Cukrzyca nasila się latem

Osób, które zmagają się z niewłaściwym poziomem cukru we krwi, jest w naszym kraju ponad 2,5 mln. Ta choroba nie zna ograniczeń wiekowych - chorują zarówno 20-latkowie, jak i 70-latkowie. Jest kłopotliwa i niebezpieczna - musimy uważać na dietę, pamiętać o przyjmowaniu leków, nauczyć się reagować w razie pogorszenia samopoczucia.

Warto jednak poddać się osobistemu reżimowi - to uchroni nas przed groźnymi powikłaniami, np. uszkodzeniem oczu lub nerek. Sprawdźmy zatem, o czym dobrze jest pamiętać latem.

A to dlatego, że wysoka temperatura powietrza powoduje, że insulina, czy ta wytwarzana przez naszą własną trzustkę, czy ta dostarczana w zastrzyku, jest mocniej wchłaniana. W efekcie może dojść do gwałtownego i nadmiernego spadku poziomu glukozy we krwi, inaczej niedocukrzenia lub hipoglikemii. To niebezpieczny, grożący śpiączką stan.

Jeszcze niekorzystniej jest, gdy na zewnątrz jest także parno - duża wilgotność powietrza działa jak wysoka temperatura. Eksperci radzą, by dawkować sobie ciepło. Unikajmy przebywania w pełnym słońcu, zwłaszcza gdy jest ono najsilniejsze, w godzinach 10-15.

Jeśli chcemy wystawić buzię do słońca, dużo zdrowiej będzie, gdy zrobimy to rano lub pod wieczór. Na umiarze w korzystaniu ze słońca zyska też nasza skóra - przy cukrzycy bardziej wrażliwa i łatwiej ulegająca poparzeniu.

Obowiązkowo zabezpieczajmy ją kremem z filtrem UV dopasowanym do naszej karnacji - jeśli jest jasna, SPF powinien wynosić 50. Chemiczny będzie skuteczniejszy niż mineralny. Ale jeśli mamy dodatkowo skłonność do skórnych alergii, wybierzmy ten drugi.

W trakcie upału (a jeszcze lepiej przez całe lato) nie pijmy napojów energetyzujących i alkoholu. Zaburzają poziom cukru we krwi, wypłukują minerały i odwadniają organizm, co dodatkowo naraża nas na złe samopoczucie.

Duży wysiłek fizyczny, tak samo jak parny dzień, nasila działanie insuliny i może skutkować niedocukrzeniem. Szczególnie niebezpieczne jest wysilanie się w pełnym słońcu i przez dłuższy czas, np. wielogodzinna wędrówka górska po nasłonecznionym stoku lub gra w siatkówkę na plaży. Naraża to na groźne niedocukrzenie w godzinach nocnych.

Bezpieczna aktywność to ta w cieniu, poranna lub popołudniowa i trwająca 30-45 minut. Zamiast wysilać się z ciężarkami, dużo zdrowiej jest poćwiczyć aerobowo, jeżdżąc na rowerze, maszerując lub truchtając. Zapobiega to skokom poziomu cukru w trakcie ćwiczeń i jego spadkowi po upływie kilku godzin.

Zanim zaczniemy ćwiczyć, powinnyśmy spożyć dodatkową porcję węglowodanów: 20-30 g na każde 30 minut wysiłku. Jeśli stosujemy insulinę, wskazane może być zmniejszenie dawki (trzeba to ustalić z lekarzem). Zawsze zaczynajmy od 5-, 10-minutowej rozgrzewki, a kończmy - wyciszającym rozciąganiem.

Uwaga! Powinnyśmy odłożyć ćwiczenia, jeśli glukometr pokazuje 300 mg/dl lub więcej (przy cukrzycy typu 2) albo 250 mg/dl lub więcej (przy cukrzycy typu 1).

Latem częściej kontrolujmy poziom cukru we krwi. Najlepiej robić to kilka razy dziennie: na czczo, przed głównymi posiłkami, 2 godziny po jedzeniu, przed wysiłkiem, snem i zawsze gdy się źle poczujemy. Jeśli na co dzień stosujemy środki farmakologiczne przeciwko cukrzycy, upewnijmy się u prowadzącego lekarza, jakie dawki będą odpowiednie w czasie letnich miesięcy.

Leki przechowujmy w warunkach, które są zalecane w ulotce. Jeśli jest to np. 2-8 stopni C - w lodówce na środkowej półce (nie na drzwiach, gdzie występują największe wahania temperatury, ani też przy ściankach). Nigdy nie wyjmujmy ich z oryginalnego opakowania.

Jeśli korzystamy z pompy insulinowej, trzymajmy ją w specjalnym etui termicznym, zwłaszcza przy 24 (lub więcej) stopniach C. Ale nawet w etui nie zostawiajmy na słońcu. Pozwala to utrzymać odpowiednią temperaturę leku.

Suchość w ustach (zwłaszcza, gdy np. niedawno piłyśmy wodę) - może świadczyć o za wysokim poziomie cukru we krwi.

Wzmożone pocenie się (szczególnie, gdy się nie wysilamy) - ostrzega o niedocukrzeniu. Postępujmy, jak zalecił nam to wcześniej lekarz (np. przy niedocukrzeniu wypijmy słodki napój).

Nie wyobrażamy sobie lata bez lodów! Nie musimy z nich całkowicie rezygnować, ale wybierzmy te w pucharku (nie - w słodkim wafelku), bez żadnych dodatków (np. bitej śmietany, posypki), maksymalnie dwie kulki. Zjedzmy je po posiłku.

Zobacz również: