Oto czym grozi przegrzewanie mieszkań. Polacy robią to nagminnie
Przegrzewanie mieszkań zimą to u Polaków dość powszechny nawyk. Okazuje się, że aby mieć lepsze samopoczucie temperatura we wnętrzach powinna myć niższa, aniżeli sądzimy. Jeśli w mieszkaniu jest zbyt ciepło możemy często skarżyć się na zmęczenie czy problemy z koncentracją. Wiąże się to również oczywiście z wysokimi rachunkami za ogrzewanie. Główny Inspektorat Sanitarny zaapelował, aby nigdy więcej nie postępować w ten sposób.
Dlaczego przegrzewanie mieszkań ma fatalne skutki?
Zbyt wysoka temperatura panująca we wnętrzach podczas sezonu grzewczego nierzadko skutkuje zmęczeniem, sennością, gorszą koncentracją, a w niektórych przypadkach nawet jest powodem problemów z układem oddechowym i bólu głowy. Z tych względów niezwykle ważne jest, aby odpowiednio regulować grzejniki i nie nigdy nie ustawiać ich na pełną moc.
Pracownicy sanepidu są zdania, że zachowanie umiarkowanej temperatury otoczenia ma kluczowe znaczenie dla naszego samopoczucia, co więcej - znacząco wpływa na odporność, ale także zdrowie psychiczne. Jaka temperatura zimą powinna zatem panować we wnętrzach?
Jaka powinna być temperatura w mieszkaniu?
Eksperci w tej kwestii są zgodni i apelują, aby kontrolować temperaturę w pomieszczeniach - powinna ona mieścić się w zakresie od 18 do 22 stopni Celsjusza. Tyczy się to także mieszkań, w których przebywają dzieci i niemowlęta. Tylko w taki sposób jesteśmy w stanie zapewnić wszystkim domownikom komfort termiczny.
Temperatura powyżej 22 st. C i duchota w pomieszczeniu (brak regularnego przewietrzania wnętrz, przynajmniej 10-15 min dziennie), fatalnie wpływa na odporność, a także negatywnie oddziałuje na osoby z chorobami płuc, astmą oraz alergików. Mimo niskich temperatur na zewnątrz, warto wietrzyć zwłaszcza sypialnie - znacznie poprawi to jakość oraz komfort snu, a także wpłynie na czystsze powietrza w mieszkaniu.