Trawnik usiany koniczyną. Jak pozbyć się rośliny, by cieszyć się wypielęgnowanym zielonym dywanem?
Znalezienie wśród wysokich traw czterolistnej koniczyny uważane jest za zwiastun czekającego na nas szczęścia. Odmiennego zdania jest część ogrodników, których widok dumnie rozrastającej się rośliny psuje marzenia o równomiernie gęstym, soczyście zielonym i puszystym trawniku, pozbawionym widoku chwastów. Jak skutecznie wyplenić koniczynę łąkową z trawnika? Podpowiadamy.
Spis treści:
Czym jest koniczyna?
Należy do rodziny bobowatych i występuje nie tylko w Europie, ale także Azji Środkowej i Północnej Afryce. Koniczyna łąkowa (trifolium pratense), nazywana także koniczyną czerwoną, uchodzi w Polsce za pospolity chwast. Najczęściej samoistnie rozsiewa się w ogrodach, na wypielęgnowanych trawnikach oraz dzikich łąkach.
Dla wielu ogrodników jest głównym wrogiem dopieszczonych przestrzeni przydomowych, inni specjalnie wysiewają jej nasiona, by dodać trochę różnorodności. Roślinę nie sposób pomylić z żadną inną. Rozpoznamy ją przede wszystkim po trójpłatkowych i ciemnozielonych listkach oraz kulistych kwiatach w kolorze białym lub fioletowym. Bylina zakwita od maja do września. Choć współcześnie jej pojawienie się nie zawsze wzbudza radość, nasi przodkowie chętnie stosowali ją w medycynie ludowej jako środek o właściwościach przeciwbólowych oraz moczopędnych.
Dlaczego koniczyna pojawia się na trawniku?
Co sprzyja częstszemu pojawianiu się koniczyny na trawniku? Okazuje się, że główny wpływ ma na to zbyt kwaśny odczyn pH gleby. Optymalnie dla trawy powinien on wynosić 5,5-6,5, niższe wartości sprawiają, że roślina ma spory problem z regularnym pobieraniem niezbędnych do prawidłowego wzrostu składników pokarmowych, w tym: azotu, potasu oraz fosforu. Na mocno osłabionej murawie koniczyna zyskuje przestrzeń do rozwoju i rozrostu. Warto mieć na uwadze, że na terenach, na których wcześniej rosła dzika łąka, nasiona koniczyny naturalnie znajdują się w glebie.
Krokiem, który powinniśmy wykonywać regularnie, jeśli chcemy powstrzymać rozprzestrzenianie się koniczyny, jest regularne sprawdzanie odczynu gleby. W tym celu możemy wykorzystać prosty kwasomierz glebowy, na którym umieszczamy próbkę, a następnie dodajemy specjalny płyn i czekamy 60 sekund. Zbyt niski wynik podniesiemy dzięki wapnowaniu.
Ogrodnicy doradzają, by wapnowanie przeprowadzać wyłącznie poza okresem wegetacyjnym, a najlepiej wczesną wiosną lub późną jesienią. Jeśli zachodzi taka potrzeba, można zrobić wyjątek i wykonać zabieg także w czasie trwania wegetacji. Decydując się na ten krok, pamiętajmy o zachowaniu przynajmniej czterech tygodni odstępu między wapnowaniem podłoża a nawożeniem trawnika.
Metody pozbywania się rośliny
Walka z koniczyną, wbrew powszechnej opinii, wcale nie musi oznaczać mozolnej pracy, której towarzyszą szkodliwe dla zdrowia i środowiska herbicydy oraz inne chemiczne środki. W przypadku rośliny sytuację doskonale określa zasada, mówiąca, że "lepiej zapobiegać niż leczyć". Ograniczanie pola do rozwoju byliny rozpoczynamy jeszcze przed założeniem wymarzonego trawnika.
Na dwa tygodnie przed wysianiem nasion powierzchnię obficie spryskujemy specjalistycznym preparatem chwastobójczym. W ciągu tych kilkunastu dni środek zniszczy nie tylko część nadziemną koniczyny, ale także jej korzenie. Metody pozbywania się koniczyny z trawnika są ściśle związane z jego częstą i dokładną pielęgnacją. Ogrodnicy wskazują trzy kroki, które przybliżą nas do sukcesu:
- wertykulację,
- nawożenie,
- koszenie.
Zwróćmy uwagę zwłaszcza na wertykulację, czyli zabieg dość często pomijany i zaniedbywany podczas prac ogrodowych. Polega on na wyczesaniu filcu z trawnika za pomocą specjalnego wertykulatora. W ten sposób pozbywamy się wyschniętej trawy, mchu, liści, oraz patyków. Wertykulację przeprowadzamy na początku sezonu na trawnikach, które mają przynajmniej dwa lata.
Sprawdź: Jak pielęgnować trawnik latem?
Nawożenie trawnika - klucz do sukcesu
Dobrze odżywiona trawa zyskuje siłę, by utrudniać koniczynie nadmierny rozwój. Po wykonaniu wertykulacji poświęćmy czas na dokładne nawiezienie trawnika dedykowanym zasilaczem. Jednorazowy zabieg nie załatwi sprawy, dlatego konieczne będzie regularne powtarzanie. Jak często odżywiać trawnik? Odpowiedź uzależniona jest od rodzaju nawozu, który wybierzemy w sklepie lub centrum ogrodniczym.
Decydując się na nawóz mineralny, zasilanie powinno odbywać się w odstępie co kilka tygodni. Dlaczego tak się dzieje? Cenne składniki odżywcze znajdujące się w tego typu odżywkach są bardzo szybko wchłaniane przez rośliny, a dodatkowo ulegają pewnym stratom. Azot szybko się utlenia, a pozostałe pierwiastki wypłukuje deszcz oraz podlewanie. Z tego względu ogrodowi specjaliści stawiają raczej na zasilacze organiczne.
Powolne uwalnianie cennych elementów z nawozów organicznych sprawia, że nie ulegają stratom. Ich działanie wzmacnia obecność pożytecznych mikroorganizmów glebowych. Co ważne, jedno nawożenie dostarczy nasadom niezbędnych do rozwoju składników pokarmowych na ok. 3 miesiące. Decydując się na ten typ produktu, wystarczy użyć go maksymalnie 3 razy w roku.
Sprawdź również: