Raj dla skacowanych

Jest niedzielne południe, a Justin wygląda tak, jakby miał się przewrócić i umrzeć. Po dwudniowym piciu ma gigantycznego kaca, ale pomoc jest na wyciągnięcie ręki.

Tutaj imprezowicze mogą dojść do siebie...
Tutaj imprezowicze mogą dojść do siebie...AFP

38-latek z Seattle jest jednym z pierwszych klientów nowej firmy "Hangover Heaven", która obiecuje "wyleczenie" przykrych dolegliwości w ciągu 45 minut.

- Wiem, że wypiłem za dużo - mówi Justin lekko się uśmiechając, podczas gdy przez wenflon umieszczony na jego lewym przedramieniu do żył wpływa środek redukujący mdłości. - To był męski weekend. Przyjechaliśmy w czwartek. Wczoraj poszliśmy do klubu. Ostro piliśmy całą noc - dodaje, szacując, że przespał najwyżej 3 godziny.

Autobus do nieba

O przebiegu ostatniej nocy Justin opowiada na pokładzie nowego, lśniącego autobusu “Hangover Heaven" zaparkowanego niedaleko kasyna Mandalay Bay na południowym krańcu niesławnego Vegas Strip.

Pojazd z zewnątrz wygląda na zwykły autobus turystyczny, w środku przypomina raczej ambulans: kroplówki, pulsometry i troskliwe pielęgniarki.

Na pomysł stworzenia tego raju dla skacowanych wpadł doktor Jason Burke, który jest anestezjologiem i pracuje na etacie w miejscowym szpitalu.

- Obserwując pacjentów wybudzających się z narkozy, zauważyłem, że mają wiele objawów, które nękają ludzi cierpiących z powodu kaca: mdłości, ból głowy, inne bóle, poczucie dezorientacji. Pomyślałem więc, że może środki, których używamy na oddziale, zdziałałyby również w przypadku kaca - wyjaśnia lekarz.

Prawdziwe Kacvegas

Doktor Burke ma szczęście - mieszka w stolicy hazardu, a zarazem  światowym centrum mocnych imprez i intoksynacji wszelkiego typu. No i oczywiście w miejscu akcji przeboju kinowego "Kac Vegas".

-  Ludzie, którzy przybywają do Vegas, są bardziej narażeni na przykre dolegliwości. Piją dłużej i łatwiej ulegają odwodnieniu, ponieważ są na pustyni - twierdzi doktor Burke, dodając, że panują tam idealne warunki do nabawienia się kaca.

Autobus dla skacowanych krąży po skąpanym w słońcu Vegas Strip, zabierając i wysadzając klientów na kolejnych przystankach.

Do leczenia zmaltretowanych po całonocnej zabawie biesiadników personel autobusu stosuje leki zatrzymujące mdłości, nawadniające, witaminy oraz inne medykamenty.

Firma zapewnia, że jazda jest bardzo ostrożna - wszystko po to , by oszczędzić sfatygowane żołądki klientów. W autobusie znajdują się 4 leżanki, salon, łazienka i pokoik, w którym można w razie potrzeby na osobności przedyskutować problemy medyczne delikatniejszej natury.

Picie w samolocie, trzeźwienie w autobusie

Debbie Lund, jedna z pielęgniarek pracujących w autobusie, twierdzi, że pierwszy weekend przebiegał bez problemów. Obsłużono ponad 25 pacjentów.

- Przyjeżdżają z całego świata. Niektórzy są tu w interesach, inni na wieczorze kawalerskim. Ludzie  zaczynają pić już na pokładzie samolotu, a lot do Vegas może być długi, i zjawiają się tu już wstawieni. Później oczywiście kontynuują ... - wyjaśnia Debbie Lund.

.

Odkupienie i zbawienie

Usługi nie są tanie. Oferta obejmuje dwa podstawowe pakiety "odkupienie" i "zbawienie", których ceny zaczynają się odpowiednio od 90 i 150 dolarów. Oba zawierają podawanie dożylnie leków, ale wersja premium to również dożylne uzupełnienie płynów, leki przeciw mdłościom, przeciwzapalne, a także suplementy witaminowe.

Doktor Burke twierdzi, że swoje usługi kieruje do osób między 30. a 40. rokiem życia o dochodach 70 - 100 tys. dolarów rocznie,  którym tego rodzaju wybryki zdarzają się sporadycznie. Burke zaznacza, że nie chodzi tu o kurację za 20 dolarów.

Kobiety stanowią 20 proc. klienteli autobusu. Burke zauważa, że mężczyźni są znacznie bardziej niecierpliwi i po prostu chcą pozbyć się problemu. Kobiety są skłonne raczej przeczekać, do tego mają większe obawy przed środkami podawanymi dożylnie.

A gdy poczujesz się lepiej...

38-letni Justin czuje się już lepiej. Pozostanie w Las Vegas jeszcze jeden dzień. Jego koledzy siedzą nad basenem i sączą drinki. Czy zamierza do nich dołączyć?

- Możliwe - mówi z uśmiechem Justin.

 Na podst. AFP