Co osłabia nasz słuch
Słyszymy coraz gorzej. Specjaliści ostrzegają, że w bliskiej przyszłości aparaty słuchowe będą tak powszechne jak dziś okulary
Pierwszym sygnałem, że ze słuchem dzieje się coś złego, mogą być pojawiające się okresowo lub trwale szumy i gwizdy wysokotonowe, które narastają w ciszy. Najwięksi wrogowie naszych uszu to:
Uszkadza ucho wewnętrzne, które odbiera dźwięki z otoczenia. Najbardziej szkodliwe jest słuchanie głośnej muzyki, zwłaszcza przez słuchawki, czy na przesadnie nagłośnionych koncertach i w dyskotekach. Równie niekorzystne jest oglądanie kanałów telewizyjnych nadawanych z różnym natężeniem głośności (programy ciszej, reklamy dużo głośniej). Uszom nie służy też praca w ciągłym hałasie (nawet silnik odkurzacza może szkodzić, jeśli kontakt z dźwiękiem trwa zbyt długo). A także uliczny hałas, nie mówiąc już o tym w pobliżu autostrad czy lotnisk.
Profilaktyka. Trzeba ograniczyć przebywanie w hałasie. Jak najczęściej odpoczywać z dala od zgiełku miasta (na wsi, w lesie). To da wytchnienie i relaks naszym uszom.
Zwłaszcza te związane z uchem środkowym mogą zostawić po sobie ślad w postaci niedosłuchu. Są one częstym następstwem nieleczonej infekcji przeziębieniowej czy grypy.
Leczenie. Słuch ochronią podane w porę antybiotyki. Gdy terapia zostanie podjęta zbyt późno lub stan zapalny jest skomplikowany, potrzebny jest zabieg chirurgiczny. Nacina się błonę bębenkową i usuwa wydzielinę, która zbiera się podczas procesu zapalnego i zaburza słuch. Zdarza się, że usuwając wydzielinę nie da się już cofnąć niedosłuchu. Wtedy konieczne jest zastosowanie aparatu słuchowego.
To schorzenie błędnika kostnego, czyli obudowy ucha wewnętrznego, w którym znajduje się narząd słuchu i równowagi. Występuje najczęściej między 15. a 40. r. życia. Jego przyczyną są zaburzenia hormonalne (podwyższony poziom estrogenu), zakażenie wirusem odry i czynniki zaburzające reakcje układu odpornościowego. Zaniechanie terapii może doprowadzić do całkowitej głuchoty.
Leczenie. Operacyjne, w znieczuleniu miejscowym lub ogólnym. Do ucha środkowego wprowadza się protezkę w miejsce częściowo lub całkowicie usuniętego strzemiączka - jednej z 3 kosteczek słuchowych przekazujących drgania błony bębenkowej do ucha wewnętrznego. Alternatywą dla zabiegu jest aparat słuchowy, skuteczny zwłaszcza w początkowym okresie choroby.
Nie należy czyścić ucha patyczkiem z wacikiem. Zbyt głęboko wsunięty drażni błonę bębenkową, która regularnie podrażniana grubieje, słabiej wibruje i gorzej przenosi dźwięki. Używając patyczków, możemy wprowadzić w głąb ucha drobnoustroje wywołujące infekcje. Zamiast usunąć woskowinę, wpychamy ją głębiej i ubijamy. W efekcie zatyka ona kanał słuchowy, upośledzając słuch.
Jak czyścić uszy? Należy je myć małymi palcami, zwilżonymi wodą i tylko do takiej głębokości, do jakiej sięgamy palcami. Jeśli woskowina zatka ucho, trzeba ją usunąć. Możemy poprosić o to lekarza lub zrobić to sami, używając ciekłej parafiny. Kupuje się ją w aptece bez recepty i wpuszcza do ucha 2-3 krople. Tak długo, aż woskowina sama wypłynie.
Słuch może osłabić zapalenie opon mózgowych. A także uraz ucha lub głowy - wtedy konieczna jest szybka interwencja lekarza. Podjęcie leczenia w ciągu 24 godz. od wypadku może ocalić słuch. Groźne dla słuchu są także choroby, które powodują zaburzenia przepływu krwi: nadciśnienie, cukrzyca, zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa szyjnego. Ich leczenie chroni też słuch.
Konsultacja: dr n. med. Michał Michalik, otolaryngolog