Uważaj na kwiaty na balkonie! Grozi ci mandat albo więzienie!
Wiadomo, że balkon w blokowisku to idealne miejsce na relaks, kiedy nie mamy swojego ogrodu. Ale, choć to przestrzeń prywatna, to nie możemy robić na nim wszystkiego bezkarnie. Dlatego zasada: "wolnoć Tomku w swoim domku" nie zawsze obowiązuje. Okazuje się, że dotyczy ona również umieszczania doniczek z roślinami na balkonach. W jakich wypadkach możemy być narażeni na mandat? Wyjaśniamy.
Co można robić na balkonie?
W zasadzie możemy robić na balkonie wszystko to, co nie zakłóca tzw. miru domowego i nie jest uciążliwością dla sąsiadów. Dlatego też słuchanie głośnej muzyki albo np. robienie grilla może być powodem do interwencji policji lub straży miejskiej. W zasadzie również polskie prawo nie ingeruje w to, co trzymamy na balkonie, ale spółdzielnie mieszkaniowe lub wspólnoty mogą mieć swój wewnętrzny regulamin, który określa kwestie związane z tym, co może poza barierką się znaleźć. Dlatego też często, ze względu na stan elewacji, zabrania się instalowania zewnętrznych suszarek na pranie.
Kwiaty na balkonie - czemu nie?
Wiele polskich balkonów jest ukwieconych, aby przygotować sobie enklawę zieleni pośród szarego blokowiska. Pelargonie, surfinie i inne gatunki wdzięcznie prezentują się na balkonach, tworząc przepiękne dżungle, które przyciągają wzrok przechodniów. Wtedy też, wiele osób rozmieszcza doniczki w różny sposób, aby jak najwięcej roślin pomieścić. Dlatego część regulaminów spółdzielni i wspólnot ma zapisy, które regulują umieszczanie kwiatów na balkonach. Najczęściej można przeczytać, że mogą być one wieszane, ale wyłącznie na wewnętrznej stronie balustrady. Wszystko to nie ze względów estetycznych, ale po to, aby doniczki nie stwarzały zagrożenia życia i zdrowia przechodniów, ale także by nie zniszczyć mienia.
Za doniczki na balkonie... grozi mandat
Oczywiście, istnieje prawdopodobieństwo, że jakaś spółdzielnia mieszkaniowa nie reguluje tej kwestii w wewnętrznych zarządzeniach. Dodatkowo regulaminy nie są podstawą do wystawiania mandatów. Czy w takiej sytuacji czujemy się bezkarni? Otóż nie. Sprawę reguluje art. 75 Kodeksu wykroczeń.
§ 1.Kto bez zachowania należytej ostrożności wystawia lub wywiesza ciężkie przedmioty albo nimi rzuca, wylewa płyny, wyrzuca nieczystości albo doprowadza do wypadania takich przedmiotów lub wylewania się płynów, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.
§ 2.Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 ze złośliwości lub swawoli, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.
Oczywiście, zgodnie z opisanymi paragrafami, karalne może być już samo podlewanie kwiatów balkonowych w sposób niewłaściwy, tj. oblewanie elewacji lub mienia czy przechodniów.
Balkon z kwiatami. Kara pozbawienia wolności
Nie tylko Kodeks wykroczeń mówi o potencjalnych karach, które mogą grozić posiadaczowi balkonu. O tym mówi także Kodeks karny, a konkretnie art. 160.
§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 5. Ściganie przestępstwa określonego w § 3 następuje na wniosek pokrzywdzonego.