Twój ogród zdobią lilie? Uważaj na te szkodniki!
Oprac.: Marcin Szałaj
Lilie dzięki swojemu urokowi są powszechnie sadzone w polskich ogrodach. Nie należą jednak do łatwych w uprawie i trzeba włożyć sporo pracy, żeby w lecie ich kwiaty umaiły rabaty. Wszystko to jednak na nic, kiedy lilie w ogrodzie padną ofiarami popularnych szkodników żerujących na tych kwiatach. Najgorsze są dwa gatunki - sprawdź, jak z nimi walczyć.
Spis treści:
Mszyca - nie tylko wygryzione dziury
Niektórzy za największe zagrożenie dla lilii w ogrodzie uważają poskrzypkę liliową - popularnego czerwonego robaka żerującego na tych kwiatach. Wydaje się jednak, że jeszcze większym kłopotem dla ogrodników są mszyce, powszechnie występujące na setkach innych gatunków. Ich wszechobecność dodatkowo zwiększa prawdopodobieństwo inwazji.
Mszyce szkodzą liliom na dwa sposoby:
- mechanicznie - żerując na liliach i wygryzając dziury;
- roznosząc patogeny - mszyce są bardzo często nosicielami groźnych chorób wirusowych.
Dziury w liściach i pąkach naszych przydomowych lilii nie wyglądają estetycznie i z pewnością nie ułatwiają roślinie wzrostu, jednak nie stanowią dla niej bezpośredniego zagrożenia. Szybka reakcja i odpowiednio dobrany oprysk na mszyce powinny załatwić sprawę. Po wytępieniu szkodników roślina będzie miała czas na regenerację - o ile nie dojdzie do zakażenia wirusowego.
Jeżeli kwiaty w naszym ogrodzie miały pecha, mszyce, które je zaatakowały, przenosiły na sobie patogeny odpowiedzialne za wirusowe choroby lilii ogrodowych.
Po czym poznać wirozę lilii?
- małe kwiaty,
- powolny lub zahamowany wzrost,
- poskręcane, nakrapiane liście,
- jasno i ciemnozielone smugi.
Jeżeli nie widzimy żadnych szkodników i jesteśmy pewni, że prawidłowo pielęgnowaliśmy rośliny, można założyć, że to właśnie wirusy odpowiadają za złą kondycję kwiatów. Nie istnieją preparaty pozwalające na leczenie zarażonych lilii. Roślinę, która zdradza objawy wirozy, trzeba jak najszybciej usunąć i najlepiej spalić. Jedyne co możemy zrobić to w ten sposób próbować ochronić pozostałe kwiaty przed infekcją.
Jak bronić się przed mszycą? Jak zwykle - lepiej zapobiegać niż leczyć. Na szczęście małe irytujące owady, które całymi koloniami żerują na liliach i innych gatunkach dość łatwo odpędzić. Aby uchronić rabaty przed inwazją, najlepiej sięgać po naturalne opryski na mszyce i stosować je regularnie w okresie aktywności owadów - od wczesnej wiosny, aż do końcówki lata.
Czerwony robak na liliach - jak pozbyć się poskrzypki?
Drugi szkodnik, który stwarza największe zagrożenie tych kwiatów to poskrzypka liliowa - chrząszcz z rodziny stonkowatych. Popularnie nazywa się go po prostu czerwonym robakiem na liliach, ze względu na kolor pancerza. Czasami jako poskrzypkę błędnie identyfikuje się kowala bezskrzydłego - czerwonego pluskwiaka z czarnymi wzorami na ciele. Poskrzypka ma jednolite ubarwienie.
Oprócz jaskrawego koloru pokrywy, chrząszcza można poznać po długich czarnych czułkach wyrastających z głowy owada. Kolejną wskazówkę otrzymamy po schwytaniu owada - w momencie zagrożenia wydaje on charakterystyczny, skrzypiący dźwięk, pocierając odwłokiem o czerwone pokrywy.
Zdarza się, że poskrzypka bytuje też na innych roślinach, jednak jaja składa tylko w liliach i szachownicach (koronach), które także należą do rodziny liliowatych. Rośliny są uszkadzane nie tylko przez dorosłe osobniki, jednak wyrządzane przez nie szkody pozwalają szybko zidentyfikować "czerwone zagrożenie". Jedną z pierwszych oznak bytowania poskrzypki są zauważalne, regularne, okrągłe dziury w liściach. Właśnie regularność i wielkość uszkodzeń pozwala odróżnić je od otworów wygryzanych przez mszyce.
Innym jasnym sygnałem obecności poskrzypki są długie, czarne ścieżki na spodniej stronie liści - to jaja złożone przez samice tego chrząszcza. Pojawiają się one na roślinach od maja do lipca, a rozwój zarodkowy trwa od 6 do 12 dni. W tym czasie wykluwające się larwy pokrywają się czarnym śluzem, który "przykleja" je do blaszki liści i uszkadza je, ułatwiając owadom podżeranie lilii. Szczęście w nieszczęściu, poskrzypki nie są kojarzone z przenoszeniem groźnych i nieuleczalnych chorób wirusowych.
Jak walczyć z poskrzypką liliową w ogrodzie?
- W przypadku pojedynczych osobników i niewielkiej uprawy najlepiej jest wyłapywać owady ręcznie. W początkowych fazach inwazji takie działanie może przynieść efekty bez konieczności stosowania środków chemicznych.
- Przy dużej ilości lilii w ogrodzie i/lub intensywnym wysypie szkodników, niezbędne okaże się zastosowanie insektycydów. Terapia nie jest jednak łatwa, ani szybka. Jaja, ale także postaci larwalne pokryte śluzem są bardzo odporne na działanie preparatów biobójczych. Środki chemiczne należy stosować przez większość sezonu zgodnie z zaleceniami producenta (zwykle oprysk raz na dwa tygodnie, aż do usunięcia wszystkich form rozwojowych poskrzypki).
Im wcześniej zauważymy problem związany z bytowaniem szkodników na liliach ogrodowych, tym większa szansa, że uda nam się z nim uporać dość szybko, bez strat dla populacji roślin w ogrodzie. Każda kolejna dziurka w blaszce liścia i każda kolejna larwa poskrzypki to uszkodzenia roślin, które skumulowane przekładają się na osłabienie układu odpornościowego rośliny i tempa jej wzrostu. To prosta droga do wystawienia lilii na wpływ innych patogenów - bakterii i grzybów, które w połączeniu z insektami mogą uśmiercić kwiaty w bardzo krótkim czasie.
Aby uchronić lilie w ogrodzie przed takim losem, regularnie przeprowadzaj inspekcję kwiatów (szczególnie uważnie przyglądaj się spodniej stronie liści) i stosuj naturalne opryski odstraszające owady. Niezbędna jest także odpowiednia pielęgnacja lilii. Prawidłowo odżywione rośliny znacznie lepiej zniosą ewentualną inwazję szkodników, a także wpływ insektycydów, które mogą okazać się niezbędne przy eliminacji źródła problemu.
Czytaj także:
Zobacz też: