Biegać każdy może

W ciągu godziny treningu możemy spalić od 300 (niespieszny trucht) do 600 (szybki bieg) kalorii. Biegać nie powinny jedynie osoby, które mają tendencję do nadwerężania stawów (szczególnie kolanowego), rekonwalescenci i pacjenci z chorobami serca. Pewnym przeciwwskazaniem jest również duża nadwaga i skłonność do dyskopatii. Ewentualne wątpliwości na wszelki wypadek warto skonsultować z lekarzem lub fizjoterapeutą.

W bieganiu najważniejsza jest systematyczność i zdrowy rozsądek. Jeśli do tej pory nasz codzienny ruch polegał na przejściu z samochodu do windy, powinniśmy zacząć przygodę z joggingiem od energicznych spacerów. Warto też przygotować się do uprawiania joggingu trenując przez miesiąc na przykład aqua aerobik, nordic walking albo jeżdżąc na rowerze.

Jeśli czujemy się na siłach, po czasie poświęconym na intensywne spacery możemy przejść do marszobiegów, a potem do biegu w spokojnym tempie. Stopniowanie wysiłku jest bardzo ważne. Lepsze efekty uzyskamy przebiegając lekkim truchtem kilometr dziennie niż urządzając sobie morderczy maraton raz na miesiąc. Każdy trening powinniśmy rozpoczynać rozgrzewką rozciągającą mięśnie łydek i ud, a kończyć spokojnym spacerem.

Kolejną ważną sprawą jest odpowiednie podłoże. Najlepiej biegać po miękkiej powierzchni - po leśnych ścieżkach i ubitej trawie. Najgorszy dla stawów i stóp jest beton. Podstawowym elementem wyposażenia biegacza są dobre buty przeznaczone do biegania. Powinny usztywniać kostkę i dobrze amortyzować wstrząsy. Jest to ważne szczególnie u osób z nadwagą. Równie istotny jest odpowiedni stanik sportowy. Ma on nie tylko zapewniać wygodę podczas treningu, ale i zapobiegać rozciąganiu się skóry na piersiach. Dobrym pomysłem jest zakup pedometru, który mierzy pokonany dystans. Większość modeli podaje również liczbę spalonych kalorii i średnie tempo biegu.

(ba)