Tych gatunków drzew nie sadź w ogrodzie. Uszkadzają dom, śmiecą i narażają na spore koszty

• Wyrastający w ogrodzie orzech włoski stanowi niebezpieczeństwo dla wzrostu i rozwoju niektórych gatunków roślin.
• Ogrodnicy doradzają, by bardziej ekspansywne drzewa sadzić w odległości minimum 5-6 metrów od budynków, a także innych drzew i krzewów.
• Rozsądni właściciele domów powinni porzucić plany o posadzeniu topoli na przyległych terenach. Podczas kwitnienia drzewa po okolicy rozprzestrzenia się jej puch, wywołujący zapalenie błony śluzowej, a także liczne alergie.

Mając w głowie obraz miejskich parków sprzed kilku lat, nietrudno zauważyć, że dominowały w nich właśnie okazałe wierzby. Współcześnie unika się ich, gdyż podczas silnych wiatrów konary szybko pękają, a także ulegają złamaniu. Ciężar części drzewa opada na samochody, chodniki oraz elementy zabudowy, doprowadzając do bezpowrotnego ich zniszczenia. Jeśli nie chcemy rezygnować z romantycznego widoku tych majestatycznych drzew, postawmy na odmiany w rozmiarze kompaktowym.

Sprawdź: Nigdy nie przycinaj tak drzew. Kara pieniężna uderzy po kieszeni

Długoletnie, a także zapierające dech w piersiach rozmiarem, drzewa, najczęściej posiadają mocne, grube oraz silnie rozrośnięte korzenie. Niejednokrotnie wydostają się na powierzchnię, niszcząc podłoże. Sadzenie ich zbyt blisko ścian domów oraz innych budynków może z czasem spowodować uszkodzenie kanalizacji, deformację przyległych chodników, a także mankamenty fundamentów i pękanie podjazdów samochodowych.

Jakich roślin zdecydowanie nie warto sadzić tuż przy miejscach zamieszkania? Ogrodnicy ostrzegają zwłaszcza przed orzechami włoskimi, topolami, bukami, modrzewiami oraz dębami. Jeśli bardzo chcemy, by stanowiły ozdobę działki, której jesteśmy właścicielami, posadźmy je w odległości ok. 5-6 metrów od zabudowań. Specjaliści doradzają także decydowanie się na zakup odmian kolumnowych lub szczepionych na podkładkach karłowych. Takie rośliny rosną o wiele wolniej, a dodatkowo nie osiągają tak imponujących rozmiarów.

Sprawdź: Drzewa ozdobne do małego ogrodu: Jakie wybrać?

Płytki, ale bardzo gęsty i mocno rozbudowany system korzeniowy okazałych drzew wpływa na wyjałowienie oraz odwodnienie gleby. Głównymi winowajcami są przede wszystkim:

Gatunki te mogą być ratunkiem dla właścicieli mocno podmokłych terenów, jednak w ogrodzie, gdzie dominuje optymalne podłoże, zabiorą roślinom wodę oraz składniki pokarmowe. W efekcie zahamują ich prawidłowy rozwój oraz zaburzą wzrastanie. Skutki uboczne zobaczymy także w wyglądzie trawnika. Szybko pożegnamy się z wizjami puszystej, zielonej i równomiernie wzrastającej trawy. Deficyt nawodnienia osłabia źdźbła, sprawia, że wyrastają gorzej wybarwione, a także obniża ich odporność na suszę i ataki ze strony chorób.

Sprawdź: Nie tylko jabłonie. Jakie drzewka owocowe najlepiej sadzić wiosną?

Równiutko przystrzyżony i pozbawiony przebiegle wyrastających chwastów trawnik często pada ofiarą nadmiaru spadających z drzew liści. Jesienią działki, chodniki oraz ulice pokrywają się warstwą liści klonu pospolitego, brzozy oraz innych gatunków. Wiosną trzeba uważać, by nie nadepnąć na jedną z wielu leżących na ziemi szyszek. Osoby uprawiające w ogrodach takie odmiany, muszą liczyć się z częstym sprzątaniem alejek, ścieżek, oczek wodnych oraz murawy. Zaburzony aspekt estetyczny to tylko jeden z problemów. O wiele bardziej poważne jest zapychanie rynien oraz studzienek, co utrudnia odprowadzanie nadmiaru wody.

Sprawdź również:

Jak skrócić wysoki żywopłot z tui? Prosty patent na równe przycięcie tui

Nasze babcie wiedziały, jak skutecznie pozbyć się turkucia z ogrodu. Ich sposób nigdy nie zawodzi