Zaproś las do domu
Warto wypełnić dom roślinami. Przede wszystkim dlatego, że pomagają nam oddychać. Wchłaniają też toksyczne substancje chemiczne. Wśród roślin, które najlepiej oczyszczają powietrze, są m.in. gerbera, azalia i dracena obrzeżona.
Z wdechem dostarczamy naszym ciałom tlenu, a wydechem usuwamy z nich dwutlenek węgla. W przypadku roślin sytuacja wygląda zgoła inaczej - wchłaniają dwutlenek węgla, a do atmosfery oddają tlen. Dlatego dzięki roślinom w domach jest więcej tlenu - to pozytywnie wpływa na nasz organizm.
"U większości roślin nocą opisany mechanizm zostaje odwrócony - wtedy wchłaniają tlen i uwalniają dwutlenek węgla. Nie dotyczy to jednak na przykład storczyków i sukulentów, które oddają tlen do atmosfery także po zmierzchu. Warto ustawić je w sypialni, żeby nasycały powietrze tlenem, kiedy śpisz" - radzi dr Qing Li w książce "Shinrin-yoku. Sztuka i teoria kąpieli leśnych", która pojawiła się na półkach polskich księgarni.
Inną zaletą roślin w mieszkaniu jest to, że pozwalają one pozbyć się zanieczyszczeń z powietrza. Wchłaniają toksyczne substancje chemiczne zawarte np. w farbach, papierosach i środkach czystości. Badania nad metodami oczyszczania powietrza, a w stacjach kosmicznych NASA pozwoliły określić, które rośliny najlepiej wypełniają tę rolę. Są to: skrzydłokwiat, epipremnum złociste, bluszcz pospolity, chryzantema, gerbera, sansewieria gwinejska (wężownica), chamedora, azalia, dracena obrzeżona i zielistka Sternberga.
Co więcej, rośliny domowe zwiększają wilgotność powietrza, zapobiegając chorobom dróg oddechowych. Za ich sprawą rzadziej skarżymy się na kaszel i ból gardła.
Wreszcie, piękne rośliny w domu sprawiają, że czujemy się spokojniejsi i szczęśliwsi. Zapewne wiedział o tym Nabuchodonozor II, który zbudował wiszące ogrody Babilonu, żeby pocieszyć żonę, medyjską księżniczkę Amytis, tęskniącą za bujną roślinnością swojej ojczyzny.
Qing Li radzi również, by las do domu zaprosić za pomocą olejków eterycznych. Wielka moc drzemie zwłaszcza w olejkach z drzewa iglastego.
Mistrzami w czerpaniu z dobrodziejstw natury są Japończycy. Jednym z filarów ich kultury, a także medycyny jest shinrin-yoku, czyli leśna kąpiel. Mogą to być uważne spacery po lesie, wyjście do parku, chodzenie boso po trawie. Shinrin-yoku daje zdrowie, szczęście i spokój. O tym właśnie traktuje książka Qing Li. (PAP Life)
autor: Andrzej Grabarczuk