Co robić w przypadku oparzenia meduzy?
By wypoczynek podczas urlopu był bezstresowy, trzeba zachować wszelkie środki ostrożności. Upał i odwodnienie dają się we znaki, a ponadto czyhają na nas inne zagrożenia. Będąc w lesie narażeni jesteśmy na np. kleszcze, komary i żmije. Odpoczynek nad morzem również nie jest wolny od pułapek, dlatego trzeba być czujnym. Jednym z niebezpiecznych stworzeń jest meduza, której jad może być dla człowieka niebezpieczny. Co robić, kiedy nas oparzy? Jakie kroki podjąć? Podpowiadamy.
Meduzy należą do bezkręgowców; żyją w morzach i oceanach. Nie trzeba wyjeżdżać do egzotycznych krajów, by je spotkać podczas urlopowego wypoczynku. W Bałtyku żyją dwie odmiany; chełbia modra, która jest nieszkodliwa oraz bełtwa festonowa, która w przypadku kontaktu ze skórą może wywołać poważne oparzenia. Zawsze przed kąpielą w morzu lepiej dowiedzieć się, czy na danym terytorium występują te bezkręgowce; szczególnie jeśli celem podróży jest Morze Adriatyckie, Czarne albo Śródziemne, bądź Ocean Atlantycki i Spokojny.
Jak uchronić się przed oparzeniem?
Należy wiedzieć, że wszystkie meduzy mogą atakować, aczkolwiek nie każda jest niebezpieczna dla człowieka, a w przypadku nielicznych kontakt z parzydełkami jest praktycznie nieodczuwalny. Korzystając z uroków akwenów, warto zaopatrzyć się w piankowy kombinezon pokrywający całe ciało oraz specjalne gumowe obuwie. Dodatkowo apteki w nadmorskich kurortach powinny mieć w swoim asortymencie specjalne środki, które odstraszają meduzy.
Poparzenie następuje w kontakcie skóry ludzkiej z ciałem meduzy. Wystrzeliwuje ona parzydełka, przez które przenosi jad. Toksyny wywołują silny ból, który można porównać do użądlenia przez kilka pszczół. W szczególnych przypadkach może on utrzymywać się nawet do tygodnia. Ponadto poparzenie może wywoływać inne objawy, takie jak zaczerwienienie skóry, wysypka, nudności, wymioty, duszności, a nawet wstrząs anafilaktyczny.
Co zrobić w przypadku oparzenia?
Jeśli podczas urlopu doszło do poparzenia przez meduzę, niezwłocznie wyjdź z wody i zgłoś się do ratowników na plaży; oni udzielą natychmiastowej pomocy. Podadzą odpowiednie leki oraz - jeśli znajdują się w ciele czułki meduzy – wyciągną je. Staraj się nie robić tego samodzielnie, gdyż mogą się w nich jeszcze znajdować trujące toksyny. Pamiętaj również, by nie wykonywać gwałtownych ruchów, gdyż sprzyja to przedostawaniu się większej dawki substancji do organizmu. Jeśli miejsce wypoczynku jest niestrzeżone musisz poradzić sobie samodzielnie. W pierwszej kolejności sprawdź, czy na ciele nie pozostały czułki. Jeśli tak, chwyć je delikatnie pęsetą albo wyciągnij je przez nawinięty na dłonie ręcznik – pod żadnym pozorem nie rób tego gołymi rękami. Następnie zasyp bolące miejsce piaskiem, a po kilku minutach przepłucz całość w morskiej wodzie. Jeśli wystąpiły zmiany skórne, warto posmarować je maścią, która zawiera hydrokortyzon. Jest to substancja przeciwbólowa i przeciwzapalna.
Nie dotykaj parzydełek, czułek albo miejsca oparzenia rękami: w ten sposób unikniesz dodatkowych oparzeń i rozprowadzenia jadu po całym ciele. Unikaj przemywania rany słodką wodą, napojami, alkoholem, a tym bardziej nie polewaj jej moczem – może to doprowadzić do powikłań i zakażenia rany. Gdyby pojawiły się niepokojące dolegliwości, nie zwlekaj i skorzystaj z opieki medycznej.