Problem: Mój chłopak woli kolegów
Nie wiem, może to jest normalne, ale żaden z moich poprzednich facetów nie traktował mnie w ten sposób... Jesteśmy ze sobą już ponad 2 lata. On jest osobą bardzo towarzyską, ma mnóstwo znajomych, z którymi się spotyka cały czas, podczas gdy ja... siedzę w domu.
Próbowałam już nieraz z nim o tym rozmawiać; proponowałam różne rozwiązania, np., żebyśmy choć raz kiedyś odwiedzali tych ludzi razem, ale on nie widzi w ogóle problemu i obraża się za to, że ja mam jakieś obiekcje względem jego ciągłej nieobecności... Spędzamy razem bardzo mało czasu, bo jego albo nie ma, albo jak jest w domu to śpi (w dzień), albo wychodzi niby na papierosa, a siedzi godzinę czy też znajduje sobie masę innych zajęć...
Można by pomyśleć, że już mnie nie chce, nie kocha, ale... w tych rzadkich momentach, kiedy jesteśmy naprawdę razem, on powtarza mi, jak bardzo mnie kocha, jaka jestem piękna, wspaniała, przynosi mi kwiaty, przytula mnie i w ogóle robi wszystko, co powinien robić idealny facet. Tyle, że w tak nędznych ilościach...
Co zrobić, żeby odzyskać faceta na "pełen etat"? I nie mówię tu o byciu razem 24h na dobę, ale o zwyczajnym wspólnym spędzaniu czasu czy to we dwoje, czy w większym gronie...
Tylko proszę bez rad w rodzaju "ty też wyjdź z domu", bo niestety nie pozwala mi na to moja praca - oboje pracujemy i mieszkamy w hotelu w Szkocji, a ja jako manager tego hotelu muszę tu być praktycznie od 8 do 22, choć w tym prawdziwej pracy są może 4 godziny, ale po prostu wymagana jest moja obecność.
Czasami nawet najlepsza "książkowa" rada nie zastąpi tej, która wynika z naszych doświadczeń. Do naszej redakcji przychodzi wiele takich listów, na które jednej osobie trudno jest mądrze odpowiedzieć, ale liczymy na was.
Redakcja
Jeśli potrzebujesz rady naszych czytelniczek - napisz do nas!