Na pomarańczową skórkę cierpi większość kobiet. Nie zawsze jest to tylko problem kosmetyczny. Bywa, że tak dają o sobie znać kłopoty ze zdrowiem.
Zdrarza się, że cellulit to nie tylko problem kosmetyczny. Warto sprawdzić przyczynę!123RF/PICSEL
Cellulit to przypadłość typowo kobieca, ale to nie znaczy, że ma go każda kobieta. Niemniej jednak aż 80 proc. pań zmaga się z tym problemem.
Cellulit (inaczej lipodystrofia) to - w dużym uproszczeniu - rozrost i nierównomierne rozłożenie tkanki tłuszczowej, połączone z występowaniem obrzękowo-włóknistych zmian w tkance podskórnej. To powoduje ograniczenie drożności naczyń limfatycznych oraz utrudnia proces oczyszczania organizmu z toksyn. Jego pojawienie się wynika m.in. z budowy tkanki łącznej, u kobiet innej niż u mężczyzn.
U pań przegrody międzytkankowe są delikatniejsze i układają się w skórze równolegle, przez co łatwiej ulegają odkształceniom. Kiedy oczka siatki tkanki łącznej wypełniają się, na powierzchni skóry pojawiają się wybrzuszenia. Wiele kobiet jest genetycznie obciążonych cellulitem.
Na powstawanie cellulitu mają wpływ przede wszystkim żeńskie hormony płciowe, estrogeny. Na ich działanie nie mamy wpływu. Ale poza hormonami cellulit powodują m.in. niewłaściwa dieta, brak aktywności fizycznej, otyłość, palenie papierosów, noszenie obcisłych ubrań. Jeżeli ich unikamy, to możemy w dużym stopniu ograniczyć ryzyko pojawiania się cellulitu.
Czasem jednak zmiana nawyków nie wystarczy. Cellulit może być objawem złego stanu zdrowia organizmu. Dlatego lepiej go nie lekceważyć. Zwłaszcza, gdy zmianom na skórze towarzyszą inne niepokojące sygnały. Wizyta u lekarza może potwierdzić lub wykluczyć poważniejsze schorzenia.
Zaburzenia hormonalne
Gdy cellulitowi towarzyszą bardzo obfite miesiączki i wydłużenie lub skrócenie cyklu, powodem bywa brak równowagi między estrogenem a progesteronem. Konieczna jest wizyta u ginekologa, wykonanie USG przezpochwowego i badanie poziomu hormonów. Stosuje się leki hormonalne, które przywracają równowagę.
Dlaczego w lodówce warto mieć drożdże?
Wraz z pojawieniem się epidemii koronawirusa ze sklepów zaczęły znikać nie tylko produkty pierwszej potrzeby oraz środki do dezynfekcji, ale również drożdże. Ludzie zaczęli masowo wypiekać w domach chleby, drożdżówki oraz ciasta. Taki wzrost zapotrzebowania zaskoczył producentów i drożdże szybko stały się towarem deficytowym. Warto jednak zadać sobie trochę trudu i je zdobyć, bo w dzisiejszych czasach są na wagę złota. Dowiedz się, do czego możesz je wykorzystać!
Tak przyrządzony napój zawiera dzienną porcję drożdży. Powinno się go pić codziennie lub przynajmniej co dwa dni. Efekty kuracji w postaci pięknych włosów, skóry i paznokci będą widoczne już po kilku tygodniach. Aby uniknąć niepożądanych skutków, nie powinno się jej kontynuować dłużej niż trzy miesiące. Po tym czasie należy zrobić sobie przynajmniej miesięczną przerwę.
Ze względu na bogactwo zawartych w drożdżach składników odżywczych i ich dobroczynne działanie, mogą je spożywać niemal wszyscy. Jest jednak kilka wyjątków. Nie zaleca się ich osobom cierpiącym na choroby jelit, drożdżyce oraz choroby tarczycy. Podobne obostrzenie dotyczy osób uczulonych na drożdże.123RF/PICSEL
Jeśli chcesz, by twoje rośliny rosły jak szalone, zafunduj im nawóz z drożdży. Jak go przygotować? Pokruszone drożdże, w proporcjach 100 g na 10 litrów wody, wrzucamy do wiadra lub innego dużego naczynia, zalewamy ciepłą wodą i dokładnie mieszamy. Miksturę odstawiamy na około godzinę. Tak przygotowaną odżywką podlewamy rośliny dwa razy w miesiącu. Efekty będą widoczne po kilku tygodniach.
Znamy niewiele produktów spożywczych, które jednocześnie stymulują układ odpornościowy i zapobiegają nadmiernie silnym reakcjom. Należą do nich drożdże piwowarskie oraz owies. Jeśli jesteś alergikiem, to w okresie występowania alergii do jedzenia dodawaj oba te produkty – pomogą złagodzić dokuczliwe objawy. Oczywiście nie dotyczy to sytuacji, w której jesteś uczulony na drożdże.
Drożdże można również wykorzystać w celu zminimalizowania rozstępów skórnych. Wrzecionowate pasma, które najczęściej obserwujemy w okolicy brzucha i bioder, powstają w wyniku gwałtownego przybrania na wadze lub nagłej jej utraty. W grupie ryzyka są również kobiety w ciąży. Maseczkę z drożdży i ciepłego mleka możemy stosować na zagrożone lub już zmienione miejsca. Drożdże zwiększają elastyczność skóry i poprawiają jej strukturę, mają również działanie rozjaśniające, dzięki czemu rozstępy stają się mniej widoczne. 123RF/PICSEL
Drożdże spożywcze to żywe grzyby jednokomórkowe żywiące się cukrami prostymi, które są im potrzebne do przeprowadzenia fermentacji alkoholowej. W wyniku procesu powstaje etanol – wykorzystywany w produkcji napojów alkoholowych oraz dwutlenek węgla umożliwiający wypiek pieczywa. Drożdże piekarnicze i piwowarskie to w zasadzie taki sam rodzaj drożdży – różnią się jedynie formą i siłą działania. Te pierwsze występują w formie liofilizowanego proszku lub sprasowanej kostki, a drugie głównie w formie tabletek. Drożdże piwowarskie mają więcej wartości odżywczych i mocniejsze działanie.
25 g drożdży (1/4 kostki) należy wymieszać na papkę z odrobiną ciepłego mleka. Tak przygotowaną maseczkę nakładamy grubą warstwą na twarz oraz inne zmienione chorobowo miejsca – wypryski na plecach czy dekolcie. Mikstura łagodzi podrażnienia i wysusza zmiany, a skórę oczyszcza z zanieczyszczeń i wygładza. Reguluje też ilość wydzielanego sebum. Stosuj ją raz w tygodniu, a niebawem zobaczysz efekty.
Piękna cera bez wyprysków? To możliwe nie tylko dzięki drożdżom spożywanym w postaci napoju. Można zastosować je od zewnątrz. Wystarczy przygotować maseczkę, którą z powodzeniem stosowały już nasze babcie. Jest ona niezwykle skuteczna, a do tego przygotujesz ją błyskawicznie i za przysłowiowe grosze.
Jeśli myślisz, że to już koniec cudownych właściwości drożdży, jesteś w błędzie! Przyrządzony z nich napój spowalnia procesy siwienia włosów. Przede wszystkim dzięki dużej zawartości witamin z grupy B. Wyjątkowe działanie ma zwłaszcza jedna z nich – witamina B5, która regularnie przyjmowana może nawet zredukować ilość siwych włosów. Nie bez znaczenia jest również kojący wpływ drożdży na nasz układ nerwowy – wszak nie jest tajemnicą, że ze stresu można osiwieć.
Ale to nie wszystko! Picie drożdży prowadzi do wzmocnienia organizmu, dodaje sił oraz podnosi odporność na infekcje. Wspiera pracę układu nerwowego, co ma ogromne znaczenie przy dużym stresie oraz zmęczeniu. Nie tylko poprawi naszą zdolność myślenia oraz koncentrację, ale też pozwoli złagodzić objawy nerwicy oraz depresji.
Jakby tego było mało, picie napoju z drożdży podkręca również metabolizm i poprawia perystaltykę jelit. Tym samym uznaje się go za środek, który skutecznie wspiera odchudzanie. Drożdże regulują poziom cukru we krwi, co przekłada się na zmniejszenie apetytu. Są niskokaloryczne, więc nie podnoszą wartości energetycznej naszego jadłospisu. Nie należy jednak oczekiwać, że wystarczy pić miksturę, by zrzucić zbędne kilogramy. W tym celu kurację musimy połączyć z odpowiednią dietą oraz aktywnością fizyczną.
Z drożdży można przyrządzić napój, który ma zbawienny wpływ na włosy, skórę i paznokcie. Jak go przygotować? W pierwszym kroku musimy zabić drożdże, zalewając je wodą o temperaturze około 70 st. C. Nie powinno się zalewać ich wrzątkiem, ponieważ stracą wiele cennych właściwości! Do sporządzenia szklanki mikstury używa się 30 g drożdży (ok. 1/3 kostki). Ponieważ ich smak nie każdemu odpowiada, można go poprawić, dodając np. sok, herbatę czy mleko. Ważne, by dodatki zastosować dopiero po zalaniu drożdży gorącą wodą.
To prawdziwa skarbnica witamin i minerałów! Drożdże nie mają konkurentów, jeśli chodzi o bogactwo witamin z grupy B. Zawierają też wiele substancji mineralnych, takich jak fosfor, cynk, magnez, jod, żelazo, potas, selen i chrom. W ich składzie znajdziemy biotynę – składnik wielu kosmetyków i suplementów diety, których zadaniem jest poprawa wyglądu włosów, skóry i paznokci. Wszystko to sprawia, że produkt ten jest wykorzystywany nie tylko w branży spożywczej, ale i kosmetycznej. Musimy pamiętać, żeby nie jeść surowych drożdży piekarniczych. Przed spożyciem należy poddać je obróbce termicznej. W przeciwnym wypadku w naszych jelitach rozgoszczą się niechciane grzyby, mogą też pojawić się nieprzyjemne wzdęcia i uczucie przelewania, a także problemy z cerą.
W dzisiejszych czasach na wagę złota jest pieczywo z własnego piekarnika. Coraz więcej ludzi piecze w domu nie tylko ciasta i drożdżówki, ale też chleb oraz bułki. Nie brakuje wśród nas również miłośników pizzy. Jeśli tylko dysponujemy piekarnikiem i drożdżami, każdy z tych produktów możemy upiec samodzielnie. Pozwoli nam to nie tylko ograniczyć wizyty w sklepie, ale da też gwarancję, że unikniemy szkodliwych dla zdrowia konserwantów i ulepszaczy, których niestety nie brakuje w dzisiejszych wyrobach piekarniczych.
Kłopoty z krążeniem, nadciśnienie
Oprócz cellulitu charakterystyczna jest bladość skóry, a także obrzęki wokół kostek. Warto wykonać EKG oraz regularnie mierzyć ciśnienie. Trzeba zwiększyć aktywność fizyczną (np. codzienne spacery), jeść więcej warzyw, a zrezygnować z soli.
***Zobacz także***
Peeling z kawy - antycellulitowy i ujędrniającyInteria DIYInteria DIY
Krążenie limfy warto pobudzać za pomocą masażu123RF/PICSEL
Problemy z nerkami
Kiedy gorzej funkcjonują, dochodzi do zatrzymania wody w organizmie. Oprócz cellulitu pojawiają się tzw. worki pod oczami, uczucie zmęczenia. Warto wykonać podstawowe badanie moczu.
Uwaga! Cellulit to nie cellulitis
To drugie określenie to nazwa poważnej choroby zapalnej tkanki podskórnej, spowodowanej bakteriami z grupy Streptococcus i Staphylococcus, czyli np. gronkowcem.
Objawia się bólem, zaczerwienieniem skóry, obrzękiem, czasem pojawiają się pęcherze i wybroczyny. Wymaga ona leczenia! Stosuje się wówczas antybiotyki (amoksycylinę).
Stadia cellulitu
Pierwsze - nie ma widocznych zmian, ale dochodzi do zastojów.
Drugie - cellulit widać, gdy złapiemy fałd skórny. Oprócz zastoju wyraźne są zaburzenia struktury tkanki tłuszczowej.
Trzecie - zmiany widać, gdy stoimy, wyczuwalne są grudkowate zgrubienia pod skórą. Pod mikroskopem widać zwłóknienia.
Czwarte - duże nierówności, wyczuwalne są guzowate stwardnienia, pod mikroskopem widać zniszczenia w tkance łącznej.
Dobra rada
Codziennie rano masuj uda przez 10 minut na sucho, np. rękawicą z luffy. Wieczorem wcieraj w ciało balsam z kofeiną. To pobudza krążenie limfy.
***Zobacz także***
Specjaliści medycyny estetycznej rozróżniają cztery podstawowe fazy cellulitu. Każdą z nich trzeba leczyć zupełnie inaczejNewseria LifestyleNewseria Lifestyle/informacja prasowa