Najpierw czuły, potem obojętny? Sprawdź, czy nie stosuje "metody skarbonki"

Najpierw pełne zaangażowanie, potem coraz mniej kontaktu i zainteresowania. Stopniowo u partnera niemal zanika chęć budowania relacji. Brzmi znajomo? Tak mniej więcej działają osoby stosujące "metodę groszową" lub "skarbonkową". Sprawdź, jak nie tracić czasu na związek bez przyszłości i jak szybko rozpoznać, że ktoś próbuje na nas "oszczędzać" uczucia.

Metoda skarbonkowa wzięła swoją nazwę od ilości inwestowanych w związek "grosików" zaangażowania
Metoda skarbonkowa wzięła swoją nazwę od ilości inwestowanych w związek "grosików" zaangażowaniaCanvaProINTERIA.PL

Na czym polega "metoda groszowa"?

Ten styl prowadzenia znajomości polega na jednym, bardzo szkodliwym scenariuszu: na początku mamy do czynienia z tzw. zjawiskiem "love bombing", czyli "bombardowania miłością", podczas którego nowo poznany partner poświęca nam maksimum swojej uwagi, stawia nas w centrum swojego świata, obdarowuje prezentami, układa plan dnia pod spotkanie z nami, często pisze i dzwoni. Tak jakby "inwestował" w nas potężne sumy (niekoniecznie dosłownie, pieniądze to w tym przypadku bardziej czas i uczucia). Po tym początkowym zachwycie i przywiązaniu nas do siebie stopniowo zaczyna do "skarbonki" związku wkładać coraz mniej, grosiki uwagi i zaangażowania, aż w końcu "oszczędza" tak bardzo, że przestaje kompletnie budować z nami jakiekolwiek relacje. Zaskakującym może być fakt, że nawet w fazie całkowitego zaniechania kontaktu, osoba ta nie decyduje się na zakończenie związku, a gdy dotrą do niej sygnały od nas, że mamy dość i zaczynamy rezygnować, rozpoczyna cały scenariusz od nowa, by uzależnić nas od siebie. Po pewnym czasie zmanipulowana kobieta wpada w pętlę oczekiwania na "love bombing", zadowalając się marnymi "grosikami", które utrzymują ten quasi-związek.

Jak metoda skarbonki wpływa na relację?

Trudności z określeniem poziomu przywiązania, wątpliwości co do znajomości partnera, kwestionowanie swojego przywiązania, a w końcu także swoich osądów i doprowadzenie do stanów pełnych lęku i niepewności. Tak oddziałuje na drugą osobę stosowanie metody groszowej. Nikt nie chce tracić gruntu pod nogami i tracić czasu na próby rozpoznania objawów ewentualnego uczucia i przywiązania od drugiego człowieka. Warto jest więc być wyczulonym na sygnały świadczące o próbach stosowania "skarbonki". Po tak niejasnej i pozbawionej sensu i przyszłości relacji trudno jest dojść do siebie przez długi czas, bowiem poczucie zmarnowanego czasu i energii trudno jest "przełknąć".  

Kobieta uwikłana w relację z "metodą groszową" traci pewność siebie i czuje się zagubiona
Kobieta uwikłana w relację z "metodą groszową" traci pewność siebie i czuje się zagubionaCanvaProINTERIA.PL

Dlaczego ludzie stosują tę kontrowersyjną metodę budując związek?

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bowiem przesłanki mogą być w każdym przypadku inne. U jednych będą to trudne przejścia i poprzednie nieudane związki, u innych chęć poczucia dreszczyku emocji podczas sprawdzania na ile można "bawić się" uczuciami wybranki.

Osoba stosująca tę metodę może postąpić tak, ponieważ boi się zranienia lub odrzucenia, więc testuje partnera, żeby zobaczyć, jak bardzo ten drugi jest w stanie podtrzymać związek.
Seth Eisenberg, ekspert od związków

Forma obrony przed niezdrowym stylem przywiązania to także jeden z powodów korzystania w świeżej relacji z metody groszowej. Niestety, wycofując się i angażując falami, fundując drugiej osobie emocjonalny rollercoaster, dokładnie takie poczucie bólu i odrzucenia oferujemy drugiej połówce.

Aby ustrzec się przed fatalnymi skutkami metody groszowej, zwróć uwagę na:

  1. Początkową intensywność uczuć i zaangażowania, być może niepasującą do stażu związku

  • Stopniowe zmniejszanie wysiłku by rozwijać i utrzymać relację
     
  • Zanik kontaktu nawet na całe tygodnie, a potem wymówki i powrót do wcześniejszego zaangażowania  
  • Będąc wyczulonym na takie zachowanie, szybko rozpoznamy próbę uwikłania nas w trudną relację i będziemy w stanie odpowiednio szybko zakończyć znajomość, nie marnując cennego czasu na osobę niezdolną do zbudowania dojrzałego związku.

    Andrzej Saramonowicz u Zdanowicz o recepcie na trwały związekINTERIA.PL

    Źródło: verywellmind.com