Sprawdź „miejsca krytyczne” i nie pozwól ciepłu uciekać. Proste zmiany w mieszkaniu, które wpłyną na twoje rachunki

Czasy kryzysu energetycznego spowodowały, że słowo „rachunki” odmieniamy przez wszystkie przypadki. Wiele osób po raz pierwszy zaczęło się zastanawiać, w jaki sposób oszczędzać ciepło. Podpowiadamy więc proste metody, które możemy zastosować od dzisiaj, by obniżyć kwotę za ogrzewanie.

Najlepiej kaloryfer odkręcić na trójkę, co daje temperaturę 18-20 stopni Celsjusza
Najlepiej kaloryfer odkręcić na trójkę, co daje temperaturę 18-20 stopni Celsjusza .

Prezentacja partnera

Optymalna temperatura pomieszczeń

Wymiana okien na drewniane z podwójnymi szybami, pomiędzy którymi znajduje się argon, termomodernizacja budynku, uszczelnienie drzwi - te wszystkie działania przynoszą oczywiście największe efekty. Jeśli jednak mamy je już za sobą lub na ten moment nie możemy sobie pozwolić na tak poważny wydatek, możemy zastosować niewymagające dużych nakładów finansowych metody, które pozwolą nam zatrzymać ciepło w domu.

Optymalna temperatura, którą powinniśmy utrzymywać w mieszkaniu, oscyluje na poziomie 20 stopni Celsjusza. Pamiętajmy, że nawet jeśli mamy małe dziecko, nie należy grzać zbyt mocno. Wysokie temperatury wcale nie są dobre dla zdrowia. Mocno podkręcone grzejniki obniżają wilgotność powietrza, a to prowadzi do wysuszenia śluzówek i może skończyć się infekcją. Nie mówiąc już o tym, że obciąża to środowisko naturalne i nasz domowy budżet.

Obniżenie temperatury o jeden stopień daje około 8 proc. oszczędności w rocznym rozliczeniu. Zatem pierwszym krokiem do obniżenia rachunków jest po prostu przykręcenie kaloryfera.

Więcej wcale nie oznacza lepiej

Warto również wiedzieć, że kaloryfer nie powinien być odkręcony na maksimum (piątkę). Wystarczy odkręcić go na trójkę, by w pomieszczeniu zapanowała optymalna temperatura 20-21 stopni Celsjusza, a zużycie energii było niższe.

Powinniśmy również różnicować temperaturę w zależności od pomieszczenia. W pokoju, w którym tylko śpimy, może być 15-16 stopni Celsjusza (dwójka), w salonie czy kuchni - 18-20 stopni Celsjusza, a w łazience nieco więcej - tam można odkręcić na czwórkę lub piątkę, by grzejnik wysuszał wilgoć. Istotne jest także zamykanie drzwi pomiędzy pokojami, by utrzymać te temperatury.

Temperatura pod kontrolą

Jeśli jeszcze nie mamy termostatu, pora zacząć z niego korzystać. Jak wynika z raportu "Liczy się ciepło" przygotowanego przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie Polskiego Towarzystwa Elektrociepłowni Zawodowych, 66 proc. ankietowanych korzystających z ciepła systemowego posiada grzejniki z termostatem, a 94 proc. z nich korzysta. Dlaczego? Dzięki niemu jesteśmy w stanie kontrolować temperaturę, by w nocy lub podczas nieobecności domowników była niższa, a rano i przed ich powrotem do domu - rosła. W ten sposób obniżymy rachunki nawet o kilkanaście procent.

Dlaczego nie warto zupełnie wyłączać ogrzewania na czas nieobecności w domu? Mieszkanie szybko się wychłodzi, a po powrocie znów trzeba będzie zużyć dużo energii, żeby je nagrzać. Jeśli chcemy przewietrzyć mieszkanie, należy na chwilę zakręcić kaloryfery, a następnie otworzyć okna, ale na zaledwie parę minut, by nie dopuścić do wychłodzenia pomieszczeń.

Wiatr z wentylacji

Jeśli mamy nowe okna i szczelne drzwi wejściowe, to prawdopodobnie najbardziej "krytycznym miejscem" w naszym domu jest kratka wentylacyjna. Rzeczywiście z tego miejsca potrafi nawet wiać zimnym powietrzem. Wiele osób odruchowo zakleja ją lub zatyka, by zapobiec utratom ciepła. Nie wolno tego robić. Jest to szczególnie niebezpieczne w sytuacji, gdy mamy w domu gaz. W przypadku pojawienia się tlenku węgla brak wentylacji przyspieszy zatrucie. Poza tym może powodować bardzo dużą wilgoć w domu, a co za tym idzie - rozwój pleśni i innych mikroorganizmów chorobotwórczych.

Jeśli kratka wentylacyjna zamiast wywiewać powietrze z wnętrza, zaciąga je z zewnątrz, oznacza to, że mamy słaby ciąg. Rozwiązaniem jest wprowadzenie dodatkowego ciągu powietrza, na przykład zamontowanie nawiewników okiennych lub ściennych czy też rozszczelnienie okien.

Jak wynika z przytaczanego raportu, 60 proc. osób korzystających z ciepła systemowego wprowadziło zmiany w swoich nawykach w celu oszczędzania ciepła, a 70 proc. z nich zauważyło oszczędności. W jaki sposób to robimy? Najczęściej podawaną przez ankietowanych odpowiedzią (34 proc.) było obniżenie temperatury grzania. Warto od tego zacząć. Z pewnością ujrzymy różnicę na rachunkach.

Prezentacja partnera

.
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas