Apteczka niezbędna z natury
Lato ma swoje prawa. Wakacje to czas relaksu i przeróżnych, w tym kulinarnych, przyjemności. Niewielu marzy o gotowaniu w trakcie urlopu. Najczęściej wybieramy gotowe posiłki, a wakacyjne menu znacznie odbiega od codziennego schematu.
Musimy wziąć pod uwagę, że przewód pokarmowy może zastrajkować. Żołądek ma swoje możliwości, jelita swoje prawa. Ich naturalna flora bakteryjna nie zawsze jest w tak dobrej kondycji, by sprawnie radzić sobie z dużymi zmianami w jadłospisie. Możemy zabrać ze sobą stertę leków. Możemy też sięgnąć po naturalne metody.
Jak zawsze - mamy wybór. Kłopoty trawienne bywają bagatelizowane, póki nie są tak dokuczliwe, że zabierają całą spontaniczność wakacji. Co sprawi radość człowiekowi z niestrawnością? Chyba nic poza szybkim pozbyciem się jej. Trudno zachwycać się pięknem natury z bolącym brzuchem.
Siła w lukrecji
Warto się zabezpieczyć i zabrać na wakacje lukrecję. Jej korzeń wykorzystywany jest od wieków do łagodzenia problemów żołądkowo-jelitowych. Pomaga w regeneracji błony śluzowej żołądka i jelit, dzięki czemu wykorzystywana jest nie tylko przy zatruciach pokarmowych, ale również przy zgadze, a nawet w leczeniu wrzodów żołądka.
Lukrecja, w odróżnieniu od leków o działaniu zobojętniającym, stymuluje naturalne mechanizmy obronne, a także zwiększa żywotność komórek jelitowych, dzięki czemu zapobiega nawrotom choroby. Jej atutem jest słodki smak, dzięki któremu herbatkę z lukrecji wypiją ze smakiem również dzieci (podajemy ją od czwartego roku życia).
Oprócz łagodzenia podrażnień śluzówek, korzystnie wpływa na perystaltykę jelit i pomaga uporać się z zaparciami - częstym wakacyjnym kłopotem zwłaszcza kobiet.
Koper na brak apetytu
Zabierzmy także herbatki z kopru włoskiego i pijmy go wręcz profilaktycznie. Ma przyjemny i łagodny smak. Możemy podawać go dzieciom, a nawet niemowlętom. Koper stymuluje wydzielanie soku żołądkowego - sprawdza się przy spowolnieniu lub zahamowaniu procesów trawiennych.
U dzieci dobrze radzi sobie z brakiem apetytu. Pozwala zmniejszyć nadmierne napięcie mięśni gładkich, a także pobudzić ruchy perystaltyczne. Łagodnie, ale skutecznie uruchamia do działania zarówno żołądek, jak i jelita. Wykazuje właściwości wiatropędne. Łagodzi dyskomfort i ból powodowany wzdęciem jelit, niweluje nadmierną fermentację jelitową.
Bezcenne mięta i rumianek
Zapakujmy do walizki miętę, zioło, które od lat pomaga w wielu dysfunkcjach przewodu pokarmowego. Mięta stymuluje do pracy soki żołądkowe i pasaż jelitowy. Powinna stać się codziennym rytuałem osób borykających się z jelitem drażliwym. Ważne: mięty nie podajemy niemowlętom i dzieciom do czwartego roku życia.
Na wakacyjne wojaże zabierzmy również rumianek. Wykazuje on działanie antyseptyczne i przeciwbakteryjne. Jest skuteczny w stanach zapalnych żołądka i jelit. Reguluje funkcje wątroby i zalecany jest po tłustym, ciężkostrawnym posiłku.
Potrafi regulować wydzielanie soków żołądkowych, stąd powinny się z nim zaprzyjaźnić osoby dotknięte nadkwasotą i chorobą wrzodową żołądka. Przy każdej dolegliwości trawiennej kluczową sprawą jest nawadnianie organizmu. Pijmy wodę, nawadniajmy komórki i dbajmy o komfort jelit, aby cieszyć się zdrowiem i urlopem.
Ewa Koza, mamsmak.com
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***