Co zrobić z liliami po przekwitnięciu? Dzięki tym zabiegom przetrwają bez szwanku
Odmian lilii, które goszczą w naszych ogrodach, jest bardzo dużo. Mogą różnić się pod względem wymagań, ale łączą je niezrównane walory estetyczne i kwiaty, który prezentują się niezwykle szykownie. Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy, więc zastanawiasz się, co zrobić z liliami po przekwitnięciu? Jak o nie zadbać, by przetrwały do kolejnego sezonu? Czy lilie wykopuje się na zimę? Przedstawiamy najważniejsze aspekty uprawy tych wyjątkowych roślin, o których trzeba pamiętać na przełomie lata i jesieni.
Spis treści:
Kiedy kwitną lilie?
Zazwyczaj przypada to na okres od czerwca do końca sierpnia. Istnieją metody, dzięki którym można nieco przedłużyć czas ich świetności i cieszyć się widokiem oraz aromatem spektakularnych kwiatów trochę dłużej, lecz kluczowe jest zapewnienie im dogodnych warunków. Lilie ogrodowe potrzebują najbardziej:
- światła, więc konieczne jest znalezienie dla nich słonecznego, ewentualnie lekko zacienionego stanowiska;
- osłony przed wiatrem;
- żyznej i wilgotnej, ale przepuszczalnej gleby;
- lekko kwaśnego podłoża o pH mieszczących się w przedziale 5,5-6,5;
- nawożenia - najlepiej w formie kompostu mieszanego z ziemią przed posadzeniem roślin.
Co zrobić z liliami po przekwitnięciu? Nie ignoruj obowiązków ogrodnika!
Mimo że widok przekwitających lilii może wzbudzać w nas smutek i stanowić zapowiedź zbliżającej się jesieni, niedopuszczalne jest pozwalanie sobie na ogrodniczą chandrę czy apatię. W tym specyficznym momencie rośliny szczególnie potrzebują naszej uwagi, pewnej ręki i wiedzy na temat tego, jak z nimi postępować.
Usuń przekwitłe kwiatostany
Nie jest to kwestia wyłącznie estetyki, więc bycie fanem zasuszonych kwiatów nie może stać się wymówką dla ogrodniczych zaniedbań. Systematyczne usuwanie przekwitłych kwiatostanów (jeszcze w czasie sezonu) pozwala roślinie skupić się na bujnym kwitnięciu - nie traci wtedy sił na niepotrzebne wytwarzanie nasion.
Ważne: Do przycinania lilii używaj zdezynfekowanych, suchych i dobrze naostrzonych narzędzi ogrodniczych.
Łodygę zostaw w spokoju
Być może zielona łodyga, która zostaje po okresie kwitnienia, nie wygląda szałowo, ale nadal pełni kluczową dla rośliny funkcję. To właśnie ona umożliwia lilii zaopatrywanie się w składniki odżywcze. Dzięki niej substancje pokarmowe docierają do cebuli, które wymagają regeneracji po wyczerpującym okresie kwitnienia. Nie można również zapominać o wzmocnieniu rośliny przed nadchodzącą coraz większymi krokami zimą.
Czy lilie wykopuje się na zimę?
Nie można jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Wszystko zależy od odmiany. Jeśli w ogrodzie zdecydowaliśmy się na uprawę lilii mrozoodpornych, będą one w stanie przezimować w gruncie bez szwanku, a w jednym miejscu bujnie rozwijać się mogą przez kilka lub nawet kilkanaście lat. Do gatunków odpornych na niskie temperatury zaliczają się np. lilie białe, mieszańce azjatyckie i martagon. Zaleca się jednak przed zimą wyściółkować glebę wokół nich trocinami, liśćmi, korą i torfem, by ułatwić im przetrwanie.
Inaczej wygląda sytuacja z liliami orientalnymi, które należą do odmian wyjątkowo delikatnych i wrażliwych na chłody oraz duże wahania temperatur. W ich przypadku cebule trzeba wykopać po przekwitnięciu kwiatostanów i zasuszeniu liści (najpóźniej na początku października). Do przechowywania najlepiej nadają się ażurowe skrzynki, które umieścimy w chłodnym pomieszczeniu. Z racji tego, że cebule mają tendencję do wysychania, warto zabezpieczyć je warstwą trocin. W ogrodzie posadzimy je ponownie dopiero na wiosnę.
Kiedy jeszcze lilie trzeba wykopać?
Co kilka lat nawet mrozoodporne gatunki lilii wymagają wykopania. Jest to konieczne, gdy zauważymy, że zbyt mocno się zagęszczają lub wydają mniej kwiatów, które nie są już tak dorodne. Bez wykopywania nie obejdzie się również, jeśli chcemy rozmnożyć nasze okazy.
W takim wariancie wykopujemy je wczesną jesienią - tuż po zaschnięciu liści. Zazwyczaj przypada to na koniec września albo pierwsze dni października. Tym razem jednak lilie należy od razu posadzić na nowym stanowisku.
Polecamy:
