Boreliozę można będzie wykryć wcześniej
Dzięki nowym testom możliwe będzie wykrywanie przenoszonej przez kleszcze boreliozy o kilka tygodni wcześniej i z większą pewnością – informuje pismo "Clinical Infectious Diseases”.
Borelioza to najczęstsza choroba przenoszona przez kleszcze. W samych tylko Stanach Zjednoczonych odnotowuje się rocznie 300 tys. zachorowań. Jej typowym, ale nie zawsze występującym objawem jest zaczerwienienie w formie pierścienia. Jeśli chodzi o badania laboratoryjne, standardem są testy pośrednie ELISA oraz Western blot - wykrywające przeciwciała przeciwko powodującym chorobę bakteriom. Jednak samo wykrycie przeciwciał nie świadczy o aktywnej chorobie, a o kontakcie z patogenem - niedawno lub w przeszłości.
Nowe testy, wykrywające bezpośrednio obecność DNA lub białek bakterii Borrelia burgdorferi powstały dzięki współpracy naukowców z uniwersytetów Rutgers, Harvard i Yale, National Institute of Allergy and Infectious Diseases, FDA (amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków) oraz Centers for Disease Control.
Oprócz szybkości, kolejną przewagą nowych testów jest jednoznaczność - pozytywny wynik oznacza, że infekcja jest aktywna i trzeba niezwłocznie rozpocząć leczenie, aby zapobiec długotrwałym problemom zdrowotnym. Samo wykrycie przeciwciał możliwe dzięki wcześniejszym testom nie musi świadczyć o aktywnej chorobie - na boreliozę można chorować wielokrotnie, zaś przeciwciała utrzymują się we krwi przez wiele lat po wyleczeniu poprzedniej infekcji.