Piwo na włosy: Jakie daje efekty? Jak przeprowadzić zabieg?

Wielbicieli orzeźwiającego trunku w kolorze bursztynu nie brakuje. Doskonale sprawdza się w kuchni jako dodatek do różnorodnych dań. Tym razem jednak zabierz go do łazienki, bowiem nakładanie piwa na włosy daje pierwszorzędne rezultaty. Z tym tradycyjnym zabiegiem pielęgnacyjnym powinny zaznajomić się zwłaszcza osoby, które chcą okiełznać niesforne kosmyki, nadać im blasku oraz uporać się łupieżem i nadmiernym przetłuszczaniem się skóry głowy. Jak stosować piwo na włosy i dlaczego kuracja daje spektakularne efekty? Wyjaśniamy!

Płukanie włosów piwem - domowa kuracja
Płukanie włosów piwem - domowa kuracja123RF/PICSEL

Piwo na włosy: Właściwości

Pielęgnacja włosów naturalnymi sposobami przeżywa w ostatnich latach renesans. Coraz wnikliwiej interesujemy się metodami dbania o fryzurę i skórę głowy, które były znane już naszym mamom i babciom. Starsze pokolenia poniekąd zmuszone były korzystać z tego, co akurat było pod ręką. Zwykle oznaczało to stawianie na produkty pochodzenia naturalnego. Chemia ukryta w drogeryjnych kosmetykach często daje tylko chwilowe lub pozorne rozwiązania naszych problemów. Czas więc dowiedzieć się, co świadczy o pozytywnych właściwościach piwa w kontekście dbania o włosy.

Główne składniki napoju to słód, drożdże oraz chmiel. Dzięki nim jest skarbnicą składników odżywczych, a ich umiejętnie zastosowane stanie się naszym sprzymierzeńcem w walce o wymarzoną fryzurę. To bardzo dobre źródło witamin z grupy B (przede wszystkim tiaminy, ryboflawiny i niacyny), które wykazują działanie wzmacniające na włosy, ograniczając ich wypadanie.

Krzem, magnez, wapń, kwas foliowy i biotyna tworzą koktajl, dzięki któremu mieszki włosowe zostają pobudzone do działania. Po piwnej kuracji możemy oczekiwać pojawienia się nowych włosów. Praca gruczołów łojowych zostanie unormowana, łatwiej też będzie pozbyć się łupieżu. Piwo ma działanie nabłyszczające, więc przygotuj się na prawdziwą rewolucję na głowie.

Jakie piwo do włosów wybierać?

Najlepiej sprawdzi się piwo pszeniczne niepasteryzowane. Im prostszy skład, tym lepiej. Użyć można także zwykłego piwa jasnego lub ciemnego, ale bez zbędnych dodatków. Pod żadnym pozorem nie stosuj na włosy piwa ze sztucznymi barwnikami, smakowego i słodzonego. Rezultatem takiej kuracji będą co najwyżej pozlepiane cukrem kołtuny.

Z piwa, oliwy i żółtka przygotujesz regenerującą maseczkę do włosów
Z piwa, oliwy i żółtka przygotujesz regenerującą maseczkę do włosów123RF/PICSEL

Płukanie włosów piwem

To jeden z najmniej skomplikowanych manewrów pielęgnacyjnych. Butelkę lub puszkę z piwem otwórz co najmniej pół godziny przed planowanym zabiegiem. Wlej do miski i wymieszaj z wodą w proporcji 2:1. Płukankę z piwa na włosy należy stosować po standardowym myciu. Wcześniej możesz nałożyć także odżywkę. Po usunięciu wszystkich kosmetyków spłucz włosy piwem z wodą na całej długości. Pozostaw do wyschnięcia. Nie stosuj częściej niż raz w tygodniu.

Piwny szampon

Może brzmieć to jak spełnienie marzeń każdego piwosza. Włosomaniaczki też będą zachwycone, tym bardziej że zrobienie domowego kosmetyku jest dziecinnie proste. Proporcje składników dopasuj do długości swoich włosów, u każdego może to wyglądać inaczej. Najważniejsze jest podgrzanie niewielkiej ilości piwa na małym ogniu i zredukowanie go do 1/4. Dzięki temu pozbędziesz się alkoholu, który ma właściwości wysuszające. Gdy piwo będzie gotowe, wymieszaj ze swoim dotychczasowym szamponem. Myj włosy i skórę głowy jak zawsze. Niewykorzystaną porcję możesz przez kilka dni przechowywać w lodówce, lecz nie należy zwlekać z jej zużyciem. Wraz z biegiem czasu nabierzesz wprawy i bez trudu oszacujesz ilość, jaką będziesz w stanie wykorzystać jednorazowo.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas