Dlaczego faceci nie lubią silnych kobiet?
Są zaradne, piękne, w pracy odnoszą sukcesy. Dlaczego więc boją się ich faceci?
Kiedy on nie jest samcem alfa
- Jestem singielką, która już chyba nigdy nie będzie na stałe zajęta.- opowiada ze zrezygnowaniem kobieta. - Ciągle spotykają mnie porażki sercowe, a wszystko przez to, że faceci boją się silnych kobiet, czyli takich jak ja! Jeszcze na studiach związałam się z Jarkiem, byliśmy razem aż sześć lat. Planowaliśmy nawet ślub, ale dziś jestem szczęśliwa, że nasz związek nie wytrzymał jednak próby czasu. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: podczas gdy ja stawiałam na rozwój osobisty i zawodowy, Jarek nie robił absolutnie nic, żeby zmienić swoją pozycję zawodową.
Mało tego, w domu panował ciągły bałagan, bo Jarek, choć wcześniej kończył pracę i nie chodził na dodatkowe zajęcia np. z angielskiego, był przekonany, że porządek to moja działka. I jeszcze jedno: każdą decyzję pozostawiał mnie, tak jakby jego nic nie obchodziło!
Podobnie było z Marcinem - ja musiałam decydować o wszystkim: o tym, gdzie wyjedziemy na urlop, co zjemy na obiad, gdzie ulokować pieniądze... Tym razem to on nie wytrzymał i pewnego dnia podjął jedyną męską decyzję w swoim życiu: spakował się i zostawił mnie samą w mieszkaniu. Może przestraszył się życia z silną kobietą, która wie, czego chce?
Miałam dość życia z takimi ciapami, które świadomie uciekają od problemów dnia codziennego, by beztrosko zrzucić je na kobietę. Dlatego ze skrajności przerzuciłam się w drugą skrajność; kolejni moi faceci byli silni, władczy, zajmowali wyższe niż ja stanowiska, ale... ta pewność siebie była podszyta strachem, że ktoś, zwłaszcza kobieta, może być lepszy od nich!
Silny (?) facet
Najpierw był Arek. Dagmarze na początku odpowiadało to, że facet jest pewny siebie, silny, stanowczy. Dominował też w łóżku, co po kilkunastu spotkaniach z biernymi kochankami, którzy oddają inicjatywę partnerce, było miłym zaskoczeniem.
- Żwawy, nieco brutalny seks z Arkiem był na początku odzwierciedleniem moich pragnień o związku, w którym nie tylko kobieta, ale też i facet ma coś do powiedzenia.- opowiada Dagmara. - Szybko jednak okazało się, że wpakowałam się w toksyczny związek. Wszystko musiało być podporządkowane jego pragnieniom, a każda, nawet najmniejsza decyzja musiała należeć do niego, zupełnie jakbyśmy razem nie mogli o tym porozmawiać. Co więcej, Arek każde swoje niepowodzenie, czy stres potrafił wyładować na mnie.
Nie pozwoliłam sobą pomiatać. Spakowałam go i tak się rozstaliśmy.
Od tej pory Dagmara zalicza jedynie szybkie, przelotne związki. Faceci, z którymi się wiąże albo szybko uciekają, bo boją się silnej osobowości w kobiecym ciele, albo próbują zawładnąć kobietą i dostosować ją do swoich planów czy wizji.
- Jestem zadbana, chodzę na fitness, regularnie odwiedzam fryzjera i kosmetyczkę, co prawda w pracy obowiązuje dress code, ale po godzinach potrafię zabłysnąć fajną kiecką. - opowiada kobieta. - Nie rozumiem, dlaczego fakt, że odnoszę spore sukcesy zawodowe ma być przeszkodą dla poważnego związku, gdzie zarówno kobieta jak i mężczyzna mają partnerskie relacje. Czy zawsze muszę trafiać na facetów, którzy nie wytrzymują z kobietą, która lepiej od nich zarabia? Albo na takich, którzy za wszelką cenę chcą mi okazać, że to oni dominują? Powoli tracę już nadzieję, że kiedykolwiek wyjdę za mąż, za jakiegoś przyzwoitego człowieka, z którym będę szczęśliwa!
Silna słaba płeć
Dlaczego więc faceci boją się silnych, zdecydowanych kobiet, które odnoszą sukcesy zawodowe? Z pewnością dlatego, że w naszym społeczeństwie wciąż pokutuje mit, że mężczyzna musi być głową rodziny, a kobieta to "słaba płeć", którą trzeba się opiekować i wyręczać w tak skomplikowanych czynnościach, jak podejmowanie decyzji.
Panowie, którzy wciąż chcą budować taki model rodziny, spotkają się z przykrą niespodzianką, gdy zwiążą się z kobieta taką jak Dagmara.
Dlatego w takim związku, prędzej czy później, pojawi się przemoc, głównie psychiczna. Coraz więcej jednak dziś jest zniewieściałych facetów, którzy wynoszą z domu inny model współżycia rodzinnego: to kobieta decyduje i perfekcyjnie wykonuje wszystkie obowiązki. Facet po prostu... jest.
Facet po prostu... jest
Życie z takim człowiekiem, który nie potrafi podźwignąć ciężaru odpowiedzialności, przysporzy więcej frustracji i całej masy spraw na kobiecej głowie niż radości. Co zatem powinna zrobić kobieta taka jak Dagmara?
Na pewno wierzyć w to, że spotka wreszcie mężczyznę, z którym stworzy partnerski układ. A jeśli to nie wystarczy, trzeba zaopatrzyć się jeszcze w głęboką wiarę w to, że jesteśmy wyjątkowe, a nasze sukcesy znakomicie temu dowodzą. Czy podoba się to facetom, czy nie!
Joanna Bielas, I.D.Media