Wychowanie: Kogo Polki pytają o radę?
Nagła gorączka. Wyrzynający się ząbek. Ból brzucha, który pojawia się bez wyraźnej przyczyny. Nietypowe zachowanie. Jest wiele rzeczy, które niepokoją młode mamy. Do kogo najczęściej udajemy się po porady? Z raportu „Być mamą” przygotowanego na zlecenie firmy P&G w ramach kampanii "Dziękuję ci, mamo" wynika, że Polki najchętniej słuchają rad swoich mam. Dość zaskakujące wnioski niesie za sobą pytanie o partnerów Polek - ufa im raptem... 34 procent kobiet.
Aż 46 proc. polskich mam najbardziej ufa swoim matkom. Nic dziwnego - wychowały już swoje dzieci, więc większość niepokojących sytuacji przeżyły na własnej skórze i wiedzą, pamiętamy, jak troszczyły się o nas nasze mamy i wiemy, że nadal chcą dla nas jak najlepiej.
Mama i przyjaciółki
Na drugim miejscu znaleźli się przyjaciele - 37 proc. z nas radzi się ich w sprawach związanych z opieką nad dziećmi i ich wychowaniem. Przyjaciółki i koleżanki, zwłaszcza, jeśli są w zbliżonym wieku i mają swoje dzieci, również mogą być nieocenionym źródłem informacji o pociechach. Zwłaszcza, że niektóre rozwiązania, które stosowały nasze mamy, mogą dziś być nieaktualne, a koleżanki są "na bieżąco". Co pozornie zaskakujące, partnerzy znaleźli się dopiero na trzecim miejscu - radzi się ich 34 proc. mam. Nic w tym jednak dziennego - w większości przypadków wiedzą tyle samo, ile wiemy my (oczywiście w niektórych przypadkach mogą mieć większe doświadczenia, np. jeśli pochodzą z rodzin wielodzietnych i opiekowali się swoim rodzeństwem lub mają dzieci z poprzednich związków).
Eksperci i mamy z sieci
Gdzie jeszcze szukamy porad dotyczących dzieci? W sieci (27 proc.), czasopismach (19 proc.), telewizji (16 proc.) i grupach/ forach internetowych (15 proc.). W magazynach dla rodziców lub programach telewizyjnych do nich skierowanych często wypowiadają się eksperci, do których nie mam dostępu na co dzień. Dietetycy, pediatrzy, alergolodzy, rehabilitanci odpisują problemy, które nurtują rodziców i odpowiadają na najczęściej pojawiające się pytania. Popularność forów i grup internetowych wiąże się z odwrotnym zjawiskiem - nie ma tam (zazwyczaj) ekspertów, ale inne mamy, którym można zadawać pytania dotyczące najbardziej błahych problemów. Internetowa społeczność daje poczucie bezpieczeństwa (można ujawnić swoje dane, ale można również pisać pod pseudonimem). Dla mam, które mieszkają daleko od rodziny i przyjaciół, mamy siedzące po drugiej stronie internetowych łącz są często jedynymi osobami, z którymi na bieżąco mogą konsultować swoje problemy.
Choć 13 proc. mam przyznało, że nie szukają porad dotyczących wychowania, większość z nas od czasu do czasu potrzebuje rad i gotowych rozwiązań. Nie ma w tym nic złego - w końcu popularne przysłowie przekonuje: "kto pyta, nie błądzi".
A gdzie wy szukałyście rad dotyczących opieki nad dzieckiem?