To cięcie stało się hitem salonów fryzjerskich. Podobne nosi Jenna Ortega
Oprac.: Aleksandra Tokarz
Powraca w wielkim stylu, mocno mieszając wśród tegorocznych, urodowych trendów. W założeniu prosta, w istocie dodaje sporej dawki pewności siebie, będąc jednym z tych wyborów, za którym stylistki wręcz szaleją. Jakie fryzury są modne w 2024 roku? To cięcie stało się hitem salonów fryzjerskich.
Urodowe trendy nie znają słowa "żegnaj". Podczas gdy jeszcze na początku tego roku trendsetterki wspólnie zachęcały do zmiany swojego wyglądu, upodabniając się nieco do żon ekranowych gangsterów, wkrótce Kendall Jenner i Hailey Bieber ochoczo przekonywały do kontrowersyjnego powrotu do przeszłości, lansowanego głośno pod nazwą blue glam make up. Teraz do głosu po raz kolejny dochodzi francuski szyk, na tapet biorąc sobie salony fryzjerskie.
Spis treści:
Jakie fryzury są modne w 2024 roku? To cięcie znów wraca do łask
Fryzura w stylu Jane Birkin nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Dumnie noszona przed laty przez ikonę lat 60., stała się synonimem elegancji i odwagi. Do urodowych trendów powróciła w wielkim stylu w ubiegłym sezonie, kiedy postrzępioną, utrzymaną nieco w nieładzie grzywkę dumnie nosiły największe gwiazdy i celebrytki, przekonując do tego również całą rzeszę kobiet na świecie. Tej wiosny znów wkracza na listę urodowych trendów, z gracją rozsiadając się na fotelu lidera.
Birkin bangs, jak fachowo nazywa się ten rodzaj cięcia, to nic innego jak prosta grzywka o postrzępionych końcach, która swoją długością sięga tuż za brwi. Od klasycznej prostej grzywki odróżnia ją lekkość. Cięcie w stylu Jane Birkin ma delikatnie odsłaniać czoło i prześwitywać, sprawiając przy tym wrażenie zupełnie nonszalancko opuszczonej na oczy.
Jakie grzywki są modne 2024? Oto jak obciąć włosy, by być na czasie
Birkin bangs to jedno z najbardziej łaskawych dla naszej urody cięć. Najlepiej komponuje się co prawda z dłuższymi, prostymi lub falowanymi włosami, nie odmawiając sobie jednak również towarzystwa nieco krótszych pasem. Sprawdzi się jednocześnie przy każdym kształcie twarzy.
Grzywkę w stylu Jane Birkin pokochały już Jenna Ortega czy Emily Ratajkowski. Nic w tym dziwnego. Podobna fryzura dodaje całości uroku i klasy, podkreślając jednocześnie wyrazistość urody. To także jeden z tych wyborów, który podkreślając rysy twarzy znacznie wizualnie odejmie lat. Niesforna grzywka rodem z lat 60. dodaje bowiem lekkości i młodzieńczego wdzięku, a zamierzony nieład pozwala jednocześnie na zaoszczędzenie długich chwil spędzonych na stylizacji fryzury przed lustrem.
Birkin bangs ma sprawiać wrażenie rozczochranej i wystylizowanej od niechcenia. W tym sezonie znów będziemy stawiać na nią na potęgę.
Zobacz również: Nigdy więcej śladów po szmince. Wetrzyj to w zęby