Święta powodem do kłótni. Nie tylko wtedy wybuchają największe awantury

Kłótnie nie są niczym nadzwyczajnym w związkach. Pary kłócą się o rozmaite rzeczy, a czasem mocniejsza wymiana zdań może być nawet oczyszczająca i nie ma w tym nic złego. Jednak są momenty, kiedy karczemna awantura nie jest potrzebna, a jednak się pojawia. Jakie to okoliczności i dlaczego właśnie wtedy musimy wdać się w kłótnię z ukochaną osobą?

Kłótnie w święta wybuchają niezwykle często
Kłótnie w święta wybuchają niezwykle często 123RF/PICSEL

Święta. Choinka zła, brak prezentu i chaos

Choć święta powinny być czasem miłości, relaksu, odpoczynku i miłych gestów, to w wielu polskich domach odbywa się wówczas wyścig z czasem i pieniędzmi w niezwykle nerwowej atmosferze.

Nic więc dziwnego, że takie okoliczności tworzą napiętą atmosferę, zwłaszcza kiedy gościmy w swoim domu resztę rodziny i jesteśmy odpowiedzialni za potrawy i wystrój domu. I to właśnie wtedy często dochodzi do kłótni i awantur między partnerami. Powodem może być dosłownie wszystko, nawet najmniejsze potknięcie, czy niedociągnięcie, bo w napiętej atmosferze emocje eskalują.

"U nas poszło dwa lata temu, pamiętam to jak dziś, o bombkę. Poszło o jedną bombkę. Ubieraliśmy choinkę tradycyjnie w Wigilię, goście mają zaraz przyjść, ja w proszku, choinka nieubrana, a mój małżonek chodzi za mną i pyta, czy ja widziałam gdzieś w pudle bombkę z jego imieniem, którą dostał jakiś czas temu od swojej matki. Ja spocona, umęczona nad garami, a ten chodzi i ‘gdzie bombka od mamy, gdzie bombka. Alina widziałaś? Gdzieś musi tu być’. Po setnie zadanym pytaniu, ryknęłam na niego tak, że chyba sąsiedzi na parterze słyszeli, gdzie ja mam tę bombkę. Mąż nie odzywał się do mnie aż do kolacji wigilijnej" - wspomina pani Alina.

Powodem może być bombka, przesolony barszcz, rozgotowane pierogi, nieposprzątana odpowiednio łazienka przez drugą połówkę.

Często bywa tak, że kłótnie i wzajemne pretensje padają przed przyjściem gości. Gorzej jednak, gdy awantura wybucha przy stole już z współtowarzyszami. Wtedy może zrobić się naprawdę niezręcznie.

Powodem tych wszystkich napięć jest pragnienie, by tego wyjątkowego, świątecznego dnia było idealnie i aby każdy był zadowolony.

Jednak przy przygotowaniu świąt pojawia się zmęczenie, frustracja i tak kolejno także może jeszcze wystąpić gniew, rozżalenie i obwinianie partnera o coś, co nie wyszło tego dnia.

Wzór świątecznych dni i ich organizacji wynosimy często z rodzinnego domu i nie potrafimy zwyczajnie odpuścić, męcząc się przy tym.

"Dla mnie to obłuda. Święta pełne miłości do bliźniego, a najważniejsze i tak jest umycie okien dla Jezusa. Z dzieciństwa pamiętam te nerwy od samego rana w Wigilię. Mówiłam sobie wtedy, że jak dorosnę, u mnie święta będą na luzie. I takie są. Razem z narzeczonym spędzamy je sami w piżamach. Jemy wtedy tylko to, co lubimy, a nie ‘jedz, bo zrobiłam na święta i się zmarnuje’. Mamy wtedy prawdziwe święto. Wolne od codziennego pośpiechu i od... reszty rodziny" - przyznaje Dorota, która w wieku 30 lat dopiero zmieniła swoje świąteczne zwyczaje.

Wakacje. Kiedy rozmijają się urlopowe oczekiwania par

Wakacje, urlop to kolejna okazja, która z definicji powinna być miła, a często jest powodem do wszczęcia awantury. Często kłótnie powstają już przy pakowaniu, albo w dniu wyjazdu, kiedy panuje pośpiech i nerwy, czy zdąży się na pociąg czy samolot.

Można by żywić nadzieję, że kłótnie znikają wraz z zakończeniem tego etapu podróży, ale... nic bardziej mylnego.

Często w miejscu docelowym zamiast się relaksować, okazuje się, że mamy inny pomysł na spędzenie tego wyjątkowego czasu niż partner.

Jedna osoba chce zwiedzać, druga leżeć na plaży. Jedna chce iść na imprezę, druga na romantyczną kolację. On chce jechać z paczką przyjaciół, ona tylko z nim, by odpocząć od ludzi. Rozmijające się oczekiwania często są nawet przyczyną rozstań. Okazuje się, że jedna osoba z drugą nie potrafi spędzać wolnego czasu.

Warto już w trakcie planowania urlopu porozmawiać o takich oczekiwaniach, by podczas wyjazdu nie było rozczarowania i zaskoczenia.

Także niespodziewane problemy i nieprzyjemne sytuacje mogą poróżnić partnerów. Zamiast być wtedy jedną drużyną i poradzić sobie wspólnie z przeciwnościami losu, zaczynają się krzyki i obwinianie.

Remont i budowa domu. Szybki przepis na rozwód?

"Chcesz przetestować swój związek? Wybudujcie razem dom lub zróbcie remont" - można czasem usłyszeć radę odnośnie związków partnerskich. Niby często słowa te wypowiadane są przez kogoś żartem, ale w każdym żarcie jest ziarnko prawdy.

Remont to sytuacja z pewnością stresująca i potrafiąca zmęczyć, ale także wiążąca się z dużym nakładem finansowym.

Jak wynika z badania 4P dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor spora część Polaków w związkach kłóci się o pieniądze. 16 proc. respondentów zadeklarowało, że robi to często, a 49 proc., że rzadko, ale jednak... wciąż.

To właśnie między partnerami wybucha najwięcej sporów na tle finansowym, bo aż 70 proc. Zaś 17 proc. respondentów wymieniło rodziców, 7 proc. dzieci, a zaledwie 5 proc. rodzeństwo.

Powodem według badania 4P są najczęściej rozrzutność, niewystarczające dochody, brak umiejętności oszczędzania oraz wysokość kwoty, jaką partner przeznacza na swoje hobby.

Nic więc dziwnego, że remont, czy budowa domu to sytuacja, w której kwestia finansowa jest niezwykle ważna, także i kłótnie na tym tle wybuchają często.

Dodatkowo przedłużające się terminy prac, komplikacje, problemy z ekipą remontową - to wszystko tylko potęguje stres i napięcia między partnerami.

Dlaczego hejtują głównie kobiety? Joanna Racewicz w podkaście Katarzyny ZdanowiczINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas