Problem: Jak powiedzieć, że to koniec
Mam problem natury moralnej. Jestem z moim chłopakiem już 4 lata. Teraz mam 20 lat. To mój pierwszy i jak dotychczas jedyny mężczyzna.

Na swój sposób ciągle go kocham, ale czuję, że ten związek nie ma szans. Nie potrafię mu powiedzieć, że go nie kocham tak jak kiedyś. Nie tęsknię za nim, nie pragnę go. Jednak nie chcę go krzywdzić. Nie umiem mu powiedzieć wprost: "to koniec". Okłamuję go, gdy pyta, czy go kocham...
Ja chcę zmian, ale wiem, że on jest ode mnie uzależniony. To ja podejmuję za niego ważne decyzje, jestem jedyną osobą w jego życiu, na której on może polegać. Ale męczy mnie już ta odpowiedzialność za niego. Jestem młoda, nie chcę poświęcać mu swojego życia, a jednocześnie boję mu powiedzieć, że nie chcę z nim być. Boję się, żeby nie zrobił sobie czegoś... Wiele razy mi powtarzał, że beze mnie nie przeżyje nawet jednego dnia. Jestem rozdarta i coraz bardziej nieszczęśliwa. A do tego jest ktoś, o kim myślę coraz częściej, ale nie zrobię nic, dopóki nie będę sama... Co robić?
Czasami nawet najlepsza "książkowa" rada nie zastąpi tej, która wynika z naszych doświadczeń. Do naszej redakcji przychodzi wiele takich listów, na które jednej osobie trudno jest mądrze odpowiedzieć, ale liczymy na was.
Redakcja
Jeśli potrzebujesz rady naszych czytelniczek - napisz do nas!