Pośladki - współczesna wizytówka kobiecego ciała
Kobiece kształty na dobre stały się jednym z kanonów współczesnego piękna - nie dziwi zatem fakt, że na celowniku wielu kobiet znalazły się pośladki, które panie ćwiczą z wielkim mozołem.
Za sprawą gwiazd i celebrytek o nieco pełniejszych kształtach - Kim Kardashian, Beyonce czy Nicki Minaj - seksapil nabrał nowych kształtów. Już nie tylko bardzo szczupłe kobiety mogą czuć się dobrze w swojej skórze, pełniejsze, kobiece kształty, wcięcia i zaokrąglenia - to również się podoba.
Oczywiście każdy sezon mija nam pod hasłem poszczególnych atrybutów kobiecego ciała - dawniej były to obfite biusty, teraz są to pełniejsze pośladki. "Takie kształty przemawiają do wszystkich" - przyznaje na łamach "Washington Post" trenerka Bec Donlan.
Ponowne skupienie się na pośladkach, zdaniem Donlan, wynika po części z ogólnej większej akceptacji ciała i celebracji kobiecych kształtów. Uważa także, że osiągnęliśmy bardziej pragmatyczny moment w kulturze fitness - nie każda kobieta może mieć ciało Heidi Klum - ale każda kobieta może pracować nad swoją sylwetką, aby osiągnąć optymalny dla siebie ideał. "Zamiast rozpaczać nad tym, że nie jesteśmy tak chude jak modelki, czego genetycznie nie jest w stanie osiągnąć 99 proc. populacji, bardziej akceptujemy to, jak wyglądają nasze ciała i chętniej nad nimi pracujemy" - dodaje.
Fizjoterapeuta, Stephen Pasterino, również zauważa, że coraz mniej chodzi o bycie chudym. "Ludzie dążą do atletycznego, mocnego, szczupłego wyglądu - każdy szuka kobiecej budowy ciała, a pupa jest jej główną częścią" - przyznaje. Dodaje, że spory wpływ na ten trend mają oczywiście media społecznościowe.
Pasterino dodaje, że trening pośladków to nie tylko kwestia estetyki, mocne mięśnie pośladkowe mają również duże znaczenie dla naszej postawy. "Pośladki, biodra, są motorem napędowym dla naszego ciała, niezależnie od tego, czy jesteś sportowcem, czy nie. Bez mocnych mięśni pośladków zwiększamy ryzyko urazów. Mocne pośladki wspierają plecy, wspierają biodra, napędzają i przyspieszają ruch" - podkreśla.
Niestety większość z nas nie używa tych mięśni. Pasterino nazywa to zjawisko "uśpionym tyłem". Dodaje również, że same przysiady i wykroki nie pomogą nam osiągnąć wymarzonego efektu. Ostrzega również przed przetrenowaniem tej partii ciała. "Mięśnie muszą się zregenerować po treningu. Jeśli ciągle pracujesz nad jedną grupą mięśni, doprowadzi to do stałego stanu zmęczenia, co oznacza zerowe wyniki i niezrównoważony trening" - przestrzega. (PAP Life)