Rząd obniży wiek emerytalny? Eksperci są zaniepokojeni

Choć eksperci przekonują, że wiek emerytalny w Polsce jest już wystarczająco niski, to wszystko wskazuje na to, że rząd chce go jeszcze obniżyć! Według najnowszych projektów, kobiety przechodziłyby na emeryturę po 35, a mężczyźni po 40 latach pracy. Eksperci są tym pomysłem zaniepokojeni...

Rząd planuje obniżenie wieku emerytalnego
Rząd planuje obniżenie wieku emerytalnego 123RF/PICSEL

Ustawowy wiek emerytalny wynosi w Polsce 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, ale podczas przejścia na emeryturę równie ważny jest staż pracy. W Polsce ustalono minimalny okres odprowadzania składek i jest to obecnie kolejno 20 i 25 lat dla kobiet oraz mężczyzn. Ten minimalny okres składkowy wiąże się jednak zazwyczaj z otrzymaniem najniższych świadczeń, często niewystarczających do życia na godnym poziomie. Dlatego ZUS przekonuje, że warto w miarę możliwości pracować dłużej - dłuższa praca gwarantuje bowiem wyższą emeryturę. 

Sporym zaskoczeniem może być więc nowy pomysł rządu, który postanowił "odmrozić" zawieszone projekty reformy emerytalnej.

Droga do emerytur stażowych została otwarta

- ogłosił prezes PiS Jarosław Kaczyński, odnosząc się do podpisanego właśnie porozumienia z Solidarnością.

Rząd chce obniżyć wiek emerytalny? Eksperci są przeciwni

Jak informuje "Rzeczpospolita", rząd bierze pod uwagę obniżenie wieku emerytalnego. Według projektu związkowców, kobiety przechodziłyby na emeryturę po 35 latach pracy, zaś mężczyźni po 40 latach. To oznacza, że zaczynając pracę w wieku 20 lat, przechodziliby na emeryturę w wieku 55 (kobiety) i 60 lat (mężczyźni).

Wcześniejsze emerytury przewiduje także prezydencki projekt emerytur stażowych. Zakłada on, że kobiety mogłyby pobierać świadczenie już po 39 latach pracy, a mężczyźni po 44 latach. Kobiety miałyby więc prawo do emerytury już w wieku 57, a mężczyźni 62 lat - licząc, że rozpoczęliby pracę w wieku 18 lat.

Według nowego projektu kobiety przechodziłyby na emeryturę po 35 latach
Według nowego projektu kobiety przechodziłyby na emeryturę po 35 latach 123RF/PICSEL

Rządowe i prezydenckie plany mogą niepokoić, bo, jak wyjaśnia na łamach "Rzeczpospolitej" dr Antoni Kolek, prezes zarządu Instytutu Emerytalnego, polskie społeczeństwo starzeje się w bardzo szybkim tempie i w kolejnych latach mocno odczujemy "brak rąk do pracy". Światowy trend zmierza więc do wydłużania stażu pracy i podnoszenia wieku emerytalnego. Według wielu ekspertów, w Polsce jest on już i tak wystarczająco niski i nie powinien być dodatkowo obniżany.

Zobacz również: 

"Zbliżenia": Ewa Woydyłło o źródłach szczęścia, poczuciu wartości i neuroróżnorodnościINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas