Barwniki spożywcze: Czy są bezpieczne?
Wydawać by się mogło, że barwniki spożywcze dodawane są tylko do produktów typu instant – czyli tych w proszku, które po zalaniu wrzącą wodą stają się aromatycznym sosem do mięs albo deserami. Barwienie tego typu produktów dodaje im atrakcyjności oraz przybliża je formą do dań naturalnych. Tymczasem okazuje się, że nawet producenci podstawowych produktów barwią swoje wyroby. Słodycze, napoje, a nawet chleb i jogurty! Wszystkie posiadają barwniki, które nadają atrakcyjności spożywanym produktom. Czy są one bezpieczne dla zdrowia? Czy mają jakieś działania niepożądane? Na te pytania znajdziesz odpowiedź w artykule.
Dodawanie barwników to zabieg celowy, który nagminnie stosują producenci żywności. Stosując je poprawiają nie tylko kolor, ale wzmacniają także walory smakowe. Niekiedy też dzieje się tak, że odpowiednia barwa jest znakiem rozpoznawczym danej marki, stąd podejmowane działania mają charakter czysto marketingowy. Ale nie tylko. Sposób produkcji tudzież pozyskiwania niektórych wyrobów sprawia, że zatraca się ich naturalny wygląd, dlatego kolorowe dodatki poprawiają ich walory.
Czy barwniki spożywcze są zawsze sztuczne?
Świadomość dotycząca zdrowego odżywiania się cały czas wzrasta. Wielu z nas podczas zakupów dokonuje wnikliwej analizy informacji, jakie zamieszczone są na produktach spożywczych. Możemy się z nich dowiedzieć o ilości składników oraz ich procentowej zawartości. Widząc na liście ten zaczynający się od "e" – zapala się nam w mózgu czerwona lampka. Czy słusznie? Otóż okazuje się, że niektóre ze stosowanych substancji nie są ulepszaczami smaku, bądź konserwantami, a jedynie dodatkami, które nie zawsze są pochodzenia syntetycznego. W przemyśle spożywczym powszechnie stosuje się również te, które są naturalne.
Najpopularniejsze barwniki spożywcze są najczęściej pochodzenia naturalnego. Ostatecznie jednak tylko kilkanaście z nich należy do tych organicznych. Czytając etykietę możemy natknąć się na kurkuminę (E100), rybowflawinę (E101), koszenilę (E120), karmel (E150a), karoteny (E160a), betaninę (E162) oraz antocyjany (E163) i chlorofile (E140). Uznaje się, że powyższe dodatki do żywności nie mają niekorzystnego wpływu na organizm ludzki. Mimo naturalnego pochodzenia barwników wyróżnić możemy też takie, które w nadmiarze są wysoce szkodliwe. Przykładem mogą być pierwiastki takie jak srebro (E174) oraz złoto (175). Są rzadko stosowane oraz jedynie w śladowych ilościach, ponieważ mogą powodować niebezpieczne zatrucia.
Sztuczne barwniki
W grupie barwników, które są dopuszczone do użycia w przemyśle spożywczym, są również i te syntetyczne. Ich wykorzystywanie - z uwagi na wysoką szkodliwość - powinno być marginalne. Na liście najbardziej szkodliwych znaleźć możemy tartrazynę (E102), żółcień chinolinową (E104), żółcień pomarańczową (E110), azorubinę (E122), czerwień koszenilową (E124) oraz czerwień Allura (E129). Prowadzone badania wykazują, że w nadmiarze spożywanie wyżej wymienionych substancji może wzmagać reakcję alergiczną, działają też oksycznie na komórki organizmu oraz szkodzą organom, np. wątrobie. Istnieją teorie, które łącza spożycie tych substancji z nadpobudliwością i agresją wśród dzieci.
Napoje o fantazyjnych kolorach? Nietypowe zabarwienie popularnych produktów spożywczych? Wyroby, które mają podejrzanie soczystą barwę? To może być związane z zastosowaniem sztucznego barwnika. Robiąc zakupy, uważnie czytaj etykiety i eliminuj produkty z podejrzanym składem. Warto edukować już najmłodszych i pokazywać podejrzanie wyglądające frykasy. Należy pamiętać, że okazjonalne spożycie barwników, które są sztuczne, nie wyrządza ogromnego spustoszenia w organizmie, ale dla własnego zdrowia, lepiej je wykluczyć z codziennego jadłospisu.