowiednie okrywanie iglaków na zimę pomaga zabezpieczyć delikatne gałęzie przed łamaniem. Najczęściej dochodzi do niego w wyniku nagromadzenia grubej warstwy śniegu. Taka bariera zapewni także roślinom ochronę przed nadmiernym wysuszeniem w słoneczne dni. Dynamiczne zmiany zachodzące w klimacie powodują, że widok błękitnego nieba oraz słońca niezakrytego przez chmury nie jest już tak niecodzienny, jak dawniej.
Jak jeszcze zabezpieczyć iglaki przed trudnymi warunkami atmosferycznymi, by podnieść ich szanse na bezpieczne przetrwanie do wiosny? Część ogrodników stawia na podwiązywanie roślin. Taki zabieg sprawi, że nawet pod kopułą śnieżną nie ulegną złamaniu, a także staną się bardziej odporne na porywczy wiatr. W sklepach ogrodniczych znajdziemy także specjalne kapturki, chroniące rośliny zimozielone nie tylko przed pogodą, ale także przed utratą wody.
Iglaki - czy trzeba podlewać je zimą?
Ogromnym zagrożeniem dla iglaków, z czego nie wszyscy zdają sobie sprawę, jest brak odpowiedniego i regularnego nawadniania zimą. Zaniechanie tej czynności pielęgnacyjnej może doprowadzić do wystąpienia zjawiska nazywanego suszą fizjologiczną. Rośliny zimozielone podlewamy więc przez cały rok.
Ogrodnicy zauważają, że zabieg ten zapewnia iglakom odpowiedni zapas wody i ogranicza ryzyko ich późniejszego zamierania. Doradzają także, by cenniejsze oraz bardziej podatne na mróz i suszę gatunki dodatkowo ściółkować. Wysypanie na powierzchni grubej warstwy ściółki na bazie materii organicznej ochroni iglaki przed gwałtowną zmianą temperatury, a także spowolni proces parowania wody z gleby.
Czym jest susza fizjologiczna?
Często po zimie zauważamy, że posadzone w ogrodzie iglaki zaczynają brązowieć i gubić igły, a na zimozielonych roślinach liściastych dominują nagie gałęzie. W pierwszej chwili zaczynamy doszukiwać się podłoża problemów w chorobach grzybowych lub niedostatecznej ilości składników pokarmowych. Bez zastanowienia kupujemy w sklepach ogrodniczych opryski oraz nawozy mineralne, które nie przynoszą oczekiwanej poprawy.
Dlaczego tak się dzieje? Najczęstszą przyczyną wiosennych dolegliwości roślin jest susza fizjologiczna. Dochodzi do niej wskutek transpiracji wody, a zamarznięte podłoże uniemożliwia korzeniom wyrównanie niezbędnych do przetrwania zapasów. Ciepłe dni, kiedy temperatura pokazuje kilka stopni plusie, dodatkowo przyspieszają cały proces.
Sytuacji iglaków nie poprawia także bardzo mroźne powietrze oraz wysuszające ziemię wiatry. Z czasem czynniki te powodują, że rośliny tracą siłę, jędrność oraz kolor. Niebezpieczną konsekwencją jest także całkowite ich zamieranie. Choć najczęściej dochodzi do tego zimą, pierwsze skutki zobaczymy dopiero wiosną, kiedy naturalnie uruchamiane są procesy fizjologiczne, a rośliny powinny wznowić wzrost.
Jak prawidłowo nawadniać gatunki zimozielone?
Szczególnie wrażliwe na wysuszenie w zimie są:
- cisy,
- jodły,
- cyprysy,
- sosny,
- bukszpany,
- azalie,
- mahonie,
- różaneczniki.
Brak wody jest także zabójczy dla młodych oraz karłowatych roślin, które nie zdążyły jeszcze wytworzyć silnych i odpornych na warunki pogodowe systemów korzeniowych. W jaki sposób podlewać je w okresie zimowym?
Zasada mówi o tym, by podlewać rośliny bez zbędnego moczenia ich nadziemnych części. Zabieg ten wykonujemy sporadycznie i wyłącznie w czasie bezmroźnych dni, np. podczas odwilży. Nie warto zalewać roślin, gdyż nadmierne nawadnianie może przyczynić się do zmniejszenia ich mrozoodporności. Większe drzewa podlewamy wąskim strumieniem, starając się robić to tak, by woda dotarła do głębszych warstw. W ten sposób ochronimy je przed ryzykiem wystąpienia suszy fizjologicznej.
Sprawdź również: