Cztery kroki do lepszej sylwetki
Ilu ludzi, tyle smaków i scenariuszy żywienia. Ważne, by dostosować jadłospis do stanu zdrowia i aktywności fizycznej. Są jednak pewne uniwersalne zasady, które będą sprzyjały każdemu w trosce o dobre odżywienia ciała i lepszą formę.
Porządny start
O tym, że śniadanie jest najważniejszym posiłkiem dnia wszyscy wiemy doskonale. Kto z nas wypuściłby dziecko do szkoły na czczo? Choć poranne negocjacje przy stole bywają męczące i irytujące, dokładamy wszelkich starań, by nasze pociechy rozpoczynały każdy dzień ze świeżym zapasem energii. Szkoda, że samych siebie, my dorośli, nierzadko chcemy traktować jako niezniszczalnych. Kawa na pusty żołądek i pędem do pracy? To zdecydowanie nie jest scenariusz ani na zdrowie, ani na dobrą sylwetkę. By organizm funkcjonował optymalnie potrzebuje regularnych dostaw kalorii. Kto wyrusza w trasę samochodem z pustym bakiem? Nielogiczne! Tym tropem idąc irracjonalne jest zmuszanie organizmu do działania bez racjonalnego odżywiania.
Drugie śniadanie
Godziny posiłków powinny być ściśle dostosowane do długości doby, w której jesteśmy aktywni i do poziomu naszej aktywności. Nie sposób zrównać jadłospis ciężko fizycznie pracującego człowieka z osobą pracującą za biurkiem. Każdy z nich potrzebuje natomiast regularnych posiłków, a drugie śniadanie nie jest przywilejem dzieci pałaszujących kanapki na długiej przerwie. Jeśli zależy nam na dobrym zdrowiu i lepszym samopoczuciu kontynuujmy tradycję zjadania drugich śniadań w pracy.
Głodzenie się to nie jest metoda
Zbyt długie przerwy w jedzeniu zupełnie nam nie służą. Zazwyczaj zjadamy wówczas większe porcje, niż to potrzebne, bo po około sześciu godzinach od jedzenia zaczyna się budzić wilczy głód. Optymalnym rozwiązaniem jest zjadanie mniejszych porcji w odstępach około czterech godzin. Organizm wykorzysta wówczas energię na bieżąco i nie będzie niczego magazynował w tkance tłuszczowej. Pamiętajmy też, że ciało potrzebuje kalorii nawet wtedy gdy nie ma szczególnej aktywności fizycznej czy umysłowej. Procesy zachodzące w organizmie, takie jak trawienie czy oddychanie też wymagają energii.
Zwolnijmy
Wydłużanie czasu niejedzenia ma też pułapkę polegającą na szybkim pochłanianiu tego, co wreszcie pojawia się na naszym talerzu. Jedzenie w spokoju i porządne pogryzienie każdego kęsa daje nie tylko przyjemność poczucia całego bukietu smaków, ale pozwala też nasycić się przy zjedzeniu mniejszej ilości. Jeśli połykamy łapczywie, nerwowo odgryzając wielkie kęsy utrudniamy pracę przewodowi pokarmowemu.
Trawienie rozpoczyna się już w jamie ustnej. Pozwólmy sobie delektować się małymi przyjemnościami codzienności. Doceńmy chwilę i cieszmy się smakiem. Lepsza sylwetka stanie się przyjemnym skutkiem ubocznym racjonalnego żywienia, a to z kolei jest niczym innym, jak decyzją. Decyzją, którą podejmujemy codziennie, z każdym kęsem. Nie jest sztuką wiedzieć jak najwięcej. Prawdziwa sztuka polega na wdrażaniu w życie tego, co nam służy.
Nie mów światu, co możesz zrobić. Pokaż to.
Ewa Koza, mamsmak.com